Roman Dmowski: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
m dr zmiana
m ort., format, dr zmiana
Linia 6:
** Źródło: ''Podstawy polityki polskiej'' (drukowane w „Przeglądzie Wszechpolskim” w 1905, a następnie w trzecim wydaniu ''Myśli nowoczesnego Polaka'', 1907)
 
* Czy chcemy zniszczenia Niemiec? – Nie. Byłoby to niszczenie cywilizacji europejskiej, która jest wspólnym dobrem całej Europy. [(]) Pracowałem całe życie przeciw Niemcom, bo chciałem, żeby Polska żyła, zaś niemiecka polityka za cel sobie postawiła jej zgubę. Myliłby się wszakże ten, kto by sądził, że kieruje mną jakaś ślepa nienawiść do Niemców, lub że niezdolny jestem do sprawiedliwego sądu o wartości niemieckiego narodu. Wiele cech umysłowości i charakteru niemieckiego są przeciwne mojej polskiej psychice, cały szereg innych narodów jest mi bliższy duchowo, ale mam głęboki szacunek dla indywidualności każdego narodu i daleki jestem od potępiania wszystkiego, co mi jest obce. Byłbym szczęśliwy, gdyby stosunki wzajemne między nami a Niemcami mogły być zdrowymi stosunkami sąsiedzkimi, opartymi na wzajemnym szacunku, który by umożliwiał współdziałanie tam, gdzie to jest potrzebne. Niestety obawiam się, że wiele jeszcze czasu upłynie zanim do takich stosunków dojdzie. Do głębi niezdrowa psychologia narodu niemieckiego w stosunku do Polski przez długi czas jeszcze będzie źródłem nieubłaganej walki i straty sił, zarówno polskich, jak niemieckich, które by mogły być użyte na wielką pracę cywilizacyjną obu narodów.
** Źródło: Izabella Wolikowska, ''Roman Dmowski. Człowiek, Polak, Przyjaciel'', s. 124–125.
** Zobacz też: [[Niemcy]]
Linia 151:
 
* Wierzę w Polskę dopóty, dopóki są w niej analfabeci.
** opisOpis: przy owym cytacie warto zaznaczyć, iż jest on wyjęty z kontekstu i miał raczej dowcipne, ironiczne znaczenie.
** Źródło: list do Ignacego Wapińskiego
 
Linia 175:
 
==Ż==
* Żyjemy w dobie bankructwa wielu podstaw, na których opierało się życie świata naszej cywilizacji w ostatnim okresie dziejów. W krajach przodujących cywilizacyjnie dotychczasowe podstawy walą się szybko, a niewiele widać twórczości w kierunku budowania nowych. Raczej widzi się upór w kierunku ratowania tego, czego się uratować nie da.<br />Takie momenty w dziejach cywilizowanej ludzkości bywały już nieraz. Znamionowały je zawsze pewne rysy wspólne, bez względu na warunki czasu i miejsca: upadek wiary, silnej wiary w cokolwiek; upadek myśli -- zanik twórczości; upadek smaku -- górowanie brzydoty nad pięknem; rozkład dyscypliny moralnej i upadek obyczajów; wreszcie, rozpowszechnienie się rozmaitych zabobonów, zastępujących wierzenia religijne. Wszystkie te rysy występują w bardzo uwypuklony sposób w dzisiejszym życiu naszej cywilizacji.
** Źródło: ''Kościół, naród i państwo'', 1927
 
Linia 183:
** Autor: prof. Eryk Maschke, ''Roman Dmowski. Osteuropa.'' 10. 1935.H. 7, s. 391–410.
 
* Bez wątpienia bez udziału Dmowskiego państwo polskie nie byłoby nigdy tym, czym pod jego wpływem mogło się stać na Konferencji Pokojowej. Było ono dziełem Wersalu, a to znaczy, skoro przyjmuje się zgoła samodzielną aktywność Polaków, dziełem Dmowskiego.
** Autor: prof. Eryk Maschke, ''Roman Dmowski. Osteuropa.'' 10. 1935.H. 7, s. 391–410.
 
Linia 189:
** Autor: prof. Eryk Maschke, ''Roman Dmowski. Osteuropa.'' 10. 1935.H. 7, s. 391–410.
 
