Wojciech Orliński: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
nowe cytaty
m drobne redakcyjne
Linia 7:
* Fatalnym błędem Solidarności i OPZZ było przekonanie, że z politykami prawicy czy SLD łączy ich więcej niż ze sobą nawzajem. Zjednoczenie ruchu związkowego to dla mnie największy sukces rządu Tuska (obok autostrad).
** Źródło: [http://wo.blox.pl/2013/09/Obalic-PO-PiS.html#ListaKomentarzy ''Obalić PO-PiS'', blog Wojciecha Orlińskiego, 10 września 2013]
** Zobacz też: [[związek zawodowy]]
 
* Gdyby nie internet, nigdy bym się nie dowiedział, że jest tak wielu ludzi, którzy znają tylko jeden cytat ze Stanisława Lema – w dodatku fałszywy.
Linia 35 ⟶ 36:
* Platforma otwarcie pokazuje, że skoro nie może przedsiębiorcom niczego dać w wymiarze pozytywnym, to chociaż pomoże im w gnębieniu ich odwiecznych wrogów, pracowników. Prawica przecież potępia „walkę klas” tylko kiedy próbujemy się bronić.
** Źródło: [http://wo.blox.pl/2013/09/Obalic-PO-PiS.html#ListaKomentarzy ''Obalić PO-PiS'', blog Wojciecha Orlińskiego, 10 września 2013]
** Zobacz też: [[prawica]], [[walka klas]]
 
* Pojęcie „umowy śmieciowej” dobrze więc metaforycznie opisuje wzajemną relację. Pracodawca proponując taką umowę pokazuje pracownikowi, że traktuje go nie jak cenny kapitał ludzki, tylko jak śmiecia. Pracownik byłby w tej sytuacji szalony, gdyby swoje śmieciowe zatrudnienie traktował serio – powinien raczej odwalać byle jaką chałturę i szukać lepszej oferty gdzie indziej.
Linia 42 ⟶ 44:
* Prawo do weekendu, prawo do urlopu na opiekę nad dzieckiem, prawo do płatnego urlopu, prawo do stanowiska pracy zgodnego z normami BHP - to wszystko nie wzięło się znikąd. Poprzednie pokolenia literalnie oddawały za to życie.
** Źródło: [http://wo.blox.pl/2013/09/Obalic-PO-PiS.html#ListaKomentarzy ''Obalić PO-PiS'', blog Wojciecha Orlińskiego, 10 września 2013]
** Zobacz też: [[prawo pracy]]
 
* Prekariat często sam z siebie jest nielegalny. Jeśli ktoś wchodzi w taki układ, to nie po to, żeby bronić swoich praw – prekariusz w to wchodzi, bo portfel jego praw zajumał mu kieszonkowiec, znany w półświatku pod ksywką „Niewidzialna Ręka Rynku”. Kiedyś śmieciówki i praca na czarno były tylko etapem życia, po którym młody człowiek wreszcie znajdował pracę. W Polsce już mamy pokolenie, które wjechało tak w trzydzieste urodziny i właśnie sobie uświadamia, że nic nie wskazuje, że do czterdziestki coś się znacząco poprawi (nie tylko w Polsce, ale Polska ma tu swoją specyfikę). Na pierwszy rzut oka oznacza to cofnięcie sytuacji tych ludzi do głębokiego XIX wieku, zanim stosunki pracy zaczęły regulować postępowe ustawy w rodzaju brytyjskich Factory Acts.