Stanisław Wyspiański: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
m format, dr zmiana
Linia 1:
[[Plik:Stanislaw_WyspianskiStanislaw Wyspianski.jpg|mały|<center>Stanisław Wyspiański – autoportret</center>]]
'''[[w:Stanisław Wyspiański|Stanisław Wyspiański]]''' (1869–1907) – polski dramaturg, poeta, malarz, grafik i architekt.
==Cytaty z utworów literackich==
Linia 102:
==Cytaty z korespondencji==
* Była to straszna chwila, kiedy tę trumnę wprowadzono do Polski – i szukano w niej życia; chciano się odrodzić tchnieniem grobów.
** Opis: o powtórnym pogrzebie [[Adam Mickiewicz|Adama MickiewiczMickiewicza]] 4 lipca 1890.
** Źródło: list do Tadeusza Stryjeńskiego, cyt. za: ''Listy Stanisława Wyspiańskiego do J. Mehoffera, H. Opieńskiego i T. Stryjeńskiego'', oprac. M. Rydlowa, Kraków 1994, s. 255.
 
Linia 108:
** Źródło: list do [[Lucjan Rydel|Lucjana Rydla]], cyt. za: K. Zbijewska, ''Krakowskim szlakiem Stanisława Wyspiańskiego'', Warszawa – Kraków 1986.
 
* Jest mi --– w Krakowie nudno (…).
** Źródło: list do Henryka Opieńskiego (31 października 1895), cyt. za: Maria Podraza-Kwiatkowska, ''Życiowe i artystyczne dylematy Wyspiańskiego'', „Alma Mater”, nr specjalny, 2007, s. 5.
 
* Kraków mam za małe, pretensjonalne, wysoce śmieszne miasteczko (…).
** Źródło: list do Henryka Opieńskiego (22–23 lutego 1896), cyt. za: Maria Podraza-Kwiatkowska, ''Życiowe i artystyczne dylematy Wyspiańskiego'', „Alma Mater”, nr specjalny, 2007, s. 5.
 
* Kraków mi za mały. Nie uwierzysz nawet, jak się stęskniłem za Paryżem. Całymi wieczorami chodzę po Paryżu. Bywam w Comédie Française, w Operze, spaceruję po bulwarach (flanuję). Zatrzymuję się przed gablotkami, ba! nawet spotykam znajomych… i to przez imaginację.
** Źródło: list do Henryka Opieńskiego (8 listopada 1895), cyt. za: Maria Podraza-Kwiatkowska, ''Życiowe i artystyczne dylematy Wyspiańskiego'', „Alma Mater”, nr specjalny, 2007, s. 5.
 
* Maluję obecnie obraz, a raczej jak do tej pory, przygotowuję go pastelami, zanim wykonam. Jestem kontent i studiów, studiów bez liku w niego włożę i dam rzecz nową, o jakiej się wielu panom śniło, a żaden nie zrobił – drzew, konarów, gałęzi wykrotów, korzeni (…).
** Źródło: list do Rydla z 2 maja 1897, cyt. za: Ludmiła Bularz-Różycka, ''Nieznane rysunki Stanisława Wyspiańskiego'', „Alma Mater”, nr specjalny, 2007, s. 32.
 
* Mało co robię, a raczej nie bardzo tego znać, co robię…
** Źródło: list do Adama Chmiela, cyt. za: ''Dzieła zebrane'', t. XVI, vol. III, ''Kalendarz życia i twórczości 26 marca 19 grudnia 189807'', oprac. A. Doboszewska, Kraków 1995.
 
* Myślą wciąż jestem w Paryżu i myślą siedzę stale w moim dawnym atelier.
** Źródło: list do Karola Maszkowskiego (27 stycznia 1895), cyt. za: Maria Podraza-Kwiatkowska, ''Życiowe i artystyczne dylematy Wyspiańskiego'', „Alma Mater”, nr specjalny, 2007, s. 5.
 
* Myślę tylko malować, malować i malować. Ale czy co z tego będzie. Dzisiaj mię już pesymizm ogarnia, tak ten Święty Krzyż mnie zbił z tropu i z humoru, że w nic nie wierzę na przyszłość (…).
** Źródło: list z 9 lutego 1897, cyt. za: Ludmiła Bularz-Różycka, ''Nieznane rysunki Stanisława Wyspiańskiego'', „Alma Mater”, nr specjalny, 2007, s. 37.
 
