Przyjaciele: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
m ort., dr zmiana
Linia 21:
** Źródło: sezon 4, odcinek 8
 
* Tak się cieszę! Zarobiłam to! Po to ścierałam stoły, po to parzyłam kawę i to zupełnie...zupełnie… Nie było tego warte. Kim jest ZUS? Czemu on zabiera mi całą kasę?
** Postać: Rachel
** Opis: odpakowując swój pierwszy czek z wypłatą.
Linia 47:
 
:'''Rachel:''' Barry i Mindy biorą rozwód.
:'''Joey (do Rossa):''' Co jest z Tobątobą?!
:'''Phoebe:''' Barry i Mindy.
:'''Joey:''' Przepraszam. Kiedy słyszę 'rozwód'„rozwód” od razu myślę o Rossie.
:* Źródło: sezon VI, odcinek 15
 
Linia 55:
 
:'''Jack Geller:''' Być może zmarła.
:'''Ciotka Lillian:''' Jak to ''być„być może''może”?
:'''Jack Geller:''' Badamy to.
:* Opis: babcia MoniciMoniki i Rossa obudziła się ze „śmierci”, po czym naprawdę zmarła.
:* Źródło: sezon I, odcinek 8
 
Linia 71:
 
:'''Chandler:''' Co takiego jest we mnie?
:'''Monica:''' Nie wiem. Masz...Masz… taką cechę.
:'''Wszyscy:''' Tak. Właśnie. Cechę.
:'''Chandler:''' Ach, cechę! A już się bałem, że wyrazicie się ogólnikowo.
Linia 87:
 
:'''Joey:''' Cóż, pamiętacie, kiedy oni mieli tą wielką kłótnię i zerwali, a my wszyscy byliśmy tutaj uwięzieni bez żadnego jedzenia lub czegokolwiek innego? Cóż, kiedy Ross powiedział „Rachel” podczas ślubu, zorientowałem się, że to stanie się ponownie, więc ukryłem to tutaj.
:'''Monica:''' Och, kandyzowane batony, krzyżówki...krzyżówki…
:'''Phoebe:''' Oo, Madlibs! Moje!
:'''Chandler:''' Prezerwatywy?
:'''Joey:''' Nie wiesz jak długo tutaj będziemy! Być może będziemy musieli ponownie zaludnić Ziemię!
:'''Chandler:''' Za pomocą PREZERWATYWprezerwatyw?!
:* Źródło: sezon V, odcinek 5
 
Linia 106:
----
 
:'''Chandler:''' Dla nas pocałunek jest jakby rodzajem wstępu, łapiecie? Chodzi mi o to, że to jak komik, który występuje przed Pink Floyd.
:'''Ross:''' Tak, i nie chodzi o to, że nie lubimy komika, tylko...tylko… nie na niego kupiliśmy bilet.
:'''Chandler:''' A problem polega na tym, że po koncercie, nie ważne jak świetny by nie był, wy i tak znów rozglądacie się za komikiem. Rozumiecie? A my siedzimy już w aucie, przeciskamy się przez korki...korki… I tylko staramy się nie zasnąć.
:'''Rachel:''' Cóż, dam ci radę: załatw z powrotem komika. Inaczej następnym razem będziesz w siedział w domu i słuchał płyty. Sam.
:'''Joey:''' Czy wciąż rozmawiamy o seksie?
Linia 125:
:'''Monica:''' Co takiego?
:'''Joey:''' Gdyby mały Joey padł, ja też nie miałbym po co żyć.
:'''Ross:''' Joey, „Nie” siadła potencja...potencja…
:'''Joey:''' Tobie? Tak mi przykro.
:* Źródło: sezon I, odcinek 4
Linia 178:
 