* Powstanie państwa polskiego wśród przeciwstawienia obu wielkich idej, narodowo-demokratycznej, prowadzonej przez Dmowskiego, która kładła główny ciężar na rzeczywiście przez Polaków zamieszkane obszary zachodnie, oraz reprezentowanej głównie przez Piłsudskiego, która wyraziła się w starym rozszerzeniu historycznej Polski.
** Źródło: w ''Deutsche Wissenschaftliche Zeitschrift für Polen'' (B. 29. 1935.s. 532) omawia W. Kuhn dzieło G. Wirsinga ''Zwischeneuropa und die deutsche Zukunft'' (Jena 1932) i podaje za Wirsingem syntezę powstania nowej Polski.
 
* Roszczenia do Prus Wschodnich znalazły zaciętych orędowników szczególnie w Narodowej Demokracji i jej wodzu Romanie Dmowskim. Ten ostatni uzyskał niewątpliwie wiele podczas wojny u mocarstw Ententy dla Polski dzięki swym pismom, nie przeprowadził jednak swych postulatów wschodnio-pruskichwschodniopruskich.
** Źródło: w czasopiśmie „Nation und Staat” (B. 6. 1932/3.s. 683) znajduje się omówienie książki Axela Schmidta ''Ostpreussen – deutsch in Vergangenheit, Gegenwart u. Zukunft'', 1933
 
Linia 210:
 
* Mąż stanu, który po wojnie światowej wprowadził swój naród między zwycięzców, wywalczył dlań Pomorze, Wielkopolskę i Śląsk, wygrał spór o Lwów, rozstrzygnął na rzecz Polski sprawę wileńską, wyzwolił miliony, milionom dał miliardy, został z dalszego państwowego życia Rzplitej wykreślony. Jego hasło umiłowane – Naród Polski – wymazane z konstytucji, aby po latach wrócić na afiszu wyborczym – przywłaścicieli. Jego twór ostatni – Obóz Wielkiej Polski – rozwiązany Jego symbol – miecz Chrobrego zdzierany z piersi bojowników jako antypaństwowy. Jego przyjaciele – znieważani. Jego słowo – konfiskowane. Jego imię tępione w podręcznikach szkolnych. A wszystko to dla stłumienia tej ideologii narodowej, która jednocześnie na oczach wszystkich podnosiła Włochy i Niemcy do niebywałej potęgi…<br /><br />To już są rzeczy, urągające wszelkim zestawieniom historycznym. Tego ani u nas kiedy indziej, ani na świecie gdzie indziej nie było. A zresztą, może mu się to należało. Pewno dał państwu za mało. Więc pochowano go za miastem wśród najuboższych – na Bródnie.
** Autor: Władysław Konopczyński, ''O miejsce dla Dmowskiego w historii'', „Warszawski Dziennik Narodowy” nr 12, 12 Istycznia 1939.
 
* Można się było godzić lub nie z jego ideologią lub polityką w rozmaitych okresach długiego życia, ale niepodobna nie uznać, że kierował się najszczerszymi intencjami służenia narodowi i służenia bezinteresownie.
Linia 228:
 
* Zagrzmiała Wojna Światowa… Pierwsze dni sierpnia 1914 roku. Widziałem wtedy Dmowskiego siedzącego na wiązce słomy w szczecińskim „Vieh-Bahnhofie”, zadumanego nad Krzywoustym, zapatrzonego w wizję Polski wolnej, nadbałtyckiej… Przyszły nowe trudy, trudy kanclerskie, królewskie. Sapere ausus dwoił i troił swą mądrość, swą odwagę. Dzięki niemu Polska nie dała Wilhelmowi Bartków Zwycięzców, nie pchnęła wojującej w naszym interesie Rosji napowrót w objęcia Niemiec. Syn kamieniarza z Pragi wśród rządców świata podpisał w Zwierciadlanej Sali akt wyzwolenia Polski i innych ludów.<br /><br />Perspektywa dziejów? Porównania? Może z Ignacym Potockim, co nas zaprowadził do Berlina? Może ze szlachetnym księciem Adamem, co wywalczył ochłap wiedeński? Może z Jagiełłą, co miał pod ręką rycerstwo grunwaldzkie, a zdobywał w traktacie tylko dla Litwy Żmudź? Z Kazimierzem, Stefanem czy Władysławem? Nie, jeśli chodzi o sukces traktatowy, to żadne porównania ty nie wystarczą. „Wielki”, czy tylko „szczęśliwy”? Owszem, na pewno i wielki i szczęśliwy. Dmowski dożył chwili po podpisanym pokoju, kiedy mówił o sobie przyjacielowi – historykowi: „Osiągnąłem swój cel w 90 procentach”.
** Autor: Władysław Konopczyński, ''O miejsce dla Dmowskiego w historii'', „Warszawski Dziennik Narodowy” nr 12, 12 Istycznia 1939.