Jacek Dukaj: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Znaczniki: Z urządzenia mobilnego Z wersji mobilnej (przeglądarkowej)
Linia 27:
 
* – Mam żonę i dzieci!<br />– To groźba, czy propozycja?
 
** Źródło: ===''Linia oporu''===
* Ale czy można upłynniać w nieskończoność? Co będziecie zmieniać w świecie płynności absolutnej?
 
* Chciałum uciec, wymknąć się samojednu, ale gdziem się nie obróciłu, i tak w polu było mi polno, a w lesie - leśno. Nie uciekniesz od samego siebie. Nie wypłyniesz w nowe geografie, gdy nadal stara głowa je wyświetla.
 
* Jedyny biznes w nieskończoności: produkcja sensów życia.
 
* Kiedy ostatnio udało ci się przeczytać w skupieniu od początku do końca dłuższy tekst klasyka? Kiedy samodzielnie przeprowadziłeś bardziej skomplikowane wnioskowanie? Wypowiedziałeś sąd w zdaniach pełnych i płynnych? Kiedy? Czytacie z doskoku. Wnioskujecie przez sąsiedztwo obrazów, sąsiedztwo emocji. Decydujecie, wróżąc z gestaltu. Wasze myśli są jak serie z kałasznikowa, mowa jak wodospad tagów, życie jak slideshow. Budzisz się – i w tym momencie świat rozszarpuje cię na strzępy.
 
{{wulgaryzmy}}
* Ale trzy lata to epoka. Temida z zawiązanymi oczami ssie kutasa Proteusza.
 
* Uzyskawszy technologiczne narzędzia do autoewolucji, człowiek uczynił samego siebie zmienną kulturową. Człowiek nie jest przedmiotem gry. CZŁOWIEK JEST GRĄ.
 
===''Lód''===
Linia 59 ⟶ 73:
 
===Inne===
* Ale czy można upłynniać w nieskończoność? Co będziecie zmieniać w świecie płynności absolutnej?
** Źródło: "Linia oporu"
 
{{wulgaryzmy}}
* Ale trzy lata to epoka. Temida z zawiązanymi oczami ssie kutasa Proteusza.
** Źródło: ''Linia oporu''
 
* Chciałum uciec, wymknąć się samojednu, ale gdziem się nie obróciłu, i tak w polu było mi polno, a w lesie - leśno. Nie uciekniesz od samego siebie. Nie wypłyniesz w nowe geografie, gdy nadal stara głowa je wyświetla.
** Źródło: "Linia oporu"
 
* – I jak to sobie wyobrażasz? Pójdzie bruta w całym kraju, zarżniecie robotnych i nagle z socjału spłyną na was wszelkie luxusy? Idioci. Dopiero pożałujecie, jak nie będzie u kogo lepperować! Bez ONYCH, bez nas – co zostanie z socjerów?<br />– Nic. Będą socjerami, jedynie dopóki istnieją jacyś panowie, od których da się wylepperować socjał. Wyprowadzę ich z tej niewoli. Zmuszę do wolności. Zmienią się tylko wtedy, gdy nie będą mieć innego wyjścia.<br />– Zawsze będą posiadać inne wyjście, zawsze będą posiadać werki.<br />– Teraz werki mają ich. Socjerzy są polskimi Murzynami nano. Widzisz to.
** Źródło: ''Crux''
 
* Jedyny biznes w nieskończoności: produkcja sensów życia.
** Źródło: ''Linia oporu''
 
* Kiedy ostatnio udało ci się przeczytać w skupieniu od początku do końca dłuższy tekst klasyka? Kiedy samodzielnie przeprowadziłeś bardziej skomplikowane wnioskowanie? Wypowiedziałeś sąd w zdaniach pełnych i płynnych? Kiedy? Czytacie z doskoku. Wnioskujecie przez sąsiedztwo obrazów, sąsiedztwo emocji. Decydujecie, wróżąc z gestaltu. Wasze myśli są jak serie z kałasznikowa, mowa jak wodospad tagów, życie jak slideshow. Budzisz się – i w tym momencie świat rozszarpuje cię na strzępy.
** Źródło: ''Linia oporu''
 
* Najwspanialsze twory człowiecze poczynają się z nienawiści, najczyściej lśni ostrze w ciemnościach nocy.
Linia 83 ⟶ 81:
* Polityka jest jedynie sztuką konsumpcji przywilejów.
** Źródło: ''Xavras Wyżryn''
 
* Uzyskawszy technologiczne narzędzia do autoewolucji, człowiek uczynił samego siebie zmienną kulturową. Człowiek nie jest przedmiotem gry. CZŁOWIEK JEST GRĄ.
** Źródło: "Linia oporu"
 
* Zakopałum klejnot cierpienia na rozstajach stuprocentowych, pod uschniętym drzewem złości-wiadomości.
** Źródło: "Linia oporu"
 
* – Zawsze gdy przechodzę obok tych pomników… „Polegli za wolność naszą i waszą”, „W obronie ojczyzny”, „Za niepodległą Polskę”… Rany boskie, czy jest w ogóle coś bardziej idiotycznego? Ludzie wyjeżdżają, osiedlają się w Anglii, Hiszpanii, Holandii, Ameryce, znajomy ożenił się z dziewczyną z Nowej Zelandii – ważne jest JAK, nie GDZIE, gdzie zaniosą cię namiętności, praca, los; tam. Co to ma za znaczenie, pod jaką flagą, jakim rządem, jakim językiem żyć ci przyszło, jaką pieczątkę biją ci w papiery i jakie słowo wpisują w rubryce „narodowość”? Toż trzeba by być socjopatą! Życie to jest co innego: twoi rodzice, dom, nachylające się nad tobą twarze, dzieciństwo i młodość, przyjaciele i znajomi, ludzie i uczucia między ludźmi, twoje życie, jaki zawód wybierzesz, jakie książki, filmy, potrawy lubisz, czy spoglądasz nocą w niebo, czy zasypiasz na łące pod kwiatami, czy odurzył cię zapach lasu, co zapamiętasz, twoje życie, kilka osób, kilka przedmiotów, kilka miejsc, żona, dzieci, kilka osób, które kochasz i które ciebie kochają, i żebyś mógł zapewnić im szczęście, widział, jak dorastają, starzeją się, dał, co najlepsze, wziął, co najlepsze, żeby wnuki twoją twarz nad sobą widziały, i żeby tak się domknęło, kilka osób, kilka przedmiotów, kilka miejsc, twoje życie. Coś kruchego, bezbronnego, niemowlę ukryje w swojej dłoni. W jakie szaleństwo, w jaką chorobę umysłu trzeba zapaść, żeby to odrzucić, zdeptać, zniszczyć – dla tych paru słów, kolorów i pieczątek, dla nazw! Jak ci kibole pierdolnięci, co się pałują i rżną w obronie „honoru” swojego klubu – tylko że kibole narodowi mają jeszcze większego świra i tu zawsze idzie zadyma na śmierć i życie. Wyrzuć to z siebie! „My”, „oni” – do niczego ci to nie potrzebne! Masz tylko swoje życie.