Leopold Okulicki: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
MBswdc (dyskusja | edycje)
Czyn, który by wstrząsnął sumieniem świata, zaprzeczył sam przez się fałszywym oskarżeniom - czyn, który w stosunku do Rosji byłby aktem najdalej posuniętej dobrej woli - tym silniej uwypuklając jej postępowanie w stosunku do nas jako oczywi
m red., format, dr zmiana
Linia 2:
'''[[w:Leopold Okulicki|Leopold Okulicki]]''' (1898–1946) – [[Polacy|polski]] [[wojsko]]wy, generał brygady Wojska Polskiego, komendant główny [[Armia Krajowa|AK]] w latach 1944–1945.
* 9 powodów, które nakazywały i zmuszały do podjęcia walki w Warszawie w 1944:<br />1. Chęć opanowania Warszawy własnymi siłami przed wkroczeniem Armii Czerwonej.<br />2. Udowodnienie przed całym światem naszej nieprzerwanej walki z Niemcami, ponieważ o dotychczasowej naszej (w Wilnie, Lwowie, okręgu lubelskim) nie było powiedziane ani słowa.<br />3. Przez walkę w dużych rozmiarach udowodnić naszą dobrą wolę wspólnego bicia Niemców razem z Armią Czerwoną i na tej platformie szukać rozwiązania zatargu polsko-sowieckiego.<br />4. Wziąć odwet na Niemcach za prawie pięcioletnie wyniszczenie Narodu polskiego.<br />5. Sparaliżować działania niemieckie na wschodnim brzegu Wisły, których działanie opierało się prawie całkowicie na warszawskim węźle komunikacyjnym.<br />6. Przez to umożliwić Armii Czerwonej szybkie sforsowanie Wisły i w ten sposób uchronić Warszawę od zniszczenia.<br />7. Ogłoszone przez Niemców [wezwanie] 100 000 mężczyzn z Warszawy do pracy nad budową umocnień niemieckich groziło rozbiciem naszej siły i naszych przygotowań i w rezultacie doprowadzić musiałoby do postawienia nas w całkowicie bierną sytuację.<br />8. Wzgląd na morale żołnierzy AK i społeczeństwa polskiego, które prawie przez pięć lat przygotowywane do walki z Niemcami przez nas samych mogłoby się załamać, gdybyśmy w tej decydującej i nadarzającej się sytuacji tej walki nie podjęli.<br />9. Uzasadniona obawa, że gdy huk dział zbliży się do Warszawy, nagromadzone elementy i ogólna chęć walki z Niemcami podejmą walkę samorzutnie bez naszego kierownictwa.
** Opis: Okulicki podaje dziewięć powodów, które nakazywały i zmuszały do podjęcia walki w Warszawie w sierpniu 1944 r.; 5 kwietnia 1945.
** Źródło: Norman Davies, ''Powstanie '44’44'', Znak, Kraków 2008, s. 898-899898–899.
** Zobacz też: [[Warszawa]], [[Wilno]], [[Lwów]], [[Lublin]], [[Wisła]]
 
Linia 9:
** Źródło: cytat za ''Ostatni komendant generał Leopold Okulicki'' Andrzej Przemyski
 
* Czyn, który by wstrząsnął sumieniem świata, zaprzeczył sam przez się fałszywym oskarżeniom - czyn, który w stosunku do Rosji byłby aktem najdalej posuniętej dobrej woli - tym silniej uwypuklając jej postępowanie w stosunku do nas jako oczywiste bezprawie. Zadania tego nie mogły spełnić walki toczone przez nasze oddziały na tyłach cofających wojsk niemieckich na Wołyniu, na Wileńszczyźnie, we Lwowie - gdyż pomimo wielkich ofiar z naszej strony, były to tylko walki o charakterze lokalnym, nie mogły zatem wywołać w świecie nawet takiego echa, jakie odpowiadało ich znaczeniu wojskowemu. Zadanie to spełniła dopiero Bitwabitwa Warszawskawarszawska.
** Źródło: cytat za ''Ostatni komendant generał Leopold Okulicki'' Andrzej Przemyski
 
* Czy wyobrażacie sobie, panowie, że chłopcy z „Zośki” i „Parasola” stać będą na chodnikach z czerwonymi chorągiewkami i spokojnie witać sowieckie czołgi wjeżdżające przez most Kierbedzia? Czy nie widzicie, co się dzieje na ulicach? Popatrzcie tylko w twarze ludzi obserwujących cofające się kolumny niemieckich rozbitków! Spójrzcie w te wilczo dzikie oczy naszych żołnierzy czekających tylko znaku, by rzucić się na wroga! Na miłość boską, czyż naprawdę niczego nie widzicie?
** Źródło: [[Jerzy R. Krzyżanowski]], ''Ostatni komendant. Opowieść o Leopoldzie Okulickim'', Instytut Prasy i Wydawnictw „Novum”.Novum, Warszawa 1990, s. 94.
** Zobacz też: [[Żołnierzżołnierz]]
 
* Dnia 22 stycznia 1941 (w nocy z 21/22) aresztowany zostałem we Lwowie przy ul. Zadwórzańskiej 117. Po zaaresztowaniu zaraz przesłuchiwał mnie zastępca Berii, minister NKWD Ukrainy, Sierow. Z miejsca powiedzieli mi, kto jestem i co robię. Sierow zaproponował mi dalsze dowodzenie ZWZ pod kontrolą NKWD. Oświadczyłem, że się co do mnie pomylili i że ja ich agentem nie będę. Zawieziono mnie przez Kijów do Moskwy i osadzono na Łubiance.
** Źródło: Andrzej Przemyski, ''Ostatni komendant generał Leopold Okulicki'', Lublin 1990, Wydawnictwo Lubelskie, ISBN 83-222-0689-58322206895, s. 47.
 
* Dobrą i piękna mieliśmy Polskę, ale to dopiero dziś umiemy docenić. Potrzeba nam pokarmu duchowego w różnych dziedzinach, którego nam brakowało w ciągu dwóch lat.
** Opis: do oddziałów Armii Polskiej na Wschodzie, październik 1941 r.
** Źródło: Andrzej Przemyski, ''Ostatni komendant generał Leopold Okulicki'', Lublinop. 1990, Wydawnictwo Lubelskie, ISBN 83-222-0689-5cit., s. 65–66.
** Zobacz też: [[Polska]], [[Kulturakultura]]
 
* Dobry i sprawiedliwy Bóg ojców naszych, który kieruje losami narodów, zaprowadził nas na ziemię starożytnej Babilonii i Asyrii, kolebki naszej cywilizacji europejskiej. Naród polski już tysiąc lat walczy z krwawym Teutonem, który wytoczył morze naszej krwi i popełnił milion zbrodni. Niemiec to wróg silny, brutalny, bezwzględny, krwawy, podły, podstępny. Walka z nim nie jest łatwa. Walka wymaga nie tylko dobrego uzbrojenia i znajomości sztuki wojennej, ale ogromnego hartu i wysokiego morale. Tu otrzymujemy broń i sprzęt. Nareszcie będziemy uzbrojeni i za kilka miesięcy pójdziemy w bój.
** Opis: rozkaz gen. Okulickiego do żołnierzy 7 Dywizji Piechoty, obóz Khanaquin w Iraku, 30 sierpnia 1942 r.
** Źródło: Andrzej Przemyski, ''Ostatni komendant generał Leopold Okulicki'', Lublinop. 1990, Wydawnictwo Lubelskie, ISBN 83-222-0689-5cit., s. 103–104.
** Zobacz też: [[Irak]], [[Bóg]], [[Cywilizacjacywilizacja]]
 
