Gerd Lüdemann (ur. 1946) – niemiecki profesor teologii, specjalizujący się w badaniach Nowego Testamentu, obecnie wykładowca na uniwersytecie w Getyndze.

  • Jezus był osobą niespokojną, był wędrującym radykałem. I to oczywiście nie podoba się Kościołom, które chcą stworzyć fundament na jego naukach.
    • Źródło: wywiad dla „Literaturen”, tłum. „Forum”, 20 grudnia 2010.
Gerd Lüdemann (2007)
  • Jezus urodził się z wyjątkowo ciężkim piętnem, które dotyczyło także jego matki, Marii. Jezus, jej najstarsze dziecko, został poczęty w niejasnych okolicznościach. (…) Jezus potem nazywany jest bękartem. Stąd pogardliwe określenie „syn Marii”. Późniejsza adopcja przez Józefa nie zmyła z niego tego piętna, które do końca kładło się cieniem na jego pochodzeniu. Prędzej czy później nauczył się więc, co znaczy uchodzić za syna ladacznicy. Może stąd jego późniejsza sympatia dla ludzi wątpliwego pochodzenia: prostytutek, celników, grzeszników.
    • Źródło: wywiad dla „Literaturen”, tłum. „Forum”, 20 grudnia 2010.
  • Jezus żywy to osoba, którą z miejsca można zrozumieć. Znacznie łatwiej, niż Jezusa, który umiera, zmartwychwstaje, oddawany jest za nas w ofierze. Te teksty, które przez setki lat w Nag Hammadi nietknięte leżały w pustynnym piasku, opowiadają całkiem inną historię.
    • Źródło: wywiad dla „Literaturen”, tłum. „Forum”, 20 grudnia 2010.
  • Przeważająca część – blisko 95 procent – wypowiedzi Jezusa, przekazanych w Nowym Testamencie, to jawne fałszerstwa. Zdań w rodzaju: „Jestem prawdą i życiem” czy „Oto ciało moje, które za was będzie wydane”, Jezus nigdy nie wypowiedział. (…) Nie chodzi o manipulacje, które nastąpiły później, których dokonał Kościół. Chodzi o to, czego dopuścili się twórcy pierwszych kanonicznych tekstów.
    • Źródło: wywiad dla „Literaturen”, tłum. „Forum”, 20 grudnia 2010.
  • Wszystko przemawia za tym, że Jezus w pierwszym rzędzie był uzdrowicielem i egzorcystą. Jedno łączy się z drugim, bo choroby w ówczesnym rozumieniu nie były niczym innym, jak opętaniem przez demony.
    • Źródło: wywiad dla „Literaturen”, tłum. „Forum”, 20 grudnia 2010.
    • Zobacz też: opętanie
  • Wychodzę z założenia, że Jezus posiadał psychosomatyczną zdolność wczuwania się, szczególny talent do uzdrawiania, który jemu i jego współczesnym zdawał się wręcz magiczny.
    • Źródło: wywiad dla „Literaturen”, tłum. „Forum”, 20 grudnia 2010.

Zobacz też: