Neal Stephenson: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
m formatowanie automatyczne, sortowanie
Linia 31:
 
===''Zodiac (thriller ekologiczny)''===
* Bankructwo to tylko kolejny trik, sposób na wywinięcie się z umów ze związkami zawodowymi i przeobrażenie firmy w chudą, wredną i najeżoną prawnikami maszynę. Zafundowałem wiele BMW specjalistom od prawa o spółkach.
** Opis: ST po doprowadzeniu do bankructwa nieuczciwego przedsiębiorstwa.
** Źródło: ''Zodiac (thriller ekologiczny)''; str. 324 ; Poznań 2001
 
* Boone miał problem ze statkami wielorybniczymi. Lubił je topić. Założył GEE, był bohaterem naszej inwazji na sowiety, ale siedem lat temu wykopali go. U wybrzeży Południowej Afryki wyładował zodiaca plastikiem, skierował go w piratującego wielorybnika i w ostatniej chwili wyskoczył. Statek poszedł na dno, a Boone ukrył się w którymś ze łzawych europejskich państw socjaldemokratycznych. Co jakiś czas jednak gdzieś znikał, a kolejne wielorybniki wybijały kratery w dnach mórz i oceanów.
** Źródło: ''Zodiac (thriller ekologiczny)''; str. 30 ; Poznań 2001
Linia 40 ⟶ 44:
* Pensja spadła mi o połowę, ale znikł wrzód żołądka. Znów mogłem się obżerać w drogich restauracjach – tyle, że nie było mnie na to stać.
** Źródło: ''Zodiac (thriller ekologiczny)''; str. 16 ; Poznań 2001
 
* Rzecz jasna w naszynnaszym kraju korporacje rzadko cierpią nawet w obliczu legalnie zebranych dowodów. Spójrzcie tylko na poważnych dostawców dla Pentagonu, czy NASA. Im ujdzie na sucho nawet morderstwo.<br />
Jednak w mediach sprawa wygląda inaczej. Trzysta lat temu w Massachusetts przestępców wiązano do pręgierza na rynku i wystawiano na posmiewisko. Obecnie nie możemy posłać naszych menadżerów do pierdla, ale jesteśmy w stanie wykopać ich z cywilizowanego towarzystwa, wystawić na emocjonalny stres nie do zniesienia- a to jest równie skuteczne.
** Źródło: ''Zodiac (thriller ekologiczny)''; str. 323 ; Poznań 2001
 
* – Słuchaj, próbuję wytłumaczyć chemię Józiowi "Piwo i frytki", tak? Może Józio wykuł na pamięć podręcznik reguł futbolu, ale nie rozumie, o co chodzi z freonem, i nie łapie różnicy między mikrogramem a mammografią. Więc mikrogram to mniej więcej jedna KNKTZ [Kropka Na Końcu Tego Zdania]. Jedna cząsteczka na milion to kropla w cysternie kolejowej – w ten sposób nie brzmi groźnie więc firmy chemiczne zawsze tak to ujmują.[...]. Nie oczyszczone ścieki spływające do naszego portu w ciągu tygodnia wypełniłyby stadion aż po koronę.
Linia 49 ⟶ 57:
* – To jest szkodliwe?<br />– Jak cholera. Metale ciężkie. Widzisz pan tę żółtą grudkę o, tutaj? Kadm jak nic. A wie pan, że w czasie pierwszej wojny światowej wypróbowano kadm jako gaz bojowy? Ma całkiem niską temperaturę wrzenia, sześćset, czy siedemset stopni. Wypróbowali te opary na ludziach.<br />– I co im się stało?<br />– Gangrena jąder<br />Biegacz wziął głęboki wdech i odsunął swoja parę od biurka.
** Źródło: ''Zodiac (thriller ekologiczny)''; str. 17 ; Poznań 2001
 
