Barszcz: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Kpalion (dyskusja | edycje)
Kpalion (dyskusja | edycje)
Linia 45:
* Przepisy kulinarne, tak jak ptaki, ignorują granice państwowe. Tak jak imperium brytyjskie utrzymuje swoje kulinarne tętno, bijące w misce curry w Szkocji czy w kubku mocnej herbaty z mlekiem i z cukrem podawanej w przydrożnej gospodzie przy Szosie Karakorumskiej, tak jak Turcja Osmańska nadal wydaje fantomowe tchnienia w filiżankach błotnistej kawy od Saloników po Basrę, tak i niewyraźny zarys państwa carsko-radzieckiego wciąż błyszczy się w parze unoszącej się nad talerzami buraków i kapusty gotowanych w wywarze mięsnym oraz w miękkim odgłosie śmietany ześlizgującej się z łyżki do zupy, od Morza Czarnego po Japońskie, a na emigracji – od Brooklynu po Berlin.
** James Meek, ''Opowieść o barszczu'' (''The story of borshch'', 2008)
 
* Przyczyny nieustających różnic w smaku tej potrawy pozostają niejasne. Nie zbadano ich do tej pory – również dlatego, że badacze zwykle odchylają się do tyłu, lekko odbekują, troszkę dumają, a potem milczkiem wysuwają miskę po dokładkę. A potem – seks i sen. Seks po kilku talerzach barszczu jest wyjątkowo dobry. Sen z posmakiem barszczu też fajny... I dlatego badacze nie mogą końca zgłębić uroku różnorodności smaków barszczu – ona jest nieskończona. Ja w całym w swoim życiu ugotowałam kilka tysięcu barszczów, z czego każdy inny.
** Autorka: Diana Makarowa, ''Wysoka poezja barszczu'' (''Wysokaja poezija borszcza'', 2013)
 
* To, że cudzoziemcy nazywają barszcz czy wareniki rosyjskimi potrawami narodowymi, można by jeszcze zrozumieć i wybaczyć, ale gdy okazuje się, że tę informację zaczerpnęli z radzieckich książek kucharskich albo z jadłospisów, robi się wstyd za naszych autorów i rastauratorów, z taką ignorancją propagujących narodowe kuchnie naszych [radzieckich] narodów.