Arthur Bliss Lane: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Zbiggi (dyskusja | edycje)
Arthur Bliss Lane (1894–1956) – amerykański dyplomata (1917–1947), ambasador USA w Polsce (1945–1947).
(Brak różnic)

Wersja z 16:09, 18 maj 2019

Arthur Bliss Lane (1894–1956) – amerykański dyplomata (1917–1947), ambasador USA w Polsce (1945–1947).

  • Ale Polska nie może oskarżać nas o przywłaszczenie sobie kiedykolwiek jej terytoriów (...). Zakończyłem słowami: „Nawet w roku 1939 Stany Zjednoczone nie wzięły udziału w rozbiorze Polski”. Marszałek Rola-Żymierski usiłował, kładąc mi rękę na ramieniu, powstrzymać mnie od zakończenia tego zdania w obecności innych przeszkolonych w Moskwie komunistów (...). Przerwane przyjęcie zakończyło się zdawkowymi uprzejmościami pożegnalnymi.
    • Opis: odpowiadając komunistycznym ministrom, gdy ci zaczęli obrażać Amerykę i wychwalać Związek Sowiecki, 1946.
    • Źródło: Ambasador, opoka.org.pl, 29 grudnia 2008.
Arthur Bliss Lane
  • Była jedną z najpiękniejszych stolic Europy. Teraz zaś (...) swąd dymu dawnych pożarów wisiał w powietrzu, a przyprawiający o mdłości, słodkawy odór rozkładających się ciał ludzkich ostrzegał, że wkraczamy do miasta umarłych. (...) Moje oczy szukały nadaremnie jakiegokolwiek znanego placu lub budynku, dopóki w centrum, w Alejach Jerozolimskich, nie zobaczyłem dwóch poczerniałych wież z pogiętego metalu; nagle pojąłem, że to było wszystko, co pozostało z luksusowego niegdyś dworca kolejowego.
  • Nieszczęsna polityka ustępstw.
    • Opis: o polityce USA idącej na ustępstwa wobec ZSRR w sprawie Polski po II wojnie światowej.
    • Źródło: Ambasador, opoka.org.pl, 29 grudnia 2008.
  • Pewien mężczyzna wytrzymał tę torturę przez 72 godziny, odmawiając poparcia listy rządowej. Wdała się gangrena. Amputowano mu obydwie stopy.
    • Opis: o torturach UB przed wyborami w 1947; celi, w której więzieni Polacy musieli stać po kolana w lodowatej wodzie.
    • Źródło: Ambasador, opoka.org.pl, 29 grudnia 2008.
  • Porzuciła Polaków na pastwę Stalinowi w Teheranie i Jałcie.
  • Powiedziałem, że w mojej opinii bardzo istotnym byłoby wywieranie nacisku na rząd sowiecki, by podtrzymać niezależność Polski i dodałem, że jeśli nie zademonstrujemy naszej siły w chwili, gdy mamy największą armię, marynarkę i siły powietrzne na świecie, a prezydent otrzymał właśnie kolejny mandat od swojego społeczeństwa – nie wiem czy kiedykolwiek będziemy silniejsi. Na co prezydent odpowiedział ostro i z nutą sarkazmu – „Czy chcesz bym poszedł na wojnę z Rosją?” Odpowiedziałem, że nie to miałem na myśli, lecz to, by przyjąć ostrą linię i z niej nie schodzić, wówczas, miałem tego pewność, osiągnęlibyśmy nasze cele. Jednak prezydent miał inną wizję wolnej Polski. Powiedział, że ma pełne zaufanie do słów Stalina i ma pewność, iż ten się z nich nie wycofa.
    • Źródło: Arthur Bliss Lane, Widziałem Polskę zdradzoną, Chicago, Nakł. Kongresu Polonii Amerykańskiej, 1948. OCLC 7230611.
  • Regulamin wyborów przewidywał głosowanie tajne, toteż ze zdziwieniem zauważyłem, że wielu wyborców wyraźnie pokazywało kartkę z dużym, czarnym numerem „3” przed włożeniem jej do koperty. Wkrótce jednak odkryłem, że członkowie komisji wyborczej zaznaczali na liście nazwiska osób, które głosowały tajnie, nie pokazując numeru listy. Zakonnice i księża niezmiennie głosowali tajnie, zgodnie z prawem.
    • Opis: o wyborach w 1947, gdy komuniści zapisywali kto tajnie głosował, a kto pokazywał, że głosuje na listę komunistów nr 3.
    • Źródło: Ambasador, opoka.org.pl, 29 grudnia 2008.
  • Rynek, dawniej jeden z najpiękniejszych klejnotów architektury w Europie, był teraz stosem potrzaskanych kamieni. Przeszliśmy obok szkieletu katedry św. Jana (...). Stojąc pod zachowanym łukiem sklepienia, pokazałem Eisenhowerowi wspaniały widok na Wisłę i dalej, na Pragę, z widoczną w oddali, lśniącą w słońcu kopułą cerkwi. Wyjaśniłem mu, że w czasie powstania ta część miasta znajdowała się początkowo w rękach Armii Krajowej, która dzień w dzień oczekiwała wsparcia ze strony wojsk radzieckich. Podkreślając, że mówi wyłącznie jako żołnierz, generał zauważył: „Co za idealny przyczółek!”. Nawet tak osławiony strateg wojskowy nie mógł widocznie zrozumieć, dlaczego armia radziecka nie przyszła Warszawie z pomocą.
  • Urzędnik o wyglądzie złoczyńcy. (...) Humer bez przerwy przeszywał ją wzrokiem, jakby ostrzegając przed ujawnieniem jakichś zakazanych informacji.
    • Opis: o Adamie Humerze z UB, gdy Arthur Bliss Lane wymusił widzenie z aresztowaną przez komunistyczne służby sowieckie, tłumaczką Ireną Dmochowską.
    • Źródło: Ambasador, opoka.org.pl, 29 grudnia 2008.
  • Za każdym razem musiał tłumaczyć je wypadkiem samochodowym, wyrzuceniem z tramwaju itp.
    • Opis: gdy pracownik jego ambasady, Polak, był bity przez komunistyczne służby sowieckie, po II wojnie światowej, w Warszawie, z żądaniem donoszenia.
    • Źródło: Ambasador, opoka.org.pl, 29 grudnia 2008.