Jacek Bartyzel: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
drobne merytoryczne
drobne merytoryczne
Linia 16:
* Słychać także niekiedy natarczywe wezwania pod adresem prawicy, aby dokonała rozrachunku z własną przeszłością, a osobliwie - żeby wyznała swój największy ponoć „grzech”, jakim była jej niedemokratyczność. Dopiero dokonanie takiej „spowiedzi” da jej moralne prawo do uczestnictwa w „demokratycznym ładzie”. Szczególnym natręctwem wyróżnia się pod tym względem sam największy guru liberalnej lewicy w Polsce - Adam Michnik. W swoich periodycznych „kazaniach” świeci on również w oczy przykładem lewicy, która takiego rozrachunku dokonała, z „totalitaryzmem” się rozliczyła i swoje demokratyczne sumienie oczyściła. Tymczasem, ta uparta prawica swoich „demonów” za nic nie chce egzorcyzmować. Trudno zdecydować, czy żądanie to jest bardziej głupie czy bezczelne.
** Źródło: ''Umierać, ale powoli. O monarchistycznej i katolickiej kontrrewolucji w krajach romańskich 1815-2000'', wyd. 2 popr. i uzup., Kraków 2006, s. 21.
 
* To, że nas Żydzi nienawidzą i opluwają, jestem w stanie przyjąć ze spokojem – w końcu czegóż można spodziewać się od tego plemienia żmijowego pełnego pychy, jadu i złości? Trzeba po prostu trzymać ich na dystans, tak wielki, jak tylko możliwe. W ogóle nawet inne próbować dyskutować czy przekonywać, bo to daremne; oni nie są zdolni do okazywania wdzięczności, uważają natomiast, że wszystko im się należy.
** Źródło: [http://torun.wyborcza.pl/torun/7,48723,24487851,antysemicki-wpis-profesora-z-torunskiego-uniwersytetu.html Grzegorz Giedrys, ''Antysemicki wpis profesora z toruńskiego uniwersytetu''], wyborcza.pl, 24 lutego 201.
** Zobacz też: [[antysemityzm]], [[Polacy]], [[Żydzi]]
 
* Wiadomo nie od dziś, czego nie lubi (na czele z religią katolicką i Kościołem) była pani minister (psiakrew, ministerka) ds. zrównywania waginy z penisem. Idiosynkrazjom Pani Madzi, filozofki, nie ma większego sensu poświęcać uwagi: zresztą, kto ciekaw, może sobie zrobić ich repetycję w przywoływanym wywiadzie. Trudno nam też wzruszyć się deklarowanym wyznaniem samopoczucia znajdowania się „w kompletnej mniejszości”, a już oznajmienie, że jest to mniejszość, „która właściwie milczy”, może być uznane co najwyżej za przejaw specyficznego poczucia humoru. Trudno przecież, włączywszy telewizor na jakikolwiek program publicystyczny którejkolwiek ze stacji, nie trafić akurat na Panią Madzię, która gada, gada, gada…, śmieszy, tumani, przestrasza, by już nie wspomnieć o kazaniach głoszonych ciemnemu ludowi na Wirtualnej Polsce.