Kazik Staszewski: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Linia 346:
** Opis: na temat nieprzyjmowania statuetek.
** Źródło: czat MTV, 22 maja 2007
 
* Mam też cały czas nałóg dłubania w nosie, z którym już nie walczę i stał się nawet u mnie czymś charakterystycznym.
** Źródło: ''Kazik Staszewski. Idę tam gdzie idę. Autobiografia. Rozmawia Rafał Księżyk'', wyd. 2, Warszawa 2015, s. 336.
 
* Moje poglądy są konserwatywno-liberalne, szerzej biorąc, prawicowe.
** Źródło: ''Kazik Staszewski. Idę tam gdzie idę. Autobiografia. Rozmawia Rafał Księżyk'', wyd. 2, Warszawa 2015, s. 313.
 
* Muszę przyznać, że jakoś coraz ciaśniej mi się robi w tej IV RP. Aczkolwiek w PiS pokładałem pewnego rodzaju nadzieje, to rozczarowanie jest tym większe.
Linia 364 ⟶ 370:
* Niedotrzymanie ani jednej obietnicy wyborczej. Obiecywanie gruszek na wierzbie należy oczywiście do emploi zawodu polityka, ale PO zachowała się kompletnie cynicznie. A rząd popełnia gafę za gafą. Ot, choćby ostatnio wyczytałem, że w aferze hazardowej są wprawdzie jakieś dowody, ale nie takie, żeby postawić zarzuty… Czytaj: Miro i Zbycho coś broili, ale się im upiecze, bo ich osłaniają koledzy. Próba kupienia ustawy, bo z tym mieliśmy do czynienia w tej aferze, czyli sytuacja analogiczna do tej, która rozwaliła rząd Millera, teraz ma ujść na sucho. W zamian za to tłuszcza dostaje co raz to nowe elementy igrzysk, jak kastrowanie pedofili, walka z dopalaczami i kibicami.
** Źródło: [http://www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=%2F20110522%2FREPORTAZ01%2F526686740 ''Kazik Staszewski: Pracuję z alkomatem'', nto.pl, 22 maja 2011]
 
* Obawiam się, że z niczego, ot tak, nagle może mi się zdarzyć udar czy wylew. O śmierci w sposób dramatyczny nie myślę, natomiast boję się sytuacji, gdybym przestał być panem samego siebie i popadł w zależność. A sytuacja, że jest się w pełni świadomym i w pełni zależnym, to już prawdziwy dramat.
** Źródło: ''Kazik Staszewski. Idę tam gdzie idę. Autobiografia. Rozmawia Rafał Księżyk'', wyd. 2, Warszawa 2015, s. 337.
 
* Oczywiście, że powinien. Bez względu na opinie o nim – zginął na posterunku, pełniąc obowiązki głowy państwa, a nie u siebie na działce, zabijając się szpadlem. A poza tym – czy nam się to podoba czy nie – był najlepszym prezydentem Polski ostatniego 20-lecia. Bo kto, jeśli nie on? Jaruzelski? Wałęsa? Nie wygłupiajmy się… A może Kwaśniewski, który do Charkowa, na groby polskich żołnierzy pojechał pijany? Długo nie dostrzegałem niestosowności tej sytuacji. Do czasu, aż uświadomiłem sobie taką rzecz: a jakby to prezydent Izraela przyjechał do Auschwitz i się zataczał?
Linia 379 ⟶ 388:
* Pierwsze wyjście do publiczności miało miejsce w Grodzisku Mazowieckim, kiedy z grupą Poland pojechałem na koncert do tamtejszego domu kultury. Zagraliśmy po raz pierwszy bez jednej próby. Do tego Robert Schmidt, który był założycielem Polandu, tuż przed wyjściem na scenę powiedział, że nigdy nie trzymał w ręku gitary basowej. Sytuacja była tak stresująca i wręcz oszukańcza z naszej strony, że nawet niespecjalnie ją pamiętam. Ludzie zaczęli na mnie pluć, ja plułem na ludzi, rzucałem papierem toaletowym. Żeby jakoś zabić moje przerażenie musiałem wytworzyć fasadę agresji.
** Źródło: ''Kazik Staszewski. Idę tam gdzie idę. Autobiografia. Rozmawia Rafał Księżyk'', wyd. 2, Warszawa 2015, s. 10.
 
* Pojechałem do [Jacka Kurskiego] do Trójmiasta. Mimo, że już wtedy media lansowały go na złego ducha polskiej prawicy, postać niemalże demoniczną, okazał się ciepłym, miłym kolesiem.
** Źródło: ''Kazik Staszewski. Idę tam gdzie idę. Autobiografia. Rozmawia Rafał Księżyk'', wyd. 2, Warszawa 2015, s. 314.
** Zobacz też: [[Jacek Kurski]]
 
* Polska stała się chamsko-proletariacką zbieraniną, wyrwano jej największy skarb w postaci inteligencji i młodzieży pełnej potencjału. Z tej przyczyny jestem absolutnym przeciwnikiem Powstania Warszawskiego, uznaję je za zły ruch.
Linia 413 ⟶ 426:
* Z początkiem stycznia [1990] musiałem wracać na ostatni termin poprawkowego egzaminu z historii społecznej u profesora Jerzego Szackiego. (…). I nagle pojawiła się propozycja występu w bardzo prestiżowym klubie Aeroanta w São Paulo, gdzie grali Siouxsie and the Banshees, Simply Red. Poważne miejsce. Tylko że termin koncertu pokrywał się z egzaminem. (…) po latach spotkałem wnuka profesora Szackiego, Wojciech Szacki, wówczas dziennikarz „Gazety Wyborczej”, wspomniał mi, że opowiadał dziadkowi tę historię i profesor skomentował: „Ja też bym wybrał São Paulo”.
** Źródło: ''Kazik Staszewski. Idę tam gdzie idę. Autobiografia. Rozmawia Rafał Księżyk'', wyd. 2, Warszawa 2015, s. 11.
 
* Zapatero okazał się pełną pomyłką, poprowadził kwitnącą Hiszpanię z czasów rządów Aznara prosto w objęcia kryzysu ekonomicznego.
** Źródło: ''Kazik Staszewski. Idę tam gdzie idę. Autobiografia. Rozmawia Rafał Księżyk'', wyd. 2, Warszawa 2015, s. 364.
** Zobacz też: [[Lewica]]
 
* Zauważ, że mimo kompletnej niewiedzy, jaką ma społeczeństwo na temat narkotyków, panuje podejście, że muzyk to sobie może pozwolić na takie historie, ale dziennikarz, który przeprowadza wywiad z ministrami, to już niedopuszczalne. Tak mi się skojarzyło po tym, jak czytałem o sprawie Kamila Durczoka. Zresztą znam trochę dziennikarzy, przecież wśród nich jest taka sama jazda, jak w środowisku muzycznym, o ile nie lepsza.