* Dziękuję Ci za pamięć. O Tobie i Twej pracy miałem już wcześniej wiadomości. Mam do Ciebie prośbę. Prześlij ode mnie pozdrowienia do Kraju „Rakoniowi” (Grot-Rowecki) i Berce (mjr Wacław Berka). Obecnie dowodzę 7 DP. Zamieniliśmy się miejscami z Bohuszem (Zygmunt Bohusz-Szyszko). Czuję się świetnie. Do zrobienia ogromnie dużo, a idzie to strasznie wolno. Straty poniesione przez ludność polską w ZSRR są olbrzymie, a jeśli sytuacja się nie zmieni i pomoc nie stanie się naprawdę skuteczną, to zima 1942/1943 może stać się dla niej grobem, a dla nas grzechem śmiertelnym, z którego nas historia na pewno nie rozgrzeszy. Naciskaj, stary, gdzie możesz i otwieraj ludziom oczy na prawdę. Dotychczasowa akcja jest niedostateczna. Ludzie giną z głodu. Codziennie przychodzą do szpitali dywizji „żywe trupy”, mówię Ci, dosłownie skóra i kości. 97 procent z nich ginie. Żadna pomoc nie jest już skuteczna. Na poprawę sytuacji wewnętrznej liczyć nie można. Może się ona tylko pogorszyć. Pomoc musi pójść z zewnątrz. Musi być ona zorganizowana na skalę 1 500 000 ludzi. Może już tyle nie ma, ale mniej 1 000 000 zejść nie wolno. Sądzę, że się na mnie za tych parę słów nie obrazisz, a wykorzystasz je jak trzeba. Powinieneś tam w Londynie być naszym ambasadorem i to lepszym niż Kot w Kujbyszewie. Niech mu ziemia będzie lekką.
** Opis: do płk. [[Stanisław Gano|Stanisława Gano]], 17 czerwca 1942.
** Źródło: [[Andrzej Przemyski]], ''Ostatni komendant generał Leopold Okulicki'', Lublinop. 1990, Wydawnictwo Lubelskie, ISBN 83-222-0689-5cit., s. 93–94.
 
* Istniały również poważne argumenty, które przemawiały przeciwko rozpoczynaniu walki z Niemcami w Warszawie:<br />1) Nieuregulowane stosunki dyplomatyczne polsko-sowieckie. Z tego powodu nie wiadomo, jak się do tej walki ustosunkuje rząd sowiecki. Wysuwana była uzasadniona obawa, że rząd sowiecki wstrzyma celowo dalsze posuwanie się Armii Czerwonej ze względów dyplomatycznych i pozostawi nas odosobnionych w walce w Warszawie, co wcześniej czy później doprowadzić musi do klęski.<br />2) Brak porozumienia z dowództwem Armii Czerwonej i z tego powodu niemożność uzgodnienia naszego działania z działaniem Armii Czerwonej.<br />3) Obawa, że siły własne w Warszawie są zbyt małe i że nie wytrzymamy walki przez dłuższy czas, to znaczy do sforsowania Wisły przez Armię Czerwoną. Obawa ta w rachunku matematycznym była uzasadniona. Specjalnie ważna była sprawa zaopatrzenia w amunicję i brak w dostatecznej ilości środków walki z czołgami niemieckimi, jak również całkowity brak broni ciężkiej (artyleria, miotacze min) oraz brak broni przeciwlotniczej i wsparcia, względnie osłony przez lotnictwo. Generał „Monter” - Chruściel wyznaczony na dowódcę tej walki oświadczył, że ma amunicję na pięć dni walki.<br />4) Obawa, że na skutek walki będą wielkie ofiary wśród ludności cywilnej i być może duże zniszczenie miasta, jeśli Armia Czerwona wstrzyma swoje natarcie. Ten ostatni argument nie był przekonywujący. Ludności Warszawy i bez walki groziły straty na skutek ewakuacji i prac nad niemieckimi umocnieniami w pobliżu linii frontu, prócz tego nie podejmując walki musiały dojść do tego straty natury moralnej i bardzo prawdopodobne wywiezienie zdolnych do pracy na teren Reichu, a miasto w wypadku zatrzymania się frontu na Wiśle, bez naszej walki musiało ulec zniszczeniu.
** Opis: Okulicki podaje cztery argumenty przeciwko rozpoczynaniu walki z Niemcami w Warszawie w sierpniu 1944 r.; 5 kwietnia 1945.
 