* Oni nic nie widzą, niczym się nie interesują. Widzą tylko materialny byt, dochody, pozycje, stanowiska, nie rozumieją żadnych naszych idei.
** Opis: o społeczności Krakowa.
** Źródło: Aleksander B. Skotnicki, ''Historia krótkiego życia naznaczonego piętnem nieuleczalnej choroby'', „Alma Mater”, nr specjalny, 2007, s. 80.
 
* Pomysłów idzie mi tyle, tłoczą się tak obrazy, że jestem jak szalony – żyję takiem obrazowaniem odosobniającym mnie od ludzi, że dopiero teraz naprawdę wszedłem w świat mojej fantazji i unoszę się w dziwnych krainach. Co najważniejsze, że nie czuję się już wcale biedny, ale czuję się bogaty, wspaniale bogaty, i będę robić wszystko, co zechcę, i zrobić muszę.
** Źródło: list z 11 stycznia 1897, cyt. za: Ludmiła Bularz-Różycka, ''Nieznane rysunki Stanisława Wyspiańskiego'', „Alma Mater”, nr specjalny, 2007, s. 37.
 
* (…) Szturm und Drang – Ja jestem w Szturm und Drang periodzie i czuję, że ze mną wszystko w tym periodzie się kłębi i burzy, i że się z tego wyłonić musi piękna, szeroka, otwarta wielka sztuka (…).
** Źródło: list do Rydla z 11 lipca 1897, cyt. za: Marta Romanowska, ''Odnalezione po stu latach'', „Alma Mater”, nr specjalny, 2007, s. 41.
 
* Wyobrażam sobie, co tam za studnie muszą być w Veronie – jeśli tutaj w Venecji są takie śliczne – szczęśliwe miasto. (…) ale te sceny koło studni tak mi obrzydły, bo widziałem ich już tyle malowanych, rysowanych – aquarellowanych i gwaszowanych na wszystkie sposoby i formaty, i to tutaj w sklepach – na wystawach, że już nie mam ochoty najmniejszej ich rysować – jak w ogóle scen ulicznych, choć się im przypatruję – nie rysuję, bo to nie moje, nie nasze. Zostawiam to Włochom – nie chcę, jak mówi Soplica w ''Panu Tadeuszu'', żeby się ze mnie sąsiedzi śmiali i żartowali.
Linia 148:
** Źródło: list do Rydla z 6 marca 1895, cyt. za: ''Listy do Lucjana Rydla'', teksty listów opracowali L. Płoszewski i M. Rydlowa, Kraków 1979, s. 271.
 
* (…) zajęty jestem komponowaniem dekoracji kościoła Franciszkanów, którą zajmuję się na własną rękę i dla własnej tylko satysfakcji, ale kto wie, może jeszcze co z tego będzie. (…) dwie główne kompozycje do Franciszkanów wymienię, a te są: ogród zupełnej szczęśliwości, gdzie jest tak lubo, tak miło, tak spokojnie, jak nigdy na ziemi być nie może i nie było…, las zwątpienia, walki, trudów, przeciwieństw, przeszkód, gdzie pobyt jest straszny, przerażający.
** Źródło: list do Rydla z 16 listopada 1894, cyt. za: Bogusław Krasnowolski, ''Stanisław Wyspiański a zabytki Krakowa'', „Alma Mater”, nr specjalny, 2007, s. 26.
 
* Znasz ''Warcaby'' Mickiewicza, równie są nudne jak gra w warcaby.
** Źródło: ''Listy Stanisława Wyspiańskiego do Karola Maszkowskiego'', oprac. M. Rydlowa, komentarz z wykorzystaniem materiałów L. Płoszewskiego i J. Dürra-Durskiego M. Rydlowa, Kraków 1997, s. 327.
 
==Wypowiedzi==
* Kiedy krzesła są wygodne, wówczas na posiedzeniach śpią.
** Źródło: Ryszard W. Gryglewski, ''Dom przy ulicy Radziwiłłowskiej'', „Alma Mater”, nr specjalny, 2007, s. 69.
 
