Intelektualista

osoba, którą cechuje rozwinięta inteligencja

Intelektualista – osoba, którą cechuje rozwinięta inteligencja.

  • A intelektualiści nie są znów tak szlachetni i bezradni. Korporacja akademicka jest jedną z najbardziej egoistycznych w Polsce.
    • Autor: Jarosław Gowin
    • Źródło: Debata Gowina z Ołdakowskim: którą właściwie mamy Rzeczpospolitą?, „Magazyn Dziennika”, 25–26 października 2008, s. 14.
  • George Orwell swego czasu powiedział, że niektóre idee są tak głupie, że może w nie uwierzyć tylko intelektualista (…). Historia dwudziestowiecznych intelektualistów była pod tym względem szczególnie haniebna. Prawie każdy dwudziestowieczny dyktator-ludobójca cieszył się poparciem intelektualistów, nie tylko we własnym kraju. (…) Lenin, Stalin, Mao i Hitler mieli swoich miłośników, obrońców i apologetów pośród intelektualistów z zachodnich państw demokratycznych, których nie obchodziło, że ci dyktatorzy mordowali członków swego własnego narodu na niespotykaną wcześniej skalę (…).
    • Autor: Thomas Sowell, Intelektualiści mądrzy i niemądrzy, Fijor Publishing, Warszawa 2010, tłum. Kamil Maksymiuk-Salamoński, s. 15.
  • Historię piszą zwycięzcy, dlatego intensywność zaangażowania intelektualistów w integralny nacjonalizm lub ideologiczny faszyzm w okresie poprzedzającym II wojnę światową w ciągu wielu lat, jakie upłynęły od klęski faszyzmu, uległa na ogół zapomnieniu.
    • Autor: Tony Judt, Brzemię odpowiedzialności. Blum, Camus, Aron i francuski wiek dwudziesty, tłum. Michał Filipczuk, Wyd. Krytyki Politycznej, Warszawa 2013, s. 26.
  • Intelektualista to człowiek, który nie umie zaparkować roweru.
  • Jednym z zaskakujących przywilejów, jakie przysługują intelektualistom, jest to, że mogą pozwalać sobie na skandaliczną głupotę, nie psując sobie przy tym reputacji. Intelektualiści, którzy czcili Stalina, podczas gdy on mordował miliony ludzi, nie zostali zdyskredytowani. Nadal rezonują na każdy temat pod słońcem, a ludzie słuchają ich z nabożnym szacunkiem.
    • Autor: Eric Hoffer
    • Źródło: Intelektualiści mądrzy i niemądrzy, Fijor Publishing, Warszawa 2010, tłum. Kamil Maksymiuk-Salamoński, s. 23–24.
  • Liderzy opinii i think tanki są dziś na fali wznoszącej, a intelektualiści i uniwersytety – na fali opadającej. Tu prestiż, bajońskie sumy oraz realny wpływ na politykę i opinię publiczną; tam cięcia, frustracja i publikacje w hermetycznych periodykach. Ale czy ta zmiana jest dobra?
  • Ludzie, a zwłaszcza intelektualiści – być może również i ja – wierzą w to, w co chcą wierzyć, w ostatecznym rozrachunku nie dając się przekonać argumentom.
    • Autor: Raymond Aron
    • Źródło: Tony Judt, Brzemię odpowiedzialności. Blum, Camus, Aron i francuski wiek dwudziesty, tłum. Michał Filipczuk, Wyd. Krytyki Politycznej, Warszawa 2013.
  • Masy najwyraźniej same dobrze wiedzą, o co chodzi, nie mają złudzeń – wiedzą znacznie lepiej od niego [intelektualisty] i z pewnością są w stanie wyrażać swoje poglądy.
    • Autor: Michel Foucault, Intelektualiści a władza (rozmowa między Michelem Foucault a Gilles’em Deluze’em), przeł., Sławomir Magala, „Miesięcznik Literacki” nr 11/1985.