* I teraz w czasie naszej ciężkiej wędrówki po świecie obowiązkiem naszym jest pielęgnować to, co u nas było piękne i drogie naszym sercom, a co tępi i niszczy tam w Kraju odwieczny i śmiertelny wróg – Niemiec. Zarządziłem konkurs tańców ludowych w strojach regionalnych. Niejeden myślał sobie – po co to wojsku i to teraz, tu, na szczerej pustyni, lecz z chwilą, kiedy zobaczył te tańce i przebarwne stroje tu, pod gorącym niebem Azji, to odczuł i zrozumiał, że przeżycia, jakie nam zgotowali tancerze, przeszły wszelkie oczekiwania.
** Opis: zorganizowany przez Okulickiego konkurs tańców ludowych, Irak 4 grudnia 1942, zespoły wystąpiły też w teatrze królewskim w Bagdadzie.
** Źródło: Andrzej Przemyski, ''Ostatni komendant generał Leopold Okulicki'', Lublinop. 1990, Wydawnictwo Lubelskie, ISBN 83-222-0689-5cit., s. 106.
** Zobacz też: [[Taniectaniec]], [[Azja]]
 
* Jedyną i najsilniejszą zaporę wobec zagrożeń sowieckich w stosunku do Polski stanowi Jej pozycja w obozie sprzymierzonych zdobyta dzięki roli, jaką ona odegrała w walce z Niemcami, i wierności, z jaką wywiązywała się i wywiązuje ze swych zobowiązań sojuszniczych. W tę właśnie pozycję moralną, jaką zdobyliśmy w świecie, uderzyła propaganda sowiecka, starając się zaszczepić w opinii anglosaskiej wątpliwość co do szczerości naszego stanowiska wobec Niemców, oskarżając Polski Ruch Podziemny o bierność, sabotowanie walki lub wprost otwartą współpracę z nieprzyjacielem. Kampania ta została rozpętana w momencie dla nas szczególnie ciężkim, gdy mocarstwa zachodnie wykazały przy stole obrad zbyt wielką ustępliwość w sprawach tyczących Polski.
** Opis: fragment listu Okulickiego do Prezydentaprezydenta RP [[Władysław Raczkiewicz|Władysława Raczkiewicza]], 9 grudnia 1944.
** Źródło: Andrzej Przemyski, ''Ostatni komendant generał Leopold Okulicki'', Lublinop. 1990, Wydawnictwo Lubelskie, ISBN 83-222-0689-5cit., s. 45.
 
* Jestem gotów do odlotu dla pracy, jaką w Kraju ustali dla mnie Dowódca Armii Krajowej. Mogę zapewnić Pana Generała, że żadnych trudności swą osobą nie sprawię.
** Opis: do gen. Kazimierza Sosnkowskiego, 16 maja 1944.
** Źródło: Janusz Kurtyka, Jacek Pawłowicz, ''Generał Leopold Okulicki 1898-19461898–1946'', Warszawa 2010, IPN, ISBN 978-83-7629-216-89788376292168, s. 153.
 
