Bełżec: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Cyzbig (dyskusja | edycje)
cytat
Cyzbig (dyskusja | edycje)
cytat
Linia 3:
** Autor: [[Mieczysław Klimowicz]]
** Źródło: Mieczysław Klimowicz, ''Wspomnienia z czasów zamętu'', wydawnictwo Uniwersytetu Wrocławskiego, Wrocław 2005, s. 72–73, ISBN 83-229-2633-2, OCLC 69302820
 
* Kiedy w latach trzydziestych przyjeżdżałem na wakacje do Bełżca, była tam już spora grupa młodzieży szkolnej, zasilającej drużynę piłki nożnej miejscowego „Strzelca”, a wśród niej wyróżniali się znakomici gracze, by wymienić tylko syna wdowy po kolejarzu, Julka Mazura, zawodnika II-ligowej Pogoni ze Lwowa, występującego tam pod innym nazwiskiem, bo przed wojną uczniom gimnazjalnym i studentom zabraniano udziału w tej grze, uznanej za brutalną i zagrażającą zdrowiu.
** Autor: [[Mieczysław Klimowicz]]
** Opis: o przedwojennym Bełżcu.
** Źródło: Mieczysław Klimowicz, ''Wspomnienia z czasów zamętu'', wydawnictwo Uniwersytetu Wrocławskiego, Wrocław 2005, s. 73, ISBN 83-229-2633-2, OCLC 69302820
 
* W Bełżcu, w gospodzie „Roztocze”, stałem jakiś czas w kolejce do bufetu. Po piwo. Owo wypiwszy, wyszedłem na rynek. Nieopodal przedwojennego Domu Polskiego baby rozłożyły na ziemi krajowy i zagraniczny towar rozmaity. W zgodnym współistnieniu leżą obok siebie rosyjskie socjalistyczne perfumy, adiekałon „Maki” za siedemdziesiąt złotych, i tutka amerykańskiej kapitalistycznej maści na jakieś dolegliwości. Też za siedemdziesiąt złotych. Chłopi sprzedają ogórki po piętnaście złotych kilogram (nie po złotówce za kilo, jak któregoś roku nie tak odległego), kalafiory po cztery i  pięć złotych sztuka i  pomidory. Pomidory marne są. Wyglądają jak resztówka sezonu warzywniczego. Ô, saisons, ô, chateaux, ô, Rimbaud.