Wincenty Witos: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Wojczstan (dyskusja | edycje)
+1
-1, brak prawdziwego źródła, drobne merytoryczne
Linia 21:
 
* Chłopi bali się Polski niesłychanie, wierząc, że z jej powrotem przyjdzie na pewno pańszczyzna i najgorsza szlachecka niewola. Powstania uważali za jakąś potworną zbrodnię, której nawet nie umieli nazwać ani określić, a powstańców za dzikich, pomylonych zbrodniarzy, będących plagą ludności i nieszczęściem dla chłopów.
** Źródło: [http://www.newsweek.pl/wiedza/historia/kiedy-chlop-stal-sie-polakiem-tomasz-kizwalter-newsweek-pl,artykuly,281641,1.html ''Kiedy chłop stał się Polakiem?''], newsweek.pl, 15 kwietnia 2018.
** Zobacz też: [[pańszczyzna w Polsce]]
 
Linia 35:
 
* (…) odpowiedzialność (Żydów) za nędzę i cierpienie przebyte, oni ją bowiem (ludność polską) prześladowali, szpiegowali i donosili, prowadząc nieraz pod szubienicę. (…) uchylają się od służby wojskowej, w bezpiecznych miejscach zajmują liczne stanowiska, działając (…) na szkodę ludności polskiej.
 
* Ostrzeżenie ludu przed klerem (1922):<br />Musicie baczyć, aby nie wyzyskiwali waszej wiary ci, co Boga i Ojczyznę mają wciąż na ustach, ale sam fałsz i obłudę w duszy, co dla swoich prywatnych celów gotowi są nadużyć Kościoła i ambony.
** Źródło: Paweł Wroński, ''My, szlachta'', „Gazeta Wyborcza”, 8–9 września 2012
** Zobacz też: [[chłopi]]
 
* Polska polityka za polskie pieniądze…
Linia 52 ⟶ 48:
 
* W chacie na Podlasiu, gdzie bieda aż piszczała (…), gospodarz dumnie wyciągnął ze skrzyni dokument poświadczający indygenat. – Na co to wam? – pytam. – Na to, by ludzie wiedzieli, że moi przodkowie nie byli po dupie bici – odparł chłop. Warto było pamiętać, że się w dupę nie brało niźli odwrotnie.
** Źródło: Paweł Wroński, ''My, szlachta'', „Gazeta Wyborcza”, 8–9 września 2012.
** Zobacz też: [[chłopi]]
 
* Wyznaję zasadę, że nigdy i nigdzie, w żadnym państwie nie wystarczy i dla obrony, i w każdej innej sytuacji państwa, ani klika, ani poszczególny, choćby najwięcej genialny człowiek. Ciężar ten musi wziąć na siebie całe społeczeństwo. Nie chcemy więc, żeby Polska budowana była na jednym człowieku, chcemy, ażeby budowało ją całe społeczeństwo.