Alexis de Tocqueville: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Nie podano opisu zmian
kat.
Linia 14:
<!-- Cytaty dodawaj w osobnym haśle! -->
{{osobne|O demokracji w Ameryce}}
 
* Dawni władcy niejako materializowali przemoc, podczas gdy republiki demokratyczne naszych czasów uczyniły z niej siłę równie duchową jak ludzka wola, którą pragną za jej pomocą zdusić.Despotyzm absolutnych rządów jedynowładcy, chcąc trafić do duszy, w sposób prostacki dobierał się do ciała, a dusze, niedosiężna dla tortur, gardziły nim dalej. W demokratycznych republikach tyrania nie postępuje w ten sposób. Pozostawiając ciało w spokoju, zmierza prostą drogą do zawładnięcia duszą.
 
Linia 21 ⟶ 22:
 
===''Wspomnienia''===
* Dość szybko skonstatowałem, że w polityce, a może i we wszystkim, żywość odbieranych wrażeń nie zależy od doniosłości wywołującego je faktu, lecz od jego częstotliwości.
 
* Dzisiaj natomiast, gdy prawo własności jawi się jako ostatnia już pozostałość po zburzonym świecie arystokratycznym, gdy wznosi się ono samotnie jako odosobniony przywilej pośród zrównanego społeczeństwa i nie pozostaje osłonięte przez liczne inne prawa, łatwiej podważalne, bardziej znienawidzone, dziś więc zagraża mu większe niebezpieczeństwo.
Linia 31 ⟶ 32:
* Rewolucje rodzą się z ogólnej choroby umysłów z nagła przechodzącej w stan przesilenia wywołany przypadkową okolicznością, której nikt nie przewidział.
 
* Rozpanoszywszy się jak nigdy żadna arystokracja, klasa średnia, która należy nazwać klasą rządową, utwierdziła się w swym panowaniu, a wkrótce w egoizmie i poczynała sobie niczym w prywatnej firmie; każdy z jej członków tyle myślał o sprawach publicznych, ile mógł z nich wyciągnąć korzyści dla swych spraw prywatnych, i w swym małym dobrobycie łacno zapomniał o ludziach z ludu.
 
* Stworzyłem sobie ideę wolności umiarkowanej, statecznej i powściąganej wierzeniami, obyczajami i prawami, zachwyciłem się powabami tej wolności i stała się ona namiętnością mojego życia
Linia 39 ⟶ 40:
* (…) tak zwykle bywa, że nabiera się we dobrego przekonania o bystrości osoby, przed którą się we własnym przekonaniu błyskotliwie mówiło.
 
* Wiele lat trzeba przeżyć wśród stronnictw, wewnątrz tego wirowiska, w jakim się poruszają, ażeby pojąć, do jakie stopnia ludzie tam się wzajemnie popychają poza swe własne zamierzenia jak los tego świata postępuje skutkiem czynów, lecz często wbrew pragnieniom wszystkich, co go współtworzą, podobny w tym latawcowi poruszanemu przeciwstawnymi działaniami linki i wiatru.
 
* Wydawało mi się czasem, że jeśli społeczeństwa różnią się obyczajami, to moralność polityków jest wszędzie taka sama.
 
* Ze swej strony żywię odrazę do owych absolutnych systemów, które uzależniają wszystkie historyczne wydarzenia od wielkich przyczyn sprawczych powiązanych ze sobą w fatalistyczny łańcuch, które – by tak rzecz – wykluczają człowieka z historii ludzkiego rodzaju. Znajduję, że są ciasne mimo ich rzekomej wielkości i fałszywe po pozorami matematycznych prawd. Choć nie spodoba się to twórcom, którzy wymyślili te wzniosłe teorie, by sycić własną próżność i ułatwić sobie pracę, jestem przekonany, że wielu ważnych faktów historycznych nie da się wytłumaczyć inaczej jak przypadkowymi okolicznościami i że wiele innych pozostanie niewytłumaczalnymi, że wreszcie przypadek – czy raczej kombinacja przyczyn wtórnych, która tym mianem określamy nie potrafiąc ich rozwikłać – liczy się bardzo w tym, co oglądamy w teatrze świata.
 
* Żaden czas nie pokryje się nigdy z innym czasem, a stare obrazy, które siła chce się wepchnąć w nowe ramy, sprawiają zawsze fatalny efekt.
Linia 49 ⟶ 50:
===''Listy''===
(tłum. Barbara Janicka)
 
* Gdzie jest i gdzie była cnota u ludzi, którzy dokonywali wielkich rzeczy na tym padole? Zaczynam się doprawdy obawiać, że spotyka się ją tylko w wyobraźni historyków.
 
Linia 85 ⟶ 87:
 
* Naszych współczesnych ustawicznie zżerają dwie namiętności: potrzeba, by ktoś prowadził ich za rękę, oraz pragnienie zachowania wolności.
** Źródło: „Etnografia polska”, Tomy 46–47, Instytut Historii Kultury Materialnej, 2002, s. 9.
 
* Nigdy nie dość powtarzać, że nie istnieje nic bardziej obfitującego we wspaniałe rezultaty niż sztuka wolności i że jednocześnie nie ma nic trudniejszego niż uczenie się jej [...] Wolność rodzi się zwykle wśród burz, utrwala z trudem wśród waśni, a swe dobrodziejstwa pozwala ocenić dopiero wtedy, gdy się zestarzeje.
** Źródło: "Konstytucja„Konstytucja wolności"wolności”, Wydawnictwo Naukowe PWN SA, 2006, s.65
 
* Podczas wyborów ludzie ekscytują się, męczą, jątrzą.
Linia 97 ⟶ 99:
 
==O de Tocqueville==
* Nikt jaśniej, niż de Tocqueville nie dostrzegał, że demokracja jako instytucja z istoty indywidualistyczna pozostaje z socjalizmem w nie dającym się rozstrzygnąć konflikcie. Demokracja rozszerza sferę indywidualnej wolności mówił w roku 1848 socjalizm ją ogranicza. Demokracja przypisuje jednostce wszelkie możliwe wartości socjalizm przekształca ją jedynie w czynnik, w liczbę. Demokracja i socjalizm nie mają z sobą nic wspólnego, prócz jednego słowa: równość. Zwróćmy jednak uwagę na różnicę: podczas, gdy demokracja poszukuje równości w wolności, to socjalizm szuka wolności w skrępowaniu i niewolnictwie.
** Autor: [[Friedrich Hayek]], ''Droga do zniewolenia''
 
* Zbyt liberalny jak na opcję, z której się wywodził, nie dość entuzjastycznie nastawiony wobec nowych idei republikanów, nie został zaakceptowany ani przez prawicę, ani przez lewicę, budząc podejrzliwość wszystkich. Taki jest los zarezerwowany we Francji dla szkoły angielskiej czy też angloamerykańskiej.
** Autor: [[Raymond Aron]]
** Źródło: Tony Judt, ''Brzemię odpowiedzialności. Blum, Camus, Aron i francuski wiek dwudziesty'', tłum. Michał Filipczuk, Wyd. Krytyki Politycznej, Warszawa 2013, s. 196.
 
 
{{DEFAULTSORTSORTUJ:Tocqueville, Alexis de}}
[[Kategoria:Francuscy arystokraci]]
[[Kategoria:Francuscy dyplomaci]]
[[Kategoria:Francuscy myśliciele polityczni]]