Marcin Król: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
+1
+3
Linia 23:
* Głupi byliśmy. W latach 80. zaraziliśmy się ideologią neoliberalizmu, rzeczywiście sporo się tutaj zasłużyłem, namawiałem do tego Tuska, Bieleckiego, całe to gdańskie towarzystwo. Pisma Hayeka im pracowicie podtykałem. Mieliśmy podobne poglądy z Balcerowiczem, dzisiaj się rozjechaliśmy. Wygasł we mnie ten zapał dość szybko. Zorientowałem się, że w liberalizmie zaczyna dominować składnik indywidualizmu, który po kolei wypiera inne ważne wartości i zabija wspólnotę. To zresztą łatwo wyjaśnić. Indywidualizm ma bardzo mocne wsparcie ze strony sił wolnego rynku, który na indywidualistycznym modelu życia zbija pieniądze. Natomiast wartości społeczne i obywatelskie, solidarność, współdziałanie nie mają takiego dopalacza. One są ''nieefektywne'' z punktu widzenia ekonomii. Zapanowało złudzenie, że każdy człowiek może żyć osobno, w ramach swojej osobistej wolności gdzieś tam pracować, zarabiać możliwie jak najwięcej, używać życia jak najwięcej, a ktoś tam będzie nami rządził. Można się zająć własnymi przyjemnościami, a nie zawracać sobie głowy sprawami tego świata.
** Źródło: „Gazeta Wyborcza”, 8 lutego 2014
 
* Im bardziej siła jest przetworzona, im mniej brutalna, im rzadziej w życiu publicznym trzeba się posługiwać przemocą, naciskiem, szantażem, im więcej jest utrwalonych reguł postępowania w sytuacjach konfliktowych, w walce, w okolicznościach, w których obowiązuje zasada wolnej konkurencji, tym wyższy poziom kultury politycznej.
** Źródło: ''Słownik demokracji'', wyd. IV, Res Publica, Warszawa 1991, s. 88.
** Zob. też: [[kultura polityczna]]
 
* Jest bezradny, bezbronny. Kościół jest ogromnie w Polsce przeceniany. Podziwiam biskupa Pieronka, ale to, co on mówi, nie wyraża głosu tej instytucji. Kościół nie chce nowoczesności. Jak w XIX wieku, kiedy potępiał nie tylko powstanie listopadowe, ale też latarnie na ulicach i koleje żelazne. Który biskup bronił narodu polskiego wówczas? Księża nawet walczyli, ale biskupi? Żaden. Konserwatyści bronili narodu polskiego, ale instytucjonalny Kościół nie.
Linia 52 ⟶ 56:
* Sądy stoją więc – a w każdym razie stać powinny – na straży demokratyczności systemu, a co najmniej na straży demokratyczności tych jego elementów, które określa lub implikuje konstytucja i cały system prawa. Jeżeli sądy nie pełnią tej jakby politycznej roli, jeżeli nie mogą lub nie potrafią jej pełnić, to delikatny mechanizm demokracji natychmiast zaczyna źle funkcjonować.
** Źródło: ''Słownik demokracji'', wyd. IV, Res Publica, Warszawa 1991, s. 58.
 
* Wolność istnieje tylko wtedy, kiedy może być zrealizowana. Kiedy bohater jednej z powieści wybiera ciężki los w zwyczajnym obozie, mimo że za cenę pewnych ustępstw mógłby żyć wygodniej, to właśnie wykorzystuje ten minimalny zakres wolności, jaki mu pozostał, wolność zostaje zrealizowana.
** Źródło: ''Słownik demokracji'', wyd. IV, Res Publica, Warszawa 1991, s. 101.
** Zobacz też: [[wolność]]
 
* Wolność, jako najwyższa wartość społeczna, wartość do niczego nie redukowalna, wartość samoistna, jest zarazem najlepszym argumentem za demokracją. Albowiem w ustroju demokratycznym i w społeczeństwie demokratycznym największa możliwie ilość ludzi może być możliwie najbardziej wolna. Demokracja przynosi wolność i relacja: im więcej demokracji, tym więcej wolności, nie jest ani złożona, ani niejasna.
** Źródło: ''Słownik demokracji'', wyd. IV, Res Publica, Warszawa 1991, s. 99.
 
{{SORTUJ:Król, Marcin}}