Alexis de Tocqueville: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Cszysiek (dyskusja | edycje)
dodanie sekcji wspomnienia
Linia 27:
* Jak długo trwa zagrożenie, ma się do czynienia tylko z przeciwnikami, których można pokonać, lecz po zwycięstwie zaczyna się mieć do czynienia z samym sobą, ze swoją gnuśnością, ze swoją pychą, z zawodnym poczuciem pewności, jakie daje zwycięstwo, a wtedy łatwo o klęskę.
 
* Obcowałem z ludźmi pióra, którzy opisywali historię nie mieszając się do polityki i z politykaipolitykami, którzy zajmowali się wyłącznie tworzeniem wydarzeń, bez zamiaru ich opisywania. Uderzało mnie zawsze, że ci pierwsi dopatrywali się wszędzie przyczyn ogólnych, a ci drudzy żyjąc w plątaninie codziennych faktów – skłonni byli sobie wyobrazić, że wszystko należy przypisywać drobnym incydentom i że światem poruszają takie same małe sprężynki, jakie naciskają oni swymi rękami. Sądzę, że w błędzie są jedni i drudzy.
 
* Rewolucje rodzą się z ogólnej choroby umysłów z nagła przechodzącej w stan przesilenia wywołany przypadkową okolicznością, której nikt nie przewidział.
Linia 39:
* (…) tak zwykle bywa, że nabiera się we dobrego przekonania o bystrości osoby, przed którą się we własnym przekonaniu błyskotliwie mówiło.
 
* Wiele lat trzeba przeżyć wśród stronnictw, wewnątrz tego wirowiska, w jakim się poruszają, ażeby pojącpojąć, do jakie stopnia ludzie tam się wzajemnie popychają poza swe własne zamierzenia jak los tego świata postępuje skutkiem czynów, lecz często wbrew pragnieniom wszystkich, co go współtworzą, podobny w tym latawcowi poruszanemu przeciwstawnymi działaniami linki i wiatru.
 
* Wydawało mi się czasem, że jeśli społeczeństwa różnią się obyczajami, to moralność polityków jest wszędzie taka sama.
Linia 45:
* Ze swej strony żywię odrazę do owych absolutnych systemów, które uzależniają wszystkie historyczne wydarzenia od wielkich przyczyn sprawczych powiązanych ze sobą w fatalistyczny łańcuch, które – by tak rzecz – wykluczają człowieka z historii ludzkiego rodzaju. Znajduję, że są ciasne mimo ich rzekomej wielkości i fałszywe po pozorami matematycznych prawd. Choć nie spodoba się to twórcom, którzy wymyślili te wzniosłe teorie, by sycić własną próżność i ułatwić sobie pracę, jestem przekonany, że wielu ważnych faktów historycznych nie da się wytłumaczyć inaczej jak przypadkowymi okolicznościami i że wiele innych pozostanie niewytłumaczalnymi, że wreszcie przypadek – czy raczej kombinacja przyczyn wtórnych, która tym mianem określamy nie potrafiąc ich rozwikłać – liczy się bardzo w tym, co oglądamy w teatrze świata.
 
* Żaden czas nie pokryje się nigdy z innym czasem, a stare obrazy, które siła chce się wepchnąć w nowe ramy, sprawiają zawsze fatalny efekt.
 
 
===Inne===