Pogrom w Jedwabnem: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Nie podano opisu zmian
drobne merytoryczne
Linia 72:
* Setki zachowanych relacji, raporty władz Polski Podziemnej, w tym także raport jakże przychylnego Żydom Jana Karskiego, nie uprawniają do uogólnień. Może i słusznie. Trzeba bowiem rozpoznać sytuację w różnych miejscowościach, nie opierając się na bardzo nawet rozpowszechnionych ogólnych opiniach. A jednocześnie relacja Finkelsztajna i kilka relacji chłopów z wsi okolicznych uprawniają do wyrażenia sądu o postawie nie poszczególnych osób, ale całej miejscowej ludności (z wyjątkiem Żydów). Podobnie jest z tezą o tym, że to polska ludność parotysięcznego miasteczka Jedwabne wymordowała swoich sąsiadów Żydów – opartą na zeznaniach Żydów uciekinierów, którym udało się przeżyć oraz na materiałach UB, uzyskanych w wyniku (niewątpliwie okrutnego) śledztwa z 19 stycznia 194953 roku, w czasach, gdy biskupów polskich skazywano za zdradę narodu polskiego i szpiegostwo na rzecz „imperialistów”.
** Autor: [[Tomasz Strzembosz]], ''Przemilczana kolaboracja'', „Rzeczpospolita”, 27 stycznia 2001, cyt. za: ''Cena „Strachu”. Gross w oczach historyków'', red.R. Jankowski, Warszawa 2008, s. 64.
 
* To Polacy, sąsiedzi, nie żadni Niemcy, spalili Żydów w stodole w Jedwabnem.
** Autor: [[Stanisław Brejdygant]]
** Źródło: [http://wyborcza.pl/7,95891,24609120,ryba-psuje-sie-od-glowy-list-otwarty-do-jaroslawa-szarka.html ''"Ryba psuje się od głowy" - list otwarty do Jarosława Szarka, prezesa IPN''], wyborcza.pl, 2 kwietnia 2019.
** Zobacz też: [[Holocaust]], [[Jedwabne]]
 
* W początkach lipca ze składu batalionów policyjnych 309 i 316 wydzielono ponad 200 funkcjonariuszy tworząc specjalny oddział nazywany „Kommando Białystok” dowodzony przez Wolfganga Burknera, oddelegowanego z warszawskiego Gestapo. Oddział ten w dniu 10 lipca 1941 r. przybył samochodami cieżarowymi do Jedwabnego. W toku akcji podjętej przeciwko Żydom zaangażowano również żandarmerię i policję pomocniczą. Ta ostatnia uczestniczyła jedynie w przyprowadzeniu ofiar na rynek i ich konwojowaniu poza miasto. Tam hitlerowcy dopuścili się niesamowitego wręcz okrucieństwa wpędzając około 900 osób do stodoły, którą następnie zamknięto, oblano ściany benzyną i podpalono powodując męczeńską śmierć znajdujących się wewnątrz mężczyzn, kobiet i dzieci. W dwa dni później ci sami sprawcy wymordowali prawie wszystkich Żydów w Radziłowie. Spalili tam w stodole około 650 osób.