Tadeusz Dołęga-Mostowicz: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
→‎Świat pani Malinowskiej: dodano kolejne 4 cytaty /z innego źródła/
→‎Świat pani Malinowskiej: usunięcie cytatów przeniesionych na osobną stronę + niezbędna redakcyjne
Linia 97:
 
==''Świat pani Malinowskiej''==
<small>(Tow.Oficyna WydawniczeWydawnicza „Rój”„Rytm”, Warszawa 19392010)</small>
{{Osobne|Świat pani Malinowskiej}}
 
* Człowiek nie jest ilościową cząstką ludzkości, że społeczeństwo to nie suma jednakowych wartości. Jest przede wszystkim sobą, indywidualnością. Posiada do dyspozycji mózg, czy też ulega swemu umysłowi, temu fenomenowi przyrody, będącemu jednocześnie podmiotem i przedmiotem, nierozdzielnie wiążącemu te dwa elementy na pozór nie dające się utożsamić. Jeżeli chcesz w istocie ludzkiej szukać pierwiastka nadprzyrodzonego, to właśnie w tym nielogicznym węźle, w tym, iż ten węzeł musi stać w sprzeczności z logiką, znajdziesz punkt wyjścia.
** Źródło: [[s:Świat pani Malinowskiej|''Świat pani Malinowskiej'']], s. 240.
 
* Czyż to, co dało się przez tyle lat tłumić i ukrywać, może być miłością?
** Źródło: ''Świat pani Malinowskiej'', Warszawa 2010, s. 279.
 
* Każdy człowiek ma chwilę w życiu, gdy szczęście lezie mu do rąk. Rzecz w tym, że trzeba mieć rozsądek i rozwagę, by poznać się na tym.
** Opis: opinia kuzyna Feliksa wobec Stefana Borowicza.
** Źródło: ''Świat pani Malinowskiej'', Warszawa 2010, s. 133.
 
* Kobiety nie rozumują (…) i to im pozwala lepiej odczuwać rzeczywistość. Intuicja zapewne i nam jest wrodzona, ale nie dopuszczamy jej do głosu. (…) My, mężczyźni, mamy właśnie intuicję przytłumioną przez to zaufanie do swojej logiki. Rozumowanie przytępia nasze odczuwanie rzeczywistości.
* Źródło: ''Świat pani Malinowskiej'', Warszawa 2010, s. 266.
 
* Ludzie, którym urodzenie lub stanowisko daje pewność siebie, umieją każdego postawić w kropce: ani na prawo, ani na lewo, tylko akurat musisz tak zrobić jak on chce. A dlaczego?… Bo są pewni siebie. Po takim widać, że on dużo więcej znaczy, dużo jest ważniejszy, niż potrzebuje okazywać.
** Źródło: ''Świat pani Malinowskiej'', Warszawa 2010, s. 122.
 
* Ludzie muszą na wszystkie dostrzeżone zjawiska naklejać etykietki, a mają tylko bardzo ograniczony zapas takich nalepek. Nie znaleźliby spokoju, widząc wokół siebie przedmioty, których jeszcze nie nazwali. Czarne, białe, dobre, złe, miłość, nienawiść, zdrada, wierność. A gdy zdarzy się zjawisko bardziej złożone, zbyt wielostronne, by jedna nalepka wystarczyła, powiadają: „to jest nienormalne” i pod taką etykietą gotowi są umieścić wszystko, co wykracza poza najprymitywniej sztancowane rzeczy.
** Źródło: [[s:Świat pani Malinowskiej|''Świat pani Malinowskiej'']], s. 306.
 
* Nauka nie jest niczym innym, jak wygłaszaniem niepewnych rzeczy z pewną miną.
** Opis: pogląd ziemiańskiego konserwatysty Walerego Pohoreckiego.
** Źródło: ''Świat pani Malinowskiej'', Warszawa 2010, s. 188.
 
* Pokarmem umysłu jest poznawanie. Żądza nie trwania czy przetrwania, jak mówisz, lecz pędu, postępu, odkrywania nowych prawd, wydobywanie ich z głębin ziemi, z tkanki roślin, z atomów i z bezmiarów gwiazd, z własnych myśli wreszcie. Poznawanie wszechświata, poznawanie siebie i poznawanie swojej roli we wszechświecie. Tu jest źródło wszelkiej wiedzy, tu kryje się motor nauki. I jakże możesz zmusić swój umysł, by wyrzekł się tego, co jest, co musi być racją jego istnienia? Powiadasz „żyjemy bezpieczni w naszych prawdach”. Ależ gdy pewnego dnia bodaj przypadkiem przyjrzysz się im bliżej, spostrzeżesz fikcyjność wielu z nich.
** Źródło: [[s:Świat pani Malinowskiej|''Świat pani Malinowskiej'']], s. 240.
 
* Przeceniając zdolność umysłu i powierzając mu rolę taksatora prawd, z góry skazuję się na wariacką karuzelę, na jakiś kadryl prawd zmieniających się z zawrotną szybkością.
** Źródło: [[s:Świat pani Malinowskiej|''Świat pani Malinowskiej'']], s. 240–241.
 
* Są dwa rodzaje żon: te, które ściągają człowieka w dół, i te, które są mu zachętą i pomocą w zdobywaniu zaszczytów.
** Źródło: ''Świat pani Malinowskiej'', Warszawa 2010, s. 181.
 
* Umieć pamiętać i umieć zapominać – oto cała sztuka.
** Źródło: ''Świat pani Malinowskiej'', Warszawa 2010, s. 95.
 
* Umysł podzielony na szufladki i mający w każdej szufladce paczkę etykiet do naklejania na wszelkie zaobserwowane zjawiska, to szczyt pomyłki.
** Źródło: [[s:Świat pani Malinowskiej|''Świat pani Malinowskiej'']], s. 285.
 
* Wiemy, że słońce wschodzi i zachodzi, że deszcz pada i rosa, że żyjemy po to, by orać, by siać, by plony zbierać i znowu siać. A gdy jest urodzaj, wiemy, że Bóg dał, gdy nieurodzaj, że Bóg zabrał. Wiemy po co żyjemy, wiemy dlaczego pomrzemy. My wszystko wiemy, bo oczy mamy otwarte, bo ziemia nas uczy. Kształci nas na swoich pewnikach, niezachwianych, trwałych, wiecznych. Nie mamy potrzeby, nie mamy woli grzebania się w naszych prawdach. Stoją nad nami jak las, a my wśród nich żyjemy bezpieczni o swoją równowagę, w której znajdujemy siłę, nie siłę pędu lecz trwania. A owe wiedza i wykształcenie karczują ci wszystkie prawdy, podważają pewniki, burzą harmonię świata, napełniają umysł chaosem wątpliwości. I w końcu robią z człowieka to, że swoją niepotrzebnością sam się zatruje.
** Źródło: [[s:Świat pani Malinowskiej|''Świat pani Malinowskiej'']], s. 238–239.
 
* Z tradycją szlachecką jest jak ze staromodną karetą. Przechowywanie jej dużo kosztuje, a użyteczność jej jest żadna. Cóż począć, kiedy tak trudno wyrzec się dla niej sentymentu.
** Opis: wyjaśnienie Stefana Borowicza dla Bogny Malinowskiej.
** Źródło: ''Świat pani Malinowskiej'', Warszawa 2010, s. 31.
 
==''Znachor''==