Sojusz Lewicy Demokratycznej: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
PawełS (dyskusja | edycje)
Pamiętam kolację z posłami SLD w knajpie sejmowej, było nas 17, policzyłem. W całej tej grupie tylko ja nie byłem pracodawcą. Siedzimy, pijemy i poseł Henryk Długosz z Kielc - ten od późniejszej afery starachowickiej - opowiedział anegdotę n
Alessia (dyskusja | edycje)
m formatowanie automatyczne
Linia 34:
** Autor: [[Leszek Miller]]
 
* Pamiętam kolację z posłami SLD w knajpie sejmowej, było nas 17, policzyłem. W całej tej grupie tylko ja nie byłem pracodawcą. Siedzimy, pijemy i poseł Henryk Długosz z Kielc - ten od późniejszej afery starachowickiej - opowiedział anegdotę następującą: "Przyszedł„Przyszedł do mnie taki cizio na budowie i powiedział, że założy w mojej firmie związek zawodowy. To ja mu na to, że od dzisiaj kołki w stropy będzie wkręcał ręcznie, a nie wiertarką. I wiecie co? Nie ma związku zawodowego. Ha, ha, ha"ha”. I wszyscy się śmieją!
** Autor: [[Piotr Ikonowicz]]
** Źródło: [http://wyborcza.pl/duzyformat/1,127823,15074248,Piotr_Ikonowicz__Musze_sie_troche_kurczyc.html wyborcza.pl Duży Format, 4 grudnia 2013]