Bełżec: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Cyzbig (dyskusja | edycje)
cytat
Cyzbig (dyskusja | edycje)
cytat
Linia 8:
** Opis: o przedwojennym Bełżcu.
** Źródło: Mieczysław Klimowicz, ''Wspomnienia z czasów zamętu'', wydawnictwo Uniwersytetu Wrocławskiego, Wrocław 2005, s. 73, ISBN 83-229-2633-2, OCLC 69302820
 
* Prześladowań komendanta obozu, małego wzrostu majora, będącego postrachem całej okolicy, który zawsze o świcie z pistoletem w ręku kontrolował w tym rejonie zabudowania, przede wszystkim gospodarcze, w poszukiwaniu Żydów i czasem do nich strzelał, choć w początkowym okresie mogli się oni jeszcze legalnie poruszać po kraju. O mały włos nie stałem się jego ofiarą, kiedy pewnego dnia zanocowałem w stodole u ciotki Julii Pępiakowej, mieszkającej tuż przy skrzyżowaniu dróg; nagle rano obudził mnie wrzask i ujrzałem nad sobą majora z wymierzonym we mnie pistoletem krzyczącego: „Du verfluchter Jude, aufstehen!”.
** Autor: [[Mieczysław Klimowicz]]
** Opis: o czasach [[II wojna światowa|II wojny światowej]] i okupacji w Bełżcu.
** Źródło: Mieczysław Klimowicz, ''Wspomnienia z czasów zamętu'', wydawnictwo Uniwersytetu Wrocławskiego, Wrocław 2005, s. 74–75, ISBN 83-229-2633-2, OCLC 69302820
 
* W Bełżcu, w gospodzie „Roztocze”, stałem jakiś czas w kolejce do bufetu. Po piwo. Owo wypiwszy, wyszedłem na rynek. Nieopodal przedwojennego Domu Polskiego baby rozłożyły na ziemi krajowy i zagraniczny towar rozmaity. W zgodnym współistnieniu leżą obok siebie rosyjskie socjalistyczne perfumy, adiekałon „Maki” za siedemdziesiąt złotych, i tutka amerykańskiej kapitalistycznej maści na jakieś dolegliwości. Też za siedemdziesiąt złotych. Chłopi sprzedają ogórki po piętnaście złotych kilogram (nie po złotówce za kilo, jak któregoś roku nie tak odległego), kalafiory po cztery i  pięć złotych sztuka i  pomidory. Pomidory marne są. Wyglądają jak resztówka sezonu warzywniczego. Ô, saisons, ô, chateaux, ô, Rimbaud.