* Zabrał się do przypiętego do stołu fana Pöyzen Böyzen. Mimo rozmiarów i przedawkowania amfy facet zachowywał się względnie cicho. Pewnie dlatego, że przytrzymywało go sześć skórzanych pasów. Co nie znaczy, że nie chciał nas zabić.<br /> – Hej zobacz! – Z nabijanej ćwiekami kamizelki pacjenta doktor J. wydobył parę kawałków papieru. – Bilety na prywatną imprezę, facet! Znaczy same kontrolki, chciałem powiedzieć. Aż w Saugus. Są trzy. Hej kończę zmianę za piętnaście minut – pojedziemy zobaczyć?<br />Pacjent zaprotestował tak jak mógł, raz za razem wyginając grzbie i waląc zadem w blat stołu zabiegowego.<br /> – Założę się, że jego laska wciąż tam jest. Hej założymy się, że nieźle wygląda?<br />Koleś wykombinował wreszcie jak użyć strun głosowych – fakt, że na poziomie prewerbalnym, ale doktor J. musiał teraz krzyczeć, żebym go usłyszał.<br /> – Kurde, uwierzysz, że już podałem mu dwadzieścia pięć mililitrów haldolu? Amfetamina to niesamowita rzecz, wiesz?<br /> – Doktorze J. – darła się pielęgniarka. – Mamy innych pacjentów!<br /> – Patrz facet tu jest jego łańcuszek na klucze – powoiedział Jerry, skinieniem głowy wskazując wielkie łańcuszysko wystające grubemu z kieszeni. – Bierz je, rozjebiemy mu harleya.<br />W pokoju było tak głosno, że ucieklismy na korytarz.<br /> – Nienawidzę amfiarzy – oznajmił doktor J.
** Źródło: ''Zodiac (thriller ekologiczny)''; str. 304 ; Poznań 2001
 
* – Zasada Sangamona. Im prostsza cząsteczka tym lepszy drag. Więc najlepszy jest tlen, raptem dwa atomy. Drugi – podtlenek azotu. Trzy atomy. Na trzecim miejscu etanol – dziewięć. wszystko dalej to już masa atomów.<br />– No i?<br />– Z atomami jest jak z ludźmi. Jeśli ich zebrać mnóstwo do kupy, nigdy nie wiadomo, co z tego wyniknie.
** Źródło: ''Zodiac (thriller ekologiczny)''; str. 8 ; Poznań 2001
 
*Zabrał się do przypiętego do stołu fana Pöyzen Böyzen. Mimo rozmiarów i przedawkowania amfy facet zachowywał się względnie cicho. Pewnie dlatego, że przytrzymywało go sześć skórzanych pasów. Co nie znaczy, że nie chciał nas zabić.<br />
- Hej zobacz!- Z nabijanej ćwiekami kamizelki pacjenta doktor J. wydobył parę kawałków papieru.- Bilety na prywatną imprezę, facet! Znaczy same kontrolki, chciałem powiedzieć. Aż w Saugus. Są trzy. Hej kończę zmianę za piętnaście minut- pojedziemy zobaczyć?<br />
Pacjent zaprotestował tak jak mógł, raz za razem wyginając grzbie i waląc zadem w blat stołu zabiegowego.<br />
- Założę się, że jego laska wciąż tam jest. Hej założymy się, że nieźle wygląda?<br />
Koleś wykombinował wreszcie jak użyć strun głosowych- fakt, że na poziomie prewerbalnym, ale doktor J. musiał teraz krzyczeć, żebym go usłyszał.<br />
- Kurde, uwierzysz, że już podałem mu dwadzieścia pięć mililitrów haldolu? Amfetamina to niesamowita rzecz, wiesz?<br />
- Doktorze J.- darła się pielęgniarka.- Mamy innych pacjentów!<br />
- Patrz facet tu jest jego łańcuszek na klucze- powoiedział Jerry, skinieniem głowy wskazując wielkie łańcuszysko wystające grubemu z kieszeni.- Bierz je, rozjebiemy mu harleya.<br />
W pokoju było tak głosno, że ucieklismy na korytarz.<br />
- Nienawidzę amfiarzy- oznajmił doktor J.
** Źródło: ''Zodiac (thriller ekologiczny)''; str. 304 ; Poznań 2001
 
*Rzecz jasna w naszyn kraju korporacje rzadko cierpią nawet w obliczu legalnie zebranych dowodów. Spójrzcie tylko na poważnych dostawców dla Pentagonu, czy NASA. Im ujdzie na sucho nawet morderstwo.<br />
Jednak w mediach sprawa wygląda inaczej. Trzysta lat temu w Massachusetts przestępców wiązano do pręgierza na rynku i wystawiano na posmiewisko. Obecnie nie możemy posłać naszych menadżerów do pierdla, ale jesteśmy w stanie wykopać ich z cywilizowanego towarzystwa, wystawić na emocjonalny stres nie do zniesienia- a to jest równie skuteczne.
** Źródło: ''Zodiac (thriller ekologiczny)''; str. 323 ; Poznań 2001
 
* Bankructwo to tylko kolejny trik, sposób na wywinięcie się z umów ze związkami zawodowymi i przeobrażenie firmy w chudą, wredną i najeżoną prawnikami maszynę. Zafundowałem wiele BMW specjalistom od prawa o spółkach.
** Opis: ST po doprowadzeniu do bankructwa nieuczciwego przedsiębiorstwa.
** Źródło: ''Zodiac (thriller ekologiczny)''; str. 324 ; Poznań 2001
 
[[Kategoria:Amerykańscy pisarze|Stephenson, Neal]]