* Mieszkanie jego było bardzo oryginalne. Mieściło się w domu zamieszkanym przeważnie przez bardzo biedną ludność. Pracownię stanowił duży pokój, oświetlony kilku oknami, pomalowany na kolor ciemnobłękitny. Później wstawił Wyspiański do tego pokoju niektóre meble zrobione dla teatru podczas przedstawienia ''Bolesława Śmiałego''. Duży, czerwono obity fotel stał koło długiego stołu. Na jednej ze ścian był rozpięty jego cudowny obraz pastelami malowany, niestety bardzo podniszczony, przedstawiający „Sezam”.
Linia 167:
 
* (…) obraz jest dobry wówczas, jeżeli jest dekoracyjny, tylko dekoracyjny obraz może być dobry.
** Źródło: Anna Król, ''Inspiracje sztuką Japonii w twórczości Stanisława Wyspiańskiego'', „Alma Mater”, nr specjalny, 2007, s. 89.
 
* Taki jestem osamotniony, żona i dzieci w polu, a ja wciąż myślę i myślę – i czasem proszę Boga, aby mi mózg zamknął – wizje prześladują z natarczywością, która mnie zamęcza.
** Źródło: Aleksander B. Skotnicki, ''Historia krótkiego życia naznaczonego piętnem nieuleczalnej choroby'', „Alma Mater”, nr specjalny, 2007, s. 83.
 
* Tu mieszka Stanisław Wyspiański i prosi, aby go nie odwiedzać.
Linia 181:
 
* Z okien pracowni, którą podnajmowałem, widziałem kopiec Kościuszki. Widok ten postanowiłem utrwalić. Tak powstał w 1905 roku pastel ''Widok na kopiec w okresie roztopów'', rozpoczynając cykl obrazów przedstawiających ten krakowski monument. Niestety w tych latach zarysowywał się coraz drastyczniej tragiczny kontrast pomiędzy gwałtownym rozpędem moich sił twórczych (dramaty ''Wyzwolenie'', ''Noc listopadowa'', ''Bolesław Śmiały'') a opuszczającymi mnie siłami fizycznymi, postępującą wciąż nieuleczalną chorobą. W tych latach powstały liczne liryki, pogłębiałem także moje zainteresowania twórczością Szekspira i Homera.
** Źródło: Aleksander B. Skotnicki, ''Historia krótkiego życia naznaczonego piętnem nieuleczalnej choroby'', „Alma Mater”, nr specjalny, 2007, s. 81.
 
* (…) żyłem… nad jakąś rzeką, w jakimś kraju.
Linia 193:
* (…) był poetą-dramatykiem, malarzem, rzeźbiarzem i konstruktorem, reżyserem i inscenizatorem, kierownikiem artystycznym teatru i jego ideologiem – w jednej osobie, że zgłębił całą umiejętność teatru i posiadł wszystkie jego rzemiosła, że żył dla teatru, z myślą o teatrze, że wszystko, czego się tknął, na czym oko jego spoczęło, stawało się teatrem, że teatr był dlań jedynym terenem wyżycia się, na jego deskach rozwiązywał najbardziej osobiste sprawy, a sprawy te były zawsze sprawami narodu.
** Autor: [[Leon Schiller]]
** Źródło: ''Wszechstronny Wyspiański'', „Alma Mater”, nr 91, kwiecień 2007, s. 10.
 
* Choć Wyspiański nie doczekał się wolnej Polski, była to niewątpliwie jego Polska. Polska, o której wolność walczył całą swoją twórczością, budząc ducha narodowego do czynu.
** Autor: [[Franciszek Ziejka]]
** Źródło: Rita Pagacz-Moczarska, ''Kreator wielkiej sztuki'', „Alma Mater”, nr 100, luty 2008, s. 107.
 
* Kreacje w dramatach Wyspiańskiego noszą na sobie ślady procesu epistemologicznego, poznawczego. Człowiek powinien sam siebie słuchać, sam siebie obserwować. Powinien być otwarty na impulsy płynące do niego ze świata – to konstytuuje pełny wymiar osobowy. Tak traktuje swoje postacie. Zawsze jest to bogate i konkretne wyobrażenie człowieczeństwa.
** Autor: [[Ewa Miodońska-Brookes]]
** Źródło: Anna Czabanowska-Wróbel, ''NIEPRZERWANYNieprzerwany DIALOGdialog. O Wyspiańskim i tajemnicach jego twórczości'', „Alma Mater”, nr specjalny, 2007, s. 18.
 