  • Naukowiec to nie to samo, co intelektualista. Jak zauważył Pierre Bourdieu, ktoś taki jak Einstein staje się intelektualistą dopiero wtedy, gdy zajmuje się inną dziedziną niż fizyka, w której jest ekspertem – na przykład gdy wypowiada się na temat polityki międzynarodowej. Bycie intelektualistą wynika z uczestnictwa w projekcie wykraczającym poza szczególne zajęcie lub zainteresowania. By czuć się i zachowywać jak intelektualista, trzeba zdystansować się wobec konwencji i presji codziennego życia. Idei nie można tworzyć według planu lub odpowiadając na wymogi konkretnej instytucji. Intelektualiści mogą być zatrudnieni przez instytucje, lecz jeżeli ich wyobraźnia i praca są przez te instytucje ograniczane, staną się zwykłymi ekspertami lub technokratami.
    • Autor: Frank Furedi, rozmowa Krzysztofa Iszkowskiego, Globalizacja prowadzi do zdziecinnienia, „Europa” nr 101/2006.
  • Nawet najbardziej fundamentalistyczni fanatycy religijni są intelektualistami. Jednym z problemów związanych ze znaczną częścią fanatyzmu religijnego jest to, że przywiązuje on zdecydowanie nadmierną wagę do wytworów intelektu ludzkiego, a o wiele za małą do empirycznych doświadczeń płynących z otaczającego nas świata.
    • Autor: Yuval Noah Harari
    • Źródło: Pożegnanie z wojną, wywiad dla „The Guardian”, 19 marca 2017, przedruk i tłumaczenie Andrzej Ehrlich, „Gazeta Wyborcza”, 15–17 kwietnia 2017.
  • Niegdysiejszy intelektualista chciał zdobyć szacunek kolegów po fachu. Dzisiejszy lider opinii chce sprzedać swoje idee plutokratom, którzy będą finansować jego działalność.
    • Autor: Wojciech Orliński, AAAA ideę sprzedam, bardzo drogo, „Książki. Magazyn do czytania”, nr 3 (26), październik 2017, s. 52.
  • Oczywiście, słowa mogą obrazić. Ale jedną z ról uniwersytetu jest kwestionowanie konwencjonalnych prawd i poddawanie własnych poglądów trudnym próbom. Dążenie do prawdy zawsze wymagało, by intelektualiści profanowali święte i wyrażali niewyrażalne. Instytucja edukacyjna z prawdziwego zdarzenia uczy swych członków, jak nie traktować krytyki osobiście i jak nie być urażonym niewygodnymi ideami. Uczy także, jak radzić sobie z obrazą. Rezultaty niezdolności uniwersytetów do przekazywania tej wiedzy można zaobserwować w sferze publicznej.
    • Autor: Frank Furedi, rozmowa Krzysztofa Iszkowskiego, Globalizacja prowadzi do zdziecinnienia, „Europa” nr 101/2006.
  • Oto moje przesłanie dla lewicowych dziennikarzy i do intelektualistów – generalnie: „Pamiętajcie, że zawsze płaci się za nieuczciwość i tchórzostwo. Nie myślcie, że przez całe lata będziecie liżącymi buty propagandystami sowieckiego reżimu, a potem nagle powrócicie do duchowej przyzwoitości. Gdy się raz stało kurwą, jest się zawsze kurwą.”
