Paweł Jasienica: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
m lit.
+
Linia 1:
[[Plik:Pawel Jasienica monument.JPG|mały|Paweł Jasienica - nagrobek]]
'''[[w:Paweł Jasienica|Paweł Jasienica]]''' (właśc. '''Lech Leon Beynar''', 1909–1970) – polski historyk, pisarz, eseista i publicysta.
 
Linia 10:
** Źródło: początek<ref name=wyborcza/>
 
==''Polska Anarchiaanarchia''==
(Warszawa 2008)
 
Linia 24:
* Gawiedź krakowska podziwiała madziarskich rycerzy, których zbroje zdobiły skrzydła natkane lotkami ptasimi. Z wolna nagromadzały się w Polsce składniki tradycji, uznanej potem za ściśle rodzimą.
** Opis: o ceremonii zaślubin Izabeli Jagiellonki z Janem Zapolyą w 1539 r.
** Źródło: strs. 366.
 
* Korona polska dla Jagiełły to była wartość i cena wręcz ogromna. Wielkie Księstwo Litewskie zostało pod względem terytorialnym bardziej czy mniej teoretycznie „przyłączone” do Polski, natomiast ta ostatnia w sposób jak najbardziej rzeczywisty włączyła się do dotychczasowej polityki litewskiej.
** Źródło: strs. 64.
 
* Umysł i charakter człowieka! – skreślcie te czynniki, a dzieje narodów staną się niezrozumiałe.
** Źródło: strs. 328.
 
* Względy personalne [przy nominacjach] nie stwarzają żadnej solidnej podstawy. Za dobrze zorganizowane wolno uważać jedynie takie państwo, gdzie prawo względy owe ogranicza, pozbawia roli decydującej.
** Źródło: strs. 70.
 
==''Polska Piastów''==
Linia 79:
===''Srebrny wiek'', Część I===
* Doktryny zakorzeniają się najlepiej w umysłach tępawych i dokonywają tam strasznych spustoszeń. Kardynał Richelieu sprzyjał protestanckiej Szwecji przeciwko katolickiemu cesarzowi.(...) W Rzeczypospolitej też nie brakowało ludzi umiejących odróżniać religię od polityki. Nie do nich jednak należała władza i prawo do decyzji. W sprawach wymagających giętkości Zygmunt postępował ze sztywną powagą człowieka ograniczonego.
** Źródło: strs. 328.
** Zobacz też: [[Armand Jean Richelieu]], [[Zygmunt III Waza]]
 
* Od dawna już właściwie była Rzeczpospolita państwem konstytucyjnym. Rząd musiał się liczyć z wolą obywateli. Większość znanych z historii wojen nie byłoby wcale, gdyby decyzje ich rozpoczynania zależały od głosowania powszechnego, a nie od sztabów i ośrodków rządzenia. Pacyfizm naszej szlachty nie wynikał z polskich, litewskich czy ruskich cnót narodowych, lecz z typu ustroju.
** Źródło: strs. 23.
** Zobacz też: [[demokracja szlachecka]]
 
* Puścić najważniejsze dla państwa sprawy samopas znaczyło w praktyce – uzależnić je od doraźnej gry sił.
** Źródło: strs. 33.
** Zobacz też: [[państwo]]
 
* Rzeczpospolita Obojga Narodów była tworem jedynym w swoim rodzaju, wspaniałym, twarzą obróconym w przyszłość, lecz trudnym, wymagającym nieustannej, zegarmistrzowskiej troski o wielorakie we wnętrzu jej obracające się kółka, trybiki i całe koła napędowe. Dokonała ogromnej rzeczy, osiągnąwszy równouprawnienie i zgodną już na ogół współpracę Korony i Wielkiego Księstwa, zapewniwszy życiową harmonię pomiędzy katolikami, ewangelikami i prawosławnymi.
** Źródło: strs. 460.
 
* Rzeczpospolita wierzyła w uszlachetniającą moc wolności i prawa. Pouczała ją własna historia.
** Źródło: strs. 44.
** Zobacz też: [[prawo]], [[wolność]]
 
* Widok złej roboty, partackiego wykonawstwa, demoralizuje ludzi szybko, gruntownie i trwale.
** Źródło: strs. 348.
 
===''Calamitatis regnum'', Część II===
* Obyczaj tworzą ci, którzy stoją w społeczeństwie najwyżej, są ze wszystkich stron widoczni. Wzorem, przedmiotem zazdrości i celem marzeń stał się u nas kodeks postępowania nie szlachecki wcale, ale magnacki. Dopiero bezkarność i nieodpowiedzialność dawała poczucie wartości własnej. Pogarda dla niżej stojących, pomiatanie słabszymi pozwalały poznać smak i piękno życia. Pycha, która zajmuje pierwsze miejsce w kościelnym wykazie grzechów głównych, wysunęła się na samo czoło zespołu cech, określanych jako charakter narodowy.
** Źródło: strs. 237.
 
* W epoce Wazów Rzeczpospolita dotknięta została rozkładem moralnym, który okazał się złem najstraszniejszym, bez porównania gorszym od wszystkich spustoszeń materialnych. Kto szanuje fakty i się z nimi liczy, ten powie, że inaczej być nie mogło. Trzej kolejni władcy