* Leżał w łóżku, obłożony korektami i książkami. Byłem ze Staffem, przyjął nas serdecznie, po przyjacielsku. Usiadł z trudem, wyglądał strasznie, (…) miał twarz zapadłą, poczerniałą i wyschłą, prawą rękę w bandażach, a lewą władał tylko częściowo, głos obcy, niewyraźny, a tylko oczy były jeszcze dawne, oczy jasnoniebieskie, władcze i mądre, oczy pełne błyskawic i woli nieugiętej, hetmanie oczy walki. (…) Ale ożywił się, zaczął mówić i rozbłysnął wszystką wolą swoją. (…) Zapomnieliśmy o jego chorobie, o nędzy jego ciała, o śmierci i o wszystkim; porwał nas swoją żądzą czynu i poniósł w bezkresy marzenia (…).
** Autor: [[Władysław Reymont]]
** Opis: tuż przed śmiercią Wyspiańskiego.
** Źródło: Aleksander B. Skotnicki, ''Historia krótkiego życia naznaczonego piętnem nieuleczalnej choroby'', „Alma Mater”, nr specjalny, 2007, s. 83.
 
* Nam nie zostawił Wyspiański pomocy.
** Autor: [[Czesław Miłosz]]
** Źródło: Anna Czabanowska-Wróbel, ''W labiryncie Wyspiańskiego'', „Alma Mater”, nr 100, luty 2008, s. 105.
 
* Nareszcie wtoczono go na wózku – ubranego w serdak i widocznie świeżo przyczesanego i umytego. Bolesny to był widok: twarz zniekształcona przez zapadnięcie się chrząstki nosowej – figurka wychudzona, maleńka – wymowna, bełkocąca. Ale za to jaka świeżość umysłu.
** Autor: [[Stanisława Wysocka]]
** Opis: o ostatnim spotkaniu z Wyspiańskim.
** Źródło: Aleksander B. Skotnicki, ''Historia krótkiego życia naznaczonego piętnem nieuleczalnej choroby'', „Alma Mater”, nr specjalny, 2007, s. 83.
 
* (…) nie mógł nie ulec wpływom japońskich drzeworytów i malowideł, jakkolwiek stanowczo się tego wypierał. Kontrasty kolorystyczne Japończyków, rozkład barw szerokimi plamami, unikanie półtonów, układ mas w kompozycji, rysunek drzew o gałązkach niespokojnie załamywanych – wszystko to znalazło w talencie Wyspiańskiego pokrewną nutę, gdyż wszystko to jest wysoce dekoracyjne. Toteż w Wyspiańskiego krajobrazach to wszystko się spotyka.
** Autor: [[Wincenty Trojanowski]]
** Źródło: Anna Król, ''Inspiracje sztuką Japonii w twórczości Stanisława Wyspiańskiego'', „Alma Mater”, nr specjalny, 2007, s. 89.
 
* Niedługo po moim zaznajomieniu się z Wyspiańskim wychyliła się w Krakowie na porządek dzienny kwestia witraży do okien głównej nawy katedry wawelskiej. Po mieście poczęły krążyć głuche wieści, że mają być zamówione w Niemczech „tuzinkowe” fabryczne witraże. Wieści te zrobiły wrażenie i wywołały w kołach krakowskich, czujących artystycznie i zdolnych do artystycznego oddźwięku, formalny popłoch. (…) Wyspiański na te wieści zareagował przede wszystkim czynem. Orzekł: „Nie wystarcza protestować, należy namalować kartony do witraży i powiedzieć: Oto są – nie ma potrzeby szukać ich gdzie indziej”.
** Autor: [[Julian Nowak]]
** Źródło: Wojciech Bałus, ''Co oglądamy, patrząc na witraże w pawilonie przy Placu Wszystkich Świętych w Krakowie?'', „Alma Mater”, nr specjalny, 2007, s. 90, 91.
 
