Weronika postanawia umrzeć: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
m kat.
m interwikidane, dr zmiana
Linia 1:
'''[[w:Weronika postanawia umrzeć|Weronika postanawia umrzeć]]''' (port. ''Veronika decide morrer'') – [[powieść]] [[Paulo Coelho]] z 1998 roku.; TłumaczenietłumaczenieBasiaBarbara Stępień i Grażyna Misiorowska.
{{IndeksPL}}
 
Linia 57:
* Człowiek pozwala sobie na luksus szaleństwa tylko wtedy gdy ma po temu warunki.
 
* Człowiek taki już jest. (...) Zastępuje strachem większą część swoich emocji.
** Postać: Mari
** Zobacz też: [[emocje]]
Linia 83:
* Dokładnie tak postępowała przez całe życie zawsze szukała łatwizny, albo zadowalała się tym, co było w zasięgu jej ręki.
 
* Dyplomaci (...) nie powinni w żadnych okolicznościach uchybiać regułom protokołu i wymogom obyczaju.
** Postać: Ambasador (ojciec Edwarda)
** Zobacz też: [[dyplomacja]]
Linia 102:
* Gdyby kiedyś udało mi się stąd wyjść, pozwoliłabym sobie być szalona, bo wszyscy jesteśmy szaleni. Najgorsi są ci, którzy o tym nie wiedzą, bo powtarzają tylko to, co każą im inni.
 
* Gdyby wszyscy (...) żyli swoim życiem i pozwolili innym robić to samo, Bóg istniałby wszędzie, w każdym ziarenku gorczycy, w najmniejszej chmurce, która pojawia się i zaraz rozwiewa.
** Postać: Edward
 
Linia 160:
 
* Konsekwentnie doprowadziła do końca wiele spraw w swoim życiu, tyle że nie były to sprawy istotne. Zdarzało się, że nie chciała pogodzić się z kimś, z kim pokłóciła się o drobiazg albo przestawała dzwonić do mężczyzny, w którym była zakochana, bo dochodziła do wniosku, że związek z nim nie ma sensu. Była bezkompromisowa w tym, co najprostsze – chciała udowodnić sobie, że jest silna i obojętna, choć tak naprawdę była słaba; nigdy nie zdołała wybić się w nauce czy sporcie; nie potrafiła utrzymać harmonii w swojej rodzinie.
Udawało jej się przezwyciężać swoje małe słabości, ale poniosła klęskę w sprawach ważnych. Roztaczała wokół aurę kobiety niezależnej, choć rozpaczliwie potrzebowała kogoś obok siebie. Była w różnych miejscach, gdzie zwracała na siebie uwagę, ale noce z reguły spędzała samotnie (...), patrząc na rozregulowany telewizor. W oczach przyjaciół uchodziła za wzór godny naśladowania, traciła większość swojej energii, usiłując być zawsze na miarę takiego obrazu siebie, jaki sama stworzyła.
Z tego właśnie powodu nie miała już dość siły, by być sobą – dziewczyną, która tak jak wszyscy ludzie na świecie, potrzebowała do szczęścia innych. Ale tych innych było tak trudno zrozumieć! Reagowali w sposób nieprzewidywalny, chowali się za murami obronnymi i jak ona okazywali obojętność wobec wszystkiego. Gdy pojawił się ktoś bardziej otwarty na życie, albo natychmiast go odrzucali, albo skazywali na cierpienie uznając za gorszego i „naiwnego”.
 
Linia 182:
** Zobacz też: [[umysł]]
 
* Małżeństwa były zmuszone do swoistego monoteizmu, gdzie pożądanie seksualne (...) zanika w trzecim czy czwartym roku życia pod jednym dachem. Potem kobieta czuje się odrzucona, mężczyzna – niewolnikiem małżeństwa.
** Postać: dr Igor
 
Linia 189:
* Mam nadzieję, że ta substancja uwolni mnie tylko od chronicznej depresji, bowiem nadal pragnę być zwariowana i przeżyć swoje życie tak, jak mnie się podoba, a nie tak jak podoba się innym.
 
* Mamy prawo popełniać w życiu wiele błędów. (...) Oprócz jednego: tego, który niszczy nas samych.
 
* Miała pewność, że żyje, mogła nawet dotknąć życia, jakby było ciałem stałym.
Linia 343:
 
==U==
* Udawało jej się przezwyciężać swoje małe słabości, ale poniosła klęskę w sprawach ważnych. Roztaczała wokół aurę kobiety niezależnej, choć rozpaczliwie potrzebowała kogoś obok siebie. (...) W oczach przyjaciół uchodziła z a wzór godny naśladowania, traciła większość swojej energii, usiłując być zawsze na miarę takiego obrazu siebie, jaki sama stworzyła.
** Postać: Weronika
 
Linia 405:
[[Kategoria:Brazylijskie powieści psychologiczne]]
[[Kategoria:Paulo Coelho]]
 
[[et:Veronika otsustab surra]]