* Metody działania NKWD, które kieruje całym życiem i przenika wszędzie, zdemoralizowały ludzi słabszych. Wszędzie tysiące agentów… W porównaniu z NKWD metody Gestapo są dziecinne.
Linia 56:
* Po aresztowaniu mnie we Lwowie 22 stycznia 1941 na twierdzenie, że nazywam się Rokosza podano mi, że jestem płk Okulicki, pseudonimy Mysz, Biedronka, Osa, że w Warszawie występowałem jako Jan i Miller, jak, kiedy i z jakim zadaniem zostałem wysłany z Warszawy do Lwowa. Nakłaniano mnie, a później zmuszano terrorem do zeznań o ZWZ twierdząc, że wszystko wiedzą; dla przekonania mnie podano mi: a) co to jest ZWZ, b) kto to jest Rakoń, zupełnie dobry rysopis Rakonia, że chodzi dobrze ubrany, c) czytano dosłownie wytyczne pracy ZWZ z połowy 1940 r., d) kto to jest dr Mirowyj, e) że zastępcą Rakonia jest płk Janusz Albrecht; ze sztabu Rakonia wiedziano, jaką rolę pełni Bronka (mjr Janina Karasiówna), wiedziano o Sanojcy (mjr. Antonim Sanojcy), Jerzym (prawdopodobnie kpt. Jerzym Michalewskim), mjr. Thunie (mjr Stanisławie Thunie), mjr. dypl. Berka (mjr Wacław Berka, szef wywiadu), Irenie, Dorocie (Kordecki „Marcyniuk”); rysopis na ogół prawdziwy, f) że Kordecki został zlikwidowany, g) sprawa mjr. Rżańskiego, h) powód mej ucieczki z Łodzi, i) dokładne dane o mej pracy we Lwowie, j) że dowódcą okręgu jest płk Pełczyński, a najbliżej mnie stał mjr Juszczakiewicz, k) lokal konspiracyjny na Rakowieckiej 43, Chmielna 64, Skorupki 6, Wawelska 64 i jeszcze kilka, których nigdy nie znałem i nie pamiętam, l) że w Krakowie była wsypa ze składem broni, ł) że w Warszawie nasz wywiad posługuje się mundurami niemieckimi, m) że na terenie ZWZ siedzą komuniści, którzy zakupują broń od żołnierzy niemieckich.
** Opis: fragment meldunku gen. Okulickiego do Londynu o aresztowaniu go przez NKWD, listopad 1941.
** Źródło: Andrzej Przemyski, ''Ostatni komendant generał Leopold Okulicki'', Lublinop. 1990, Wydawnictwo Lubelskie, ISBN 83-222-0689-5cit., s. 45.
 
* Proces ten ma charakter polityczny. Nie chodzi w nim, jak w każdym procesie politycznym o ukaranie jednostki. W rzeczywistości chodzi o ukaranie społeczeństwa, napiętnowanie idei. Jednym słowem chodzi o ukaranie Polskiego Podziemia.
Linia 62:
* To nabożeństwo żałobne za dusze naszych kolegów więzionych jako jeńcy wojenni w obozach Kozielska, Starobielska i Ostaszkowa, za dusze sióstr i braci, którzy zginęli w kraju, prowadząc walkę z krzyżackim najeźdźcą, za dusze tych, którzy zginęli w więzieniach i katorgach sowieckich, za dusze naszej ludności brutalnie wywiezionej z gniazd rodzinnych, która wyginęła w Rosji sowieckiej z głodu, nędzy, zimna i chorób.
** Opis: nabożeństwo żałobne po informacji o odkryciu grobów polskich oficerów zamordowanych w Katyniu w 1940, 19 kwietnia 1943.
** Źródło: Andrzej Przemyski, ''Ostatni komendant generał Leopold Okulicki'', Lublinop. 1990, Wydawnictwo Lubelskie, ISBN 83-222-0689-5cit., s. 107.
 
