Mariusz Szczerski: Różnice pomiędzy wersjami

'''[[w:Mariusz Szczerski|Mariusz Szczerski]]''' pseud. '''Szczery''' (1970–2005), muzyk polski, wokalista narodowosocjalistycznego zespołu Honor. Jedna z najbardziej znanych postaci sceny RAC.

* Antychrysta sztandar w niebo wznieść.<br />Podłe plemię krzyża strącić w mrok.

 

* Choć dręczy Cię czerwony sejm,<br />czerwony rząd, sprzedany kler<br />nie walczysz sam o racje dla swoich praw<br />Nie pozwól złamać się!

 

* Człowieku prosty, nieświadomy swoich krzywd codziennie gnący kark przed żydo-komuny śmierdzącym spiskiem we własnym kraju sam nędzarzem staniesz się, gdy liberalny trąd na miazgę Twą rozgniecie przyszłość.

 

* Czy potrafisz chwycić broń,<br />podnieść opuszczone dłonie?<br />Zdławić swój ukryty lęk,<br />za idee iść na śmierć?<br />Czy nie zaprzesz się swych słów,<br />czy z honorem wzniesiesz głowę?<br />Gdy w decydującym dniu,<br />nie zostanie nikt by pomóc!

 

* Czy w takim kraju chciałeś żyć?<br />Co tylko z nazwy jeszcze Twój.<br />Gdzie czerwoni płaczą na grobach tych,<br />których sami zabili by żyć!<br />Sprzedajne błazny, Ty ich znasz!<br />Potworów Stalina dawne psy,<br />Masońskich lóż przyboczna straż<br />To oni rządzą tą Polską Nie my! (...)<br />Czy rządem prawa nazwiesz twór<br />co polski naród w przepaść pcha?<br />Patriotyzm karze więzieniem,<br />a sam żydowskim kurestwom kłania się w pas.<br />Czy taki to ma być Twój kraj,<br />gdzie Jahwe ważniejszy jest niż chleb,<br />gdzie kościół szponami ciemnoty od lat<br />kaleczy Twe dzieci i wpaja im strach!

 

* Dni płynęły wolno tak, nieodparcie naglił czas<br />Wojna z całym światem! O tę najdroższą rzecz!<br />Pod gradem wrogich kul nie jeden skonał z nas<br />Lecz wspólny promień serc i głów niepokonany trwał.<br />To cena idei godna, to cena nie skażonej krwi,<br />to lata chwały pełne ognia<br />Dni których nie zapomni nikt!<br />Patriotyczny zew łączy dzisiaj nas<br />Pod jedną flagą aryjski szczep znów łączy się by trwać<br />Jak światłość w ciemną noc z popiołów feniks wstał<br />Znów ciężkim głosem zwycięstwa pieśń toczy się przez świat.<br />To droga walki o naszą wolność,<br />to głos nieujarzmionej krwi,<br />to lata chwały pełne ognia<br />Dni których nie zapomni nikt!

 

* Dziś jest nas mało, zbyt mało by pójść po wolność<br />Za krew, za naród poświęcić życie swe.

 

* Dziś przeciw sobie zgrzeszył mój kraj<br />Zbrodnia na tronie, mordercy w rządzie i świetle praw<br />Opluta hańbą narodu twarz, skurwiona sprawiedliwość<br />Pozostaną wspomnieniem tych lat

 

* Dziś znowu płoną domy ogniem ochrony<br />W buncie dławionym siłą przez szereg lat<br />Przed zgubnej demokracji zatrutym plonem<br />Który kieruje w otępienie i strach.

 

* Gdy wzywa Thor bym poszedł z nim w bój<br />Moim honorem zwycięstwo jest, więc<br />Nie liczy się nic prócz przelanej krwi<br />I dumy mych braci walczących by żyć<br />A kiedy mrok otuli świat<br />Gdy cisza nastanie wśród zastygłych ciał<br />Oddam hołd bogom za świętą ich moc<br />za siłę, która pozwala mi trwać.

 

* Już czas by świt rozjaśnił drogę, by wskazał Ci<br />Ten głos jak sztorm, który ponagla, abyś zrobił coś<br />Gdzie jest Twój miecz, na którym schła wroga krew?

 

* Moja więź nieugięta i twarda krwią czystą płynąca,<br />z krajem tym pozostanie niezmienna na zawsze do końca.

 

* Morskie fale wciąż nucą pieśń<br />Choć nie słucha już dzisiaj nikt<br />Wspomnień dawno minionych lat<br />Choć tak bliskich co dzień.

 

* Najczystsza ziemio, inna spośród innych ziem<br />Ojczysty kraju dziś jestem tu by chronić Cię.

 

* On nie umarł za Ciebie lecz po to, by Syjonu wiara zabiła nas.<br />Bóg to Twoje sumienie, to nie semicki fetysz, który nadstawia twarz.

 

* Pamięć to twarda skała wśród naszej wspólnej wiary,<br />wiary która przetrwała w nas po dzisiejsze czasy.

 

* Rządowe plany, z których nie rozumiesz nic,<br />bo w swoich treściach kryją wierność dla semickiej krwi<br />Poczucie ciągłej winy, w którym chcą byś trwał,<br />by cię uciszyć ksenofobią szantażują kraj!<br />Ścierwo anarchii liczy twoje dni,<br />wyrzeka się ojczyzny, niszczy ją z ukrycia.

 

* To najwyższy czas by podnieść Białą Pięść<br />Chaos zmienić w ład, pogromów obrać cel<br />Ziemia musi trwać, by serca mogły wrzeć (...)<br />Sekret potęgi to dziedzictwo Twojej krwi<br />W rynsztoku obelg utopionej jak najgorszy syf!

 

* W imię tych, którzy przez wieki nie splamili nigdy się<br />Na swój kraj i swe oręża przysięgali-krew za krew!<br />Niezłamanym wojownikom, wiernym prawdzie, aż po zgon<br />Coraz większy płonie ogień, coraz silniej bije dzwon (...)<br />W swych ostatnich tchnieniach życia, gdy odejścia wstawał świt<br />Nieskalanej swej ojczyźnie poświęcali swoje łzy.

 

* Za każdy nędzny grosz, jak za srebrników garść sprzedajecie nas,<br />gotowi w dupę z butami wejść kiedy zachodni wieje wiatr,<br />jedziecie tam z nadzieją w lepszy czas<br />i choć wam plują w twarz,<br />w niepamięć idą krwawiące krzywdy zniewagi od lat(...)<br />Wstyd, wstyd, wstyd<br />Jak długo jeszcze to ma trwać?!<br />Zanim ostatni z was, usłyszy precz i posłuchaj tych słów<br />i jeszcze raz za siebie spójrz!<br />Myśl tak jak ja, że kiedyś przyjdzie myśl<br />By znienawidzić obcy świt<br />Tymczasem nie rób głupich min<br />Bo może Polska i że warto tu żyć!<br />Lecz widzę oczy twoje kpią, uśmiech litości rzuciłeś mi w twarz<br />Szał we mnie wzbiera, ja nie mogę tak stać<br />Gdyby nie krew, łez oczu pełnych co dnia!

 

* Znów jeden z nas odwrócił się by odejść<br />By przed wrogami zginać swój kark<br />Ojczyźnie mówiąc by pluła mu w twarz<br />Znów odszedł jeden z nas.