Jan Masaryk: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
m drób
Kaariokaa (dyskusja | edycje)
mNie podano opisu zmian
Linia 1:
[[Kategoria:Czesi|Masaryk, Jan]] [[Kategoria:Politycy|Masaryk, Jan]]
'''[[w:Jan Masaryk|Jan Masaryk]]''' (1886-1948), polityk i dyplomata, powojenny minister spraw zagranicznych Republiki Czechosłowackiej.
 
*Wiele moglibyśmy sobie oszczędzić przy odrobinie zdolności przewidywania. Ale mieliśmy tyle fantazji ile nowo narodzone cielę z niezbyt inteligentnych rodziców. Musielibyśmy zawczasu zrobić jakąś konfederację małych narodów. (...) Tyle, że dziś jest na to za późno. Teraz już nam na żadną spółdzielnię nie zezwolą. Więc każdy będzie uważać, aby utrzymać ten kramik tak długo, jak się da, ale na koniec skrachujemy jeden, jak i drugi. Pamiętajcie to sobie. A my tutaj ucierpimy najwięcej. Urządzimy cud. Zobaczycie. Będziemy srać ku Zachodowi, a ze Wschodu gówno dostaniemy.
**Opis: W 1947 roku, o perspektywach rozwoju sytuacji politycznej w Czechosłowacji i straconej szansie stawienia czoła komunizmowi.
 
*Często sobie myślę, że musiał narodzić się w probówce. Kiedy siedzimy na wszelakich tych konferencjach, posyła mi befehle [rozkazy] na małych karteczkach papieru – ja je wszystkie chowam, człowiek nigdy nie wie, kiedy to może się przydać – i przeważnie muszę się usłuchać. Już niemal się pogodziłem, że jestem jak ten foksterier na reklamach ''His Master's Voice''. Ale gdy tylko słyszę, jak mówi Mołotow, modlę się, żeby głos mego pana był choć odrobinkę bardziej ludzki."
** Opis: O stosunkach z [[Wiaczesław Mołotow|Wiaczesławem Mołotowem]]
**Źródło: J. Tomaszewski, ''Czechosłowacja''
 
*Kiepsko wyglądamy, kolego, bardzo kiepsko. Ale ja stale jeszcze mam nadzieję. Myślę, że tata miał rację. ''A la longue'' to mikrusy przecież przeżyją. (...) Mamuty wymarły już bardzo dawno. A mrówki są do dziś na świecie. Zobaczymy. Albo przynajmniej nasze dzieciaki zobaczą.
**Opis: W 1948 roku do Victora Fischla o szansach demokracji czechosłowackiej wobec radzieckiej potęgi.
 
*Wiele moglibyśmy sobie oszczędzić przy odrobinie zdolności przewidywania. Ale mieliśmy tyle fantazji ile nowo narodzone cielę z niezbyt inteligentnych rodziców. Musielibyśmy zawczasu zrobić jakąś konfederację małych narodów. (...) Tyle, że dziś jest na to za późno. Teraz już nam na żadną spółdzielnię nie zezwolą. Więc każdy będzie uważać, aby utrzymać ten kramik tak długo, jak się da, ale na koniec skrachujemy jeden, jak i drugi. Pamiętajcie to sobie. A my tutaj ucierpimy najwięcej. Urządzimy cud. Zobaczycie. Będziemy srać ku Zachodowi, a ze Wschodu gówno dostaniemy.
**Opis: W 1947 roku, o perspektywach rozwoju sytuacji politycznej w Czechosłowacji i straconej szansie stawienia czoła komunizmowi.