Jerzy Urban: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Kubek332 (dyskusja | edycje)
Kubek332 (dyskusja | edycje)
Linia 115:
 
* Jak wszystko w Polsce, tak i życie seksualne dzieli się teraz na prawicowokatolickie i realne, czyli łóżkowe. Na zdrowy rozum nie można pojąć, czemu przykościelna prawica tak twardo nie zgadza się na nauczanie w szkole mechanizmów życia seksualnego. Czy katoliczka nie ma łechtaczki? A katolik - wzwodu? Czy katolicki młodzianek nie powinien wiedzieć, że partnerka oczekuje gry wstępnej, a nie jak najszybszego załatwienia sprawy, gdyż seks tym właśnie różni się do robienia kupy? Można mieć odmienne poglądy na moralne oceny ludzkich postępków łóżkowych i o tej różnorodności opowiadać. W Polsce jednak tworzy się wrażenie, że istnieje nie tylko etyka, ale i seksuologia lewicowa i prawicowa, katolicka i laicka. Żołądź i pochwa, strefy erogenne i sztuka wstrzymywania wytrysku nie są zaś przecież żadnym przeciwieństwem wiary w jakąś mistykę małżeństwa czy nadprzyrodzone impulsy dziecioróbstwa. Racjonalista w ogóle więc nie pojmuje, o co klerowi chodzi. To jest przecież tak, jakby wiarę w niepokalane poczęcie przeciwstawiać technice wycinania ślepej kiszki. I także coś mentalnie pokrewnego do żądań skrajnych lewaków z epoki wczesnych rządów Lenina, żeby w Rosji zerwać tory kolejowe, bo ułożono je za wrednego ustroju. Łączy zaś te rzeczy wiara w to, że szyny żelazne lub osiąganie orgazmu mogą mieć ideologiczny stygmat.
** Źródło: ''Zupa z łechtaczki'', "Nie", 29 stycznia 19881998 r.
 
* Jest to kurewstwo rządzących gnojków i tchórzy.