* Poznać osobiście Wyspiańskiego nie było łatwo. Pędził życie odosobnione, prawie pustelnicze, śród niedostatku, cierpień, w ekstazie twórczej. Unikał przy tym mówienia, gdyż przychodziło mu to z trudnością wobec choroby gardła.
Linia 237:
* W listach Wyspiańskiego zobaczyłam, że te granice [między poezją a mową potoczną] są, po pierwsze, całkowicie nieostre, a po drugie, że w sposób zaskakujący to, co zwyczajne, to, co anegdotyczne, czy to, co odnosi się do sfery codziennego otoczenia, może być ujęte w formę poetycką, a poezja kreująca jakiś niezwykły, odrealniony świat kryje się w tych tekstach prozatorskich, w tym pozornie potocznym dialogu z drugim człowiekiem, jakim jest każdy list. I to był kolejny punkt, który zmieniał mój sposób spojrzenia na tego pisarza.
** Autor: [[Ewa Miodońska-Brookes]]
** Źródło: Anna Czabanowska-Wróbel, ''NIEPRZERWANYNieprzerwany DIALOGdialog. O Wyspiańskim i tajemnicach jego twórczości'', „Alma Mater”, nr specjalny, 2007, s. 17.
 
* (…) w pierwszym momencie uderzającym wrażeniem było to, że kiedy przyszliśmy od strony ulicy do późniejszej Rydlówki, domu nie było widać z ulicy, był całkowicie ukryty. Kiedy szło się ścieżką, wyboistą, troszkę pod górę, ponad chodnikiem, ten dom nagle wyłaniał się z drzew. Było piękne późne wrześniowe popołudnie. Niesamowite kolory, szczególny rodzaj światła, jakieś maleńkie mgiełki, dymy, które dochodziły z pobliskich pól, bo wtedy tam były jeszcze pola, i pojawiający się nagle w tym otoczeniu niewielki dom, troszkę jakby wkopany w ten teren, od razu wprawił nas w zupełnie wyjątkowy nastrój.
** Autor: [[Ewa Miodońska-Brookes]]
** Opis: o zwiedzaniu domu Wyspiańskiego.
** Źródło: Anna Czabanowska-Wróbel, ''NIEPRZERWANYNieprzerwany DIALOGdialog. O Wyspiańskim i tajemnicach jego twórczości'', „Alma Mater”, nr specjalny, 2007, s. 16, 17.
 
* W teatrze chodzą słuchy, że blady poeta Wyspiański złożył nową rzecz dyrekcji, że sam na głos czyta Dyrektorowi i plotka krąży, że biedny pan Józef zamęczony jest tym czytaniem czegoś, co nie jest sceniczne, że włażą po dwoje po to, aby zaraz wyjść, że coś tam bają… ni do rymu, ni do sensu.
Linia 250:
* (…) według wiarygodnych zapewnień śp. Joanny Stankiewiczowej, ciotki i wychowawczyni Wyspiańskiego, istniały (…) projekty do sześciu okien nawy głównej, najwięcej dopowiedziane, niektóre zredagowane parokrotnie, oraz projekty dla innych okien świątyni. Pochłonął ogień i bezcenne uwagi artysty, szczodre zapiski dotyczące kolorów szkła, wymiarów i wielu innych.
** Autor: [[Włodzimierz Żuławski]]
** Źródło: Wojciech Bałus, ''Co oglądamy, patrząc na witraże w pawilonie przy Placu Wszystkich Świętych w Krakowie?'', „Alma Mater”, nr specjalny, 2007, s. 91.
 
* Wielki poeta, który jednocześnie nie był wielkim pisarzem.
Linia 261:
** Autor: [[Witold Gombrowicz]], ''Dzienniki''
 
* Wyspiański żyje, bo jako kreator wielkiej sztuki narodowej umrzeć nie może. (…) był artystą niepokornym i miał raczej trudny charakter, był krytyczny wobec ciemnoty i zacofania, ale był dobrym, wrażliwym na biedę człowiekiem.
** Autor: [[Dorota Wyspiańska-Zapędowska]], wnuczka Wyspiańskiego
** Źródło: Rita Pagacz-Moczarska, ''Kreator wielkiej sztuki'', „Alma Mater”, nr 100, luty 2008, s. 107.
 
{{Wikisource|Stanisław Wyspiański|Stanisława Wyspiańskiego}}
 
 
{{DEFAULTSORTSORTUJ:Wyspiański, Stanisław}}
[[Kategoria:Moderniści]]
[[Kategoria:Poeci młodopolscy]]
[[Kategoria:Polscy architekci]]
Linia 274 ⟶ 275:
[[Kategoria:Polscy graficy]]
[[Kategoria:Polscy malarze]]
[[Kategoria:Moderniści]]