:'''Ross:''' Nie, nie! Nie oczyszczaj mi aury!
:'''Phoebe:''' Ale...Ale…
:'''Ross:''' Nie. Zostaw moją aurę w spokoju, okej?
:'''Phoebe:''' Dobra...Dobra… Bądź ponury.
:'''Ross:''' Przeżyję. Słuchajcie, ja naprawdę życzę jej szczęścia.
:'''Monica:''' Wcale nie.
Linia 193:
:'''Chandler:''' No dobra, więc jestem w liceum, stoję na środku stołówki i nagle zdaję sobie sprawę, że jestem nagi.
:'''Wszyscy:''' O tak. Też mi się to śniło.
:'''Chandler:''' Patrzę w dół i widzę telefon...telefon… tam.
:'''Joey:''' Zamiast...Zamiast…?
:'''Chandler:''' Właśnie.
:'''Joey:''' To mi się nigdy nie śniło.
:'''Chandler:''' I nagle telefon zaczyna dzwonić. Nie wiem, co robić, wszyscy się na mnie gapią.
:'''Monica:''' A wcześniej się nie gapili?
:'''Chandler:''' W końcu dochodzę do wniosku, że lepiej będzie odebrać. I okazuje się, że to moja matka, co jest bardzo, bardzo dziwne, bo...bo… ona nigdy do mnie nie dzwoni!
:* Źródło: sezon I, odcinek 1
 
----
 
:'''Joey:''' Och, przestańcie...przestańcie… To prawdziwy film! Z Alem Pacino!
:'''Chandler:''' Nie, to wspaniale...wspaniale… Zasługujesz na to. Po tylu latach wcisnąłeś się do show-biznesu przez dziurę.
:'''Joey:''' Dobra, śmiejcie się! Mam to gdzieś! To moja wielka szansa!
:'''Ross:''' Masz rację, masz rację...rację… A zaprosisz nas na premierę?
:* Opis: Joey mówi przyjaciołom, że będzie dublerem pośladków Ala Pacino.
:* Źródło: sezon I, odcinek 6
Linia 238:
:(''Próbują podać sobie ręce, ale Ross przypadkowo otwiera swój parasol i siada, zmieszany. Następuje chwila ciszy, gdy Rachel siada. Pozostali wpatrują się w nią z wyczekiwaniem'').
:'''Monica:''' Opowiesz nam wszystko teraz czy czekamy na cztery mokre druhny?
:'''Rachel:''' Och...Och… No cóż, zaczęło się jakieś pół godziny przed ślubem. Byłam w pokoju z prezentami i oglądałam sosjerkę. Przepiękną srebrną sosjerkę. I nagle zdałam sobie sprawę – (''do kelnerki'') ze słodzikiem? – że ta sosjerka kręci mnie bardziej niż Barry! Zaczęłam świrować, bo uderzyło mnie, że Barry wygląda jak Pan Ziemniaczek! Wiecie, zawsze wydawało mi się, że z kimś mi się kojarzy...kojarzy… W każdym razie, musiałam stamtąd zwiać. Zaczęłam się zastanawiać „Czemu to robię, dla kogo to robię?” (''do MoniciMoniki'') No i nie wiedziałam, dokąd pójść. Wiem, że długo się nie widziałyśmy, ale jesteś jedyną osobą w mieście, którą znam.
:'''Monica:''' A której nie zaprosiłaś na ślub.
:'''Rachel:''' Och, miałam nadzieję, że to nie będzie problem...problem…
:* Źródło: sezon I, odcinek 1
 
Linia 292:
 
:'''Monica:''' Witaj! Pewnie jeszcze nie widziałaś Emmy?
:'''Amy:''' Chyba nie...nie… (''do Phoebe''). Bardzo mi miło, Emma! (''Podaje rękę Phoebe'').
:'''Phoebe:''' Phoebe.
:'''Amy:''' Och, ale śmieszny dźwięk.
Linia 317:
:'''Ross:''' Emma.
:'''Amy''' (''do Phoebe''): Emma, Ross cię woła!
:'''Phoebe:''' PHOEBEPhoebe!
:'''Amy''' (''szepcze do Rossa''): Czemu ona wciąż to powtarza?
:* Źródło: sezon IX, odcinek 8