Nie tylko dla orłów: Różnice pomiędzy wersjami
Usunięta treść Dodana treść
→J: sortowanie, formatowanie, drobne redakcyjne |
→Trio – ojciec, wuj i stryjo: lit., formatowanie, sortowanie, int. |
||
Linia 46:
* Chciał na sianie z Helą Janek,<br />bo łożnica mu obrzydła,<br />lecz niewiele miał uciechy,<br />bo usiadł na widła.
*
*
* Dumny jest nasz majster z tego,<br />Że przykładem w pracy świeci,<br />Wszystkim babom z socjalnego<br />Zdążył zrobić dzieci.▼
* Jak to fajnie na kombajnie,<br />jechać sobie młodym lasem<br />i przez zboże na traktorze<br />też przyjemnie czasem.
* Jechał sołtys na rowerze,<br />Trupem kładąc kury kaczki,<br />Bo jak kiedyś wyznał szczerze,<br />„Lubię z drobiu flaczki”.
* Lepiej skończmy tę balladę,<br />Skończmy już te wypowiedzi,<br />Pożegnajmy już estradę,<br />To nas ktoś odwiedzi.▼
* – Lubię blisko pracy mieszkać,<br />Daję słowo, że nie kłamię –<br />Powiedziała raz Agnieszka,<br />Stojąc nocą w bramie.
Linia 60 ⟶ 68:
* Nucił Janek cały ranek<br />Przaśne piosnki w głębi boru,<br />Ale ustał, kiedy w usta<br />Przywalił mu piorun.
* Pędzi Józek przez podwórze,<br />bo chce zdążyć do wychodka,<br />lecz nie zdążył z tej przyczyny,<br />że klucz wpadł do środka!
* Tam na polu, za torami<br />Heniek grubą Kaśkę goni,<br />Lecz szczegółów nie poznamy,<br />bo pociąg zasłonił.▼
*
* Poszedł Krzyś do Jagny w gości,<br />Na kanapie siadł wygodnie,<br />Zaczął prawić o miłości zamiast…<br />Ściągnąć spodnie.▼
* Poszedł raz do miasta Leon<br />I jak bela spił się w mieście…<br />No a potem? On zbił neon,<br />a jego… w areszcie.
* Poszła Hania nad jezioro,<br />by wykąpać się na goło,<br />gdy ją ryby zobaczyły,<br />to się potopiły!
Linia 68 ⟶ 80:
* Poszła Jadźka w leśne krzaki<br />Po orzechy i żołędzie,<br />Lecz ją dziad przepłoszył jaki,<br />Co wyjął narzędzie.
*
*
*
*
▲* Tam na polu, za torami<br />Heniek grubą Kaśkę goni,<br />Lecz szczegółów nie poznamy,<br />bo pociąg zasłonił.
* To, co grałem wam na basie,<br />było pieśnią o juhasie,<br />który sobie raz pod brzozą<br />legł z baranem, a nie z kozą.
* Ubawiła się wieś cała<br />Widząc Mańkę gdzieś na drzewie,<br />Bo do góry wejść umiała,<br />Lecz jak zejść już nie wie.▼
* W szczerym polu, wśród jęczmienia<br />gołą babę ujrzał Wacek.<br />Tak się zdziwił, że z wrażenia<br />usiadł prosto w krowi placek!
* W środku pola pośród żyta<br />Leżał facet i kobita,<br />Czyżby byli zakochani?<br />Nie… byli pijani.
* Wraca z pracy Stach do żony,<br />Trzyma się chłop blisko ściany
* Wszystko w życiu koniec ma swój,<br />Mają go mieć również śpiewki,<br />Koniec ma też każdy z nas tu,<br />Chodźmy więc na dziewki.
Linia 86 ⟶ 104:
* Wyszedł Józek na podwórek<br />I udawał, że jest Rambo,<br />Udawałby jeszcze dłużej,<br />Gdyby nie wpadł w szambo.
* Za potrzebą skoczył Zbyszko<br />tuż przy starym młynie wodnym,<br />ale mu nie całkiem wyszło,<br />bo nie ściągnął spodni.
* Za potrzebą zboczył z drogi<br />I pod drzewem kucnął Ryszard,<br />Lecz na równe skoczył nogi,<br />Bo w pokrzywach przysiadł.
▲* Poszedł Krzyś do Jagny w gości,<br />Na kanapie siadł wygodnie,<br />Zaczął prawić o miłości zamiast…<br />Ściągnąć spodnie
* Zapytują mnie dziewuchy,<br />Czemu ryj mam obrzydliwy,<br />Bo jak nachlasz się siwuchy,<br />Idziesz spać w pokrzywy.
*
▲* Ubawiła się wieś cała<br />Widząc Mańkę gdzieś na drzewie<br />Bo do góry wejść umiała<br />Lecz jak zejść już nie wie.
▲* Wraca z pracy Stach do żony<br />Trzyma się chłop blisko ściany <br />Czyżby taki był zmęczony<br />Nie! Taki pijany.
▲* Dumny jest nasz majster z tego<br />Że przykładem w pracy świeci<br />Wszystkim babom z socjalnego<br />Zdążył zrobić dzieci.
▲* Lepiej skończmy tę balladę<br />Skończmy już te wypowiedzi<br />Pożegnajmy już estradę<br />To nas ktoś odwiedzi.
==''Wiersze najszczersze''==
|