Kazimierz Sosnkowski: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Powstanie warszawskie walczyło z ośmioma dywizjami niemieckimi, w tej liczbie czterema pancernymi. Straty Armii Krajowej wyniosły 15 000 zabitych, straty ludności cywilnej około 200 000, straty niemieckie w zabitych, rannych i zaginionych 26 000.
Linia 37:
 
==O Kazimierzu Sosnkowskim==
* Sosnkowski nie umie nic robić inaczej, jak żeby się to wszystkim podobało. W ten sposób oczywiście w polityce można zachować własną osobistą popularność, lecz nie można zrobić nic.
** Autor: [[Stanisław Cat-Mackiewicz]], ''Zielone oczy'', Universitas, Kraków 2012, s. 293
 
* (…) Sosnkowski w czasie Powstania, zamiast zająć jakieś heroiczne i wyraźne stanowisko, siedział we Włoszech i dekorował żołnierzy. (…) Sosnkowski wiedział dobrze, że Anglia nas oszukuje na całego, powinien był wtedy skakać na spadochronie do Warszawy. Zginąłby? Nie po to jest się generałem broni, aby unikać niebezpieczeństw.<br>Inteligencja Sosnkowskiego była wspaniała. Był ona między innymi znawcą literatury pięknej. W najbardziej ciężkich chwilach drugiej wojny światowej szukał odprężenia nerwowego w tłumaczeniu poezji Verlaine'a. Jego patriotyzm był nie tylko głęboki i bez skazy, ale mądry i piękny. Składał dowód niepospolitej odwagi żołnierskiej chociażby w dniach bombardowania Londynu. Wreszcie jego prezencja była tego rodzaju, że wszyscy chcieli mu pozostawić reprezentowanie Ojczyzny. W ogóle jego popularność była zupełnie wyjątkowa. Wystarczyło, aby generał Sosnkowski ruszył palcem w jedną lub druga stronę, aby wszyscy padali na ziemię z zachwytu. Prawdziwy pieszczoch losu! (…) Popularność Sosnkowskiego, nie ograniczona do jakiegoś jednego obozu, lecz czarująca także wszystkich innych – od endeków do socjalistów, była wielkim kapitałem narodowym, bo hasło skupienia się i solidarności wymagało sztandaru, a on na ten sztandar najlepiej się nadawał, będąc czasami jowiszowatym, czasami przystępnym i serdecznym.<br>Ale cóż, kiedy brak decyzji Sosnkowskiego graniczył z fizyczną jakąś chorobą woli. Jak to już napisałem, oburzając wielu ludzi, był on jak człowiek, który goły stoi na brzegu rzeki i długo i inteligentnie słuchaczom wyjaśnia, dlaczego nie może wskoczyć do zimnej wody.<br>Polityka, tak jak walka, wymaga narzucenia swej woli nie tylko przeciwnikowi, lecz także tym, którzy idą za tobą. Nie znaczy to, aby Sosnkowski nie miał koncepcji. Owszem, ma właśnie jak najrozumniejsze koncepcje, ale cofa się przed wszelką opozycją. Ma lęk, więcej niż lęk, ma atrofię narzucania własnej woli. Człowiek ten mógł być znakomitym szefem sztabu, nigdy wodzem naczelnym.
** Autor: [[Stanisław Cat-Mackiewicz]], ''Zielone oczy'', Universitas, Kraków 2012, s. 231
 
* W 120. rocznicę urodzin generała Kazimierza Sosnkowskiego – współtwórcy niepodległości Rzeczypospolitej z 1918 r. i zwycięstwa nad bolszewikami w 1920 r., polityka i ministra spraw wojskowych kilku rządów II Rzeczypospolitej, Naczelnego Wodza w latach 1943–1944, jednego z wybitnych przywódców polskiej emigracji niepodległościowej i niezłomnego orędownika sprawy polskiej na arenie międzynarodowej – Sejm Rzeczypospolitej Polskiej czci Jego pamięć. Generał Kazimierz Sosnkowski, współtwórca Legionów Polskich i Wojska Polskiego odradzającego się po I wojnie światowej, dowódca, polityk i mąż stanu – dobrze zasłużył się Ojczyźnie.<br /><br />Kazimierz Sosnkowski – symbol walki o niepodległość, wszedł na trwałe do naszej historii i powinien znaleźć godne miejsce w pamięci historycznej kolejnych pokoleń Polaków.
** Źródło: [http://isip.sejm.gov.pl/servlet/Search?todo=file&id=WMP20050801125&type=2&name=M20051125.pdf Uchwała Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z 9 grudnia 2005 r.] w sprawie uczczenia pamięci gen. Kazimierza Sosnkowskiego w 120. rocznicę urodzin.