* Zarzucają mi tchórzostwo, że torpeduję rozmowy, że nie chcę brać udziału w pracach komisji mającej nawiązać kontakt z władzami dowództwa sowieckiego. I to kto? „Sobol” (Jan Stanisław Jankowski, Delegat Rządu na Kraj). Udowodnię mu jutro, że pójdę, chociaż wiem, co mnie czeka. I znowu areszt, a może i proces pokazowy? Oni to umieją robić. (…) Ale oni [politycy] mają bielmo na oku i wierzą, że przez rozmowy chociaż rąbek władzy uchwycą. Naiwni. Nie wiem tylko, czy nasze aresztowanie będzie przestrogą dla innych. Mnie już na tym nie zależy, swoje przeżyłem i jutro przekroczę granicę, z której już nie wrócę. Przygotowałem się do tego kroku. (…) Wrzód żołądka, utrata wiary w ludzi, mój świat runął, a do innego już się nie nadaję.
** Opis: Okulicki do cichociemnego kpt. [[Zbigniew Specylak|Zbigniewa Specylaka]] ps. „Tur”, przed swoim aresztowaniem przez NKWD w 1945.
** Źródło: Andrzej Przemyski, ''Ostatni komendant generał Leopold Okulicki'', Lublinop. 1990, Wydawnictwo Lubelskie, ISBN 83-222-0689-5cit., s. 205.
 
==O Leopoldzie Okulickim==
* Był dzielnym i ofiarnym żołnierzem, którego temperament nadawał się lepiej do wykorzystania w warunkach wojennych niż w systematycznej, wytrwałej pracy sztabowej.
** Autor: gen. [[Stanisław Kopański]]
** Źródło: [[Janusz Kurtyka]], [[Jacek Pawłowicz]], ''Generał Leopold Okulicki 1898-19461898–1946'', Warszawa 2010, IPN, ISBN 978-83-7629-216-89788376292168, s. 437.
 
* Był pełnym szacunku, lecz pewnym siebie dowódcą, który zawsze stawiał dobro swoich żołnierzy na pierwszym miejscu.
** Autor: mjr [[Peter Kemp]] z, wojskowej brytyjskiej Misji Freston.
** Źródło: [[Jonathan Walker]], ''Polska osamotniona. Dlaczego Wielka Brytania zdradziła swojego najwierniejszego sojusznika?'', Kraków 2010, Wyd. Znak, ISBN 978-83-240-1301-29788324013012, s. 315.
 
* Gdy piszę te słowa, biegnę myślą do odległej celi więziennej, w której przebywa generał Okulicki. Mógłby dziś znajdować się wśród nas w Londynie, w II Korpusie lub w obozie jenieckim, lecz odrzucił bezpieczeństwo i wolność osobistą, stawiając ponad siebie cel, który Polacy cenią więcej niż życie: wolność Ojczyzny.
** Opis: 27 czerwca 1945.
** Źródło: kpt. [[Jan Nowak-Jeziorański]], ''Dziennik Polski i Dziennik Żołnierza'' nr 50 z 27 czerwca 1945. Cytat [w]: Gazety wojenne nr 76 z 1998, ''Postacie. Leopold Okulicki (1898-19461898–1946)'', s. 1516, ISSN 1505–012215050122.
 
* „Niedźwiadek” (Okulicki) robił na mnie wrażenie człowieka silnego, bardzo energicznego, wiedzącego, do jakiego dąży celu, liczącego się jednak z realiami. Wzbudzał zaufanie i sympatię. Nawet już po swoim rozkazie o rozwiązaniu Armii Krajowej pracował dalej. Spotykał się z ludźmi, o których sądził, że potrafią wnieść pozytywny wkład do odbudowy Polski.
Linia 87:
* Okulicki był zbyt wybitny, aby podporządkować się czyjejś linii. Okulicki to wielki indywidualista, człowiek impulsywny, dochodzący do własnych sformułowań. Okulicki szybko się decydował. To był ktoś.
** Autor: gen. [[Tadeusz Bór-Komorowski]]
** Źródło: Janusz Kurtyka, Jacek Pawłowicz, ''Generał Leopold Okulicki 1898-19461898–1946'', Warszawaop. 2010, IPN, ISBN 978-83-7629-216-8cit., s. 437.
 
