Kraków: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
m interwikidane, dr zmiana
+
Linia 6:
 
==Inne==
* A czy znasz ty, bracie młody, Te najmilsze dla Polaków Szarej Wisły senne wody I nasz stary, polski Kraków? A czy znasz ty te ulice, Puste w nocy, brudne we dnie, Gdzie się snują eks – szlachcice, Tępiąc smutne dni powszednie? A czy znasz ty te kawiarnie (W całym świecie takich nie ma) Gdzie dzień cały marnie, gwarnie Wałkoni się cud – bohema? Tam wre życie! Kipi, tryska! W dymu chmurze tytoniowej Myśli płoną tam ogniska, Chlebuś piecze się duchowy; Wszystko tylko Duchem żyje, Wszystko tylko Pięknem dyszy; Nigdy ucho tam niczyje Prozy życia nie zasłyszy; Estetyczne rozhowory Rozbrzmiewają od stolików, Sztukę pcha na nowe tory Grono c. k. urzędników; Nic nie mąci głębin myśli, Nic nie przerwie sennych marzeń – Żyjem całkiem niezawiśli Od banalnych kręgów zdarzeń! Niech się fale zjawisk kłębią Gdzieś tam w wielkich stolic wirze – My tu żyjem życia głębią! (Jak robaki w starym syrze…) Niech tam sobie inne nacje Zadzierają nosy w górę – Kraków też ma swoje racje: Swoją własną ma „Kulturę”! Tak więc: chytry jest Germanin, Francuz – sprośny, Włoch – namiętny, A zaś każdy krakowianin: G o ł y i i n t e l i g e n t n y. * * * Niech tam Paryż krocie trawi Na dmimądy i metresy; Krakowianin się nie bawi W takie głupie interesy. Nad gorączką manny złotej On zwycięstwo odniósł walne; Nowe puścił w kurs banknoty: G o ł o – i n t e l e k t u a l n e. Całą siłą swej sugestii Wytłumaczył zacnej Polsce, Że wśród wszystkich męskich bestii DUSZĘ – mają tylko golce. Uwierzyło biedne kurczę W ewangelię tę ubóstwa; Opływają duchy twórcze W gratisowe cudzołóstwa; Wszystko wietrzy za nierządem, O przystępnej marzy frajdzie: Z estetycznym płynąc prądem Każdy jakieś łóżko znajdzie; Sztuki esy i floresy Tak szalony mają popyt, Że nie starczy na karesy Pegazowi czterech kopyt; Żądza „stylu” ogarnęła Rozwydrzony damski światek, Więc kaplice i muzea Pełnią funkcję separatek; Bez szampitra i kolacji Wykpisz, bracie, się z romansu: I czyż wielbić nie mam racji Krakowskiego Renesansu? * * * Sztuka różne ma sposoby, By dać szczęście swoim synom: Więc stworzyła żeńskie snoby Na pożytek kabotynom. Mieszczaneczka żyła sobie Pielęgnując białe sadło, Naraz na nią, jak w chorobie, Objawienie Sztuki padło. Męczy, dręczy z dobrej woli Swego móżdżku biedne centra, Na czworakach się gramoli Na kultury wyższe piętra. Wspólna korzyść z takich histerycznych zachceń wypaść może: „Czystą sztukę” ma filister, A kabotyn – s t ó ł i ł o ż e… * * * Siedzi dziewczę z literatem (Ledwie go oczami nie zji), Upojone surogatem I koniaku, i poezji. On jej szepta coś do uszek, I n t e l e k t e m praży z bliska: I – straci dziewczę wianuszek, Ale „światopogląd” zyska! W przykrą jawę sen się zmienia, Milknie śpiewne duszy granie – Dziewczę szuka WYZWOLENIA, Znajdzie tylko rozwiązanie…
** Autor: [[Tadeusz Boy-Żeleński]], ''Pieśń o ziemi naszej''
 
Linia 74:
* O, kocham Kraków – bo nie od kamieni<br />przykrości-m doznał – lecz od żywych ludzi,<br />nie zachwieje się we mnie duch ani nie zmieni,<br />ani się zapał we mnie nie ostudzi,<br />to bowiem z Wiary jest, co mi rumieni<br />różanym świtem myśl i co mnie budzi.<br />Im częściej na mnie kamieniem rzucicie,<br />sami złożycie stos – stanę na szczycie.
** Autor: [[Stanisław Wyspiański]], ''O, kocham Kraków''
 
* O Kraków, Kraków, miasto z bajki,<br />Miasto – jak szczęście, jak muzyka,<br />Sine jak dym pykany z fajki,<br />Który z błękitem się spotyka.
** Autor: Jan Sztaudynger, ''Miasto jak szczęście, jak muzyka''
 
* Słynni bardowie są tylko w Krakowie.