  • Teorie Locke'a i Helvetiusa pozwalają intelektualistom uzurpować sobie status „wychowawców” ludzkości w najszerszym tego słowa znaczeniu. To oni byli powiernikami rozsądku, który zawsze uważali za nadrzędny w stosunku do doświadczenia. Podczas gdy ludzkość po omacku błądzi w ciemnościach, illuminati znają drogę do cnoty, a poprzez cnotę do szczęścia. Cała ta koncepcja prowadzi do skłócenia intelektualistów z resztą ludzkości. Prości ludzie w pogoni za środkami utrzymania zdobywają konkretną wiedzę potrzebną w ich zawodzie w określonych okolicznościach, w jakich przyszło im go uprawiać. Ich inteligencja (rozumowanie) wyraża się w umiejętności radzenia sobie z takimi problemami, z jakimi osobiście mają do czynienia (…). Rolnik rozumie klimatyczne i inne wymagania swych upraw; wiedza taka może być mało przydatna gdzie indziej i bezwartościowa dla człowieka innego zawodu. Handlarz nieruchomościami zna wartość posiadłości położonych w jego okolicy. Polityk ma pojęcie o dążeniach i problemach swoich wyborców. Społeczeństwa funkcjonują dzięki niezmierzonej różnorodności konkretnych rodzajów wiedzy, nagromadzonej dzięki doświadczeniu przez pojedyncze osoby i grupy składające się na te społeczeństwa.
    Intelektualiści, i tylko intelektualiści, twierdzą, że rozumieją sprawy „w ogóle”. Tworząc „nauki” o sprawach człowieka – nauki ekonomiczne, nauki polityczne, socjologię – formułują zasady potwierdzone rzekomo przez samą „istotę” rzeczy. Uprawnia ich to do żądania, aby porzucone zostały dotychczasowe praktyki i zniszczone dotychczasowe instytucje. Geniusz Bruke'a polegał na tym, że pojął przesłanki i konsekwencje takiego sposobu myślenia, jaki wyraził się w hasłach i w dokonaniach rewolucji francuskiej, reagując więc na to doświadczenie, upierał się przy twierdzeniu, że tam gdzie chodzi o sprawy człowieka, nic nie istnieje „w ogóle”, a tylko w szczegółach, abstrakcyjne zaś myślenie jest najgorszą z możliwych wskazówek postępowania.
    • Autor: Richard Pipes
    • Źródło: Rewolucja rosyjska, Warszawa 2006, s. 133–134.
  • Zaangażowanie polityczne po którejkolwiek ze stron miało swoją cenę: był nią obowiązek podporządkowania się logice własnego wyboru nie tylko w obliczu opozycji, lecz również niepożądanego towarzystwa, w jakim się było podejmując wybór – czy wreszcie w obliczu kłopotliwości swych własnych działań.
    Taka była sytuacja intelektualistów, którzy po 1936 roku udali się do Hiszpanii, by ujrzeć, może aż nazbyt szczegółowo, co wyrabiają ich komunistyczni czy frankistowscy sojusznicy; taka była sytuacja idealistów pragnących narodowej odnowy, którzy z bliska przyjrzeli się narodowej rewolucji Lavala i Pétaina; członków ruchu oporu, którzy oglądali pozostawiający wiele do życzenia pod względem obiektywizmu, a częstokroć sprzeczny z wymogami sprawiedliwości przebieg wyrównywania rachunków po wyzwoleniu Francji; taka była sytuacja sympatyków komunizmu, usiłujących przyjąć za dobrą monetę argumenty wysuwane w obronie procesów pokazowych oraz gułagów w ich socjalistycznych ojczyznach; autorów o postawie antykolonialnej usprawiedliwiających dyktatorskie i skorumpowane reżimy, które zastąpiły obalonych władców imperialnych; taka też była sytuacja tiers-mondistes lat 60. i 70., silących się na zrozumienie i usprawiedliwienie rewolucji kulturalnej Mao oraz Kambodży Pol Pota.
    • Autor: Tony Judt, Brzemię odpowiedzialności. Blum, Camus, Aron i francuski wiek dwudziesty, tłum. Michał Filipczuk, Wyd. Krytyki Politycznej, Warszawa 2013, s. 27–28.
  • Zachowałem się jak intelektualista.
    • Autor: Heinrich Himmler
    • Opis: słowa wypowiedziane po tym jak zwymiotował na widok postrzelonej kobiety zasypywanej żywcem po egzekucji.
    • Źródło: Bogusław Wołoszański, Tajna wojna Hitlera, wyd. Colori, Warszawa 1997.