Nie tylko dla orłów: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Wiesios (dyskusja | edycje)
→‎Z pamiętnika doktora Wyciora: formatowanie, sortowanie, drobne redakcyjne
Linia 131:
* Komisja diagnostyczna zakwestionowała moje oceny i przekwalifikowała wszystkich moich nerwicowców na zawałowców. Broniłem się, mówiąc, że wszyscy byli zdenerwowani po przywiezieniu do szpitala, ale docent Krasny poprosił, żebym wyszedł.
 
* Mam wrażenie, że w szeregi pielęgniarek wkradła się nadmierna dewocja. Podczas wczorajszych i dzisiejszych operacji pomagające mi siostry w kółko powtarzały: „Jezusie Maria” i „Józefie Święty”. Nie wiem, jak reagować...reagować…
 
* Najbardziej przeszkadza mi (...) laborant Wcisło. Dziś już po pierwszym moim nacięciu zemdlał. Oczywiście wkrótce się zorientowałem, że to nie on jest pacjentem, ale też po co pcha się pod nóż?
 
* Obchodzę mały jubileusz. Właśnie dziś wykonałem moją setną operację. Radość tym większa, że dzisiejszy zabieg był pierwszym udanym.(...)
 
* Ordynator zapytał, czy mi coś leży na wątrobie. Rozciąłem, sprawdziłem, nic nie leżało.
 
* (...) siostra Kulanka znalazła miedzy protezami podręcznik anatomii. To bardzo ciekawe: nigdy bym nie przypuszczał, że aż z tylu części składa się człowiek.
* Wczoraj Pan Jarząbek stwierdził, że ma zimną krew. Sprawdziłem – przetoczyłem całą jego krew do dużego słoja i okazało się, że jej temperatura wynosi grubo powyżej zera. Trzydzieści sześć i sześć, dokładnie mówiąc. Razem czterdzieści dwa. Sam Jarząbek chyba się obraził, bo się więcej do mnie nie odezwał.
 
* To był naprawdę ciężki tydzień, jestem już bardzo zmęczony. Dosłownie przewracam się o każdego leżącego.
* (...) zrobiłem sobie na próbę zastrzyk nową jednorazówką z tego transportu, który dopiero co nadszedł. Bardzo bolesny, dwa razy zemdlałem, zanim wprowadziłem wszystko dożylnie. Siostra Jola powiedziała, że niepotrzebnie się męczyłem, bo igły do tych strzykawek przyjdą w przyszłym tygodniu i iniekcje mają być ponoć łatwiejsze. E... pożyjemy, zobaczymy.
 
* Wczoraj Panpan Jarząbek stwierdził, że ma zimną krew. Sprawdziłem – przetoczyłem całą jego krew do dużego słoja i okazało się, że jej temperatura wynosi grubo powyżej zera. Trzydzieści sześć i sześć, dokładnie mówiąc. Razem czterdzieści dwa. Sam Jarząbek chyba się obraził, bo się więcej do mnie nie odezwał.
* Obchodzę mały jubileusz. Właśnie dziś wykonałem moją setną operację. Radość tym większa, że dzisiejszy zabieg był pierwszym udanym.(...)
 
* (...) zrobiłem sobie na próbę zastrzyk nową jednorazówką z tego transportu, który dopiero co nadszedł. Bardzo bolesny, dwa razy zemdlałem, zanim wprowadziłem wszystko dożylnie. Siostra Jola powiedziała, że niepotrzebnie się męczyłem, bo igły do tych strzykawek przyjdą w przyszłym tygodniu i iniekcje mają być ponoć łatwiejsze. E...E… pożyjemy, zobaczymy.
* (...) siostra Kulanka znalazła miedzy protezami podręcznik anatomii. To bardzo ciekawe: nigdy bym nie przypuszczał, że aż z tylu części składa się człowiek.
 
* To był naprawdę ciężki tydzień, jestem już bardzo zmęczony. Dosłownie przewracam się o każdego leżącego.
 
==Inne==