Wilhelm III Orański: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
kat.
Nie podano opisu zmian
Linia 3:
* Istnieje jeden pewny sposób, dzięki któremu z pewnością nie ujrzę zguby mojego kraju. Padnę w ostatnim rowie.
** Źródło: Stephen Clarke, ''1000 lat wkurzania Francuzów'', tłum. Stanisław Kroszczyński, Wydawnictwo WAB, Warszawa 2012, s. 180.
 
== O Wilhelmie III Orańskim ==
* Holender, wątły brunet o oczach szarych i przenikliwych (...) nie był cudzoziemcem z krwi, bo wnuk Karola I, ani przez związki, bo mąż córki Jakuba II, ale dla Anglików, wigów i torysów, był zawsze cudzoziemcem przez swój charakter, zamiłowania i pojęcia. W czasach wesołych hulanek uważali go, jeżeli nie za człowieka cnotliwego, to przynajmniej za bardzo poważnego i stroniącego od zabawy. W czasach eleganckiej paplaniny był on, jak największy z jego przodków, małomówny. Do starych kłótni angielskich o zwierzchnictwo Parlamentów lub ustalonego Kościoła wtrącał się z wyniosłą pobłażliwością, prawie pogardliwą. Zagrożony w Niderlandach przez wzrastającą potęgę Ludwika XIV pozostał zawsze człowiekiem kontynentu, w którego oczach zachowanie w Europie "równowagi władzy" było głównym zadaniem. Tym tłumaczy się ów paradoks, że panujący, który jak najmniej wierzył w Parlament i w swoim kraju ojczystym pokonał demokrację, stał się w Anglii jednym z założycieli monarchii parlamentarnej. Przywykły do stawiania czoła większym niebezpieczeństwom, przyjmował i używał tego narzędzia, jakie mu dano. Próbował bronić tego, co pozostało jeszcze z władzy osobistej (...).
** Autor: [[André Maurois]], ''Dzieje Anglii'', wyd. Książka i Wiedza, Warszawa 1957, tłum. Wacław Rogowicz, s. 375.