* Płk dypl. „Mrówka” (Okulicki), najlepszy komendant okręgu, sprawdzony w rocznej pracy w ZWZ, który miał objąć funkcję Szefa Sztabu Komendy Głównej, został pomimo to, że był tu niezbędny, przeznaczony na odcinek okupacji sowieckiej, aby go wreszcie definitywnie uporządkować. Ma wszelkie dane pod względem charakteru, inteligencji i zdolności najlepiej to zadanie wypełnić. Proszę mi wierzyć, że z wielkim żalem posłałem go na stanowisko bardzo eksponowane, a od początku połączone z niepowodzeniami i pociągające ofiary w ludziach. Jeśli działalność ob. „Mrówki” zostanie storpedowana lub sparaliżowana przez nieposłuszeństwo lub bierny opór „Kornela” (mjr Emil Macieliński), nie posiadam osoby odpowiedniej ani środków odpowiednich, które pozwoliłyby mi uporządkować sytuację.
** Opis: do gen. [[Kazimierz Sosnkowski|Kazimierza Sosnkowskiego]], 10 grudnia 1940.
** Autor: gen. [[Stefan Grot-Rowecki]]
** Źródło: Andrzej Przemyski, ''Ostatni komendant generał Leopold Okulicki'', Lublin 1990, Wydawnictwo Lubelskie, ISBN 83-222-0689-58322206895, s. 45.
 
* Płk dypl. Okulicki Leopold, obecny Dowódca 7 Dywizji Piechoty, współpracował ze mną jako Szef Sztabu od pierwszych dni organizacji naszej Armii w ZSRR. W tych najcięższych chwilach, kiedy 7 miesięcy naszej współpracy można śmiało policzyć za 7 lat, płk dypl. Okulicki wykazał tyle niespożytej energii i hartu ducha oraz tyle żołnierskich zalet, jak poprzednio w 1939 roku i następnie w ZWZ. Ani na chwilę nie zawiódł mego całkowitego zaufania, był wzorem lojalności służbowej i odwagi cywilnej. Cieszę się niezmiernie, że dziękując mu za wielką pomoc okazaną naszej sprawie, mogę wyrazić całkowitą pewność i wiarę, że taki żołnierz nie zawiedzie nigdy na żadnym stanowisku w pracy dla Polski.
** Opis: 1942w r1942.
** Autor: [[Władysław Anders]]
** Źródło: Andrzej Przemyski, ''Ostatni komendant generał Leopold Okulicki'', Lublinop. 1990, Wydawnictwo Lubelskie, ISBN 83-222-0689-5cit., s. 79–80.
 
* Ten człowiek był główną osobą w całej grupie i był dobrze znany władzom sowieckim jako jawny wróg Związku Radzieckiego. Był on szefem sztabu u generała Andersa. Oprócz działalności dywersyjnej prowadzonej pod kierownictwem generała Okulickiego, której ofiarą padło stu oficerów i żołnierzy Armii Czerwonej, grupa ta na terytorium polskim używała nielegalnych radiostacji.
** Opis: w rozmowie z brytyjskim ministrem [[Anthony Eden|Anthonym Edenem]], 4 maja 1945.
** Autor: [[Wiaczesław Mołotow]]
** Źródło: Janusz Kurtyka, Jacek Pawłowicz, ''Generał Leopold Okulicki 1898-19461898–1946'', Warszawaop. 2010, IPN, ISBN 978-83-7629-216-8cit., s. 382.
 
* W okręgach potworny chaos i samowola. Poldek (Leopold Okulicki) jest w takiej sytuacji jedyny. Jestem pewien, że potrafi on ukrócić anarchię tutejszą, jeśli pozostawicie mu kompetencje „Bora”, i powiadomicie o tym okręgi. Żelazna ręka jest tu konieczna przy najbezwzględniejszej egzekutywie.
** Opis: do Londynu, 29 października 1944.
** Autor: płk. pilot [[Roman Rudkowski]] ps. „Rudy”, cichociemny.
** Źródło: Janusz Kurtyka, Jacek Pawłowicz, ''Generał Leopold Okulicki 1898-19461898–1946'', Warszawaop. 2010, IPN, ISBN 978-83-7629-216-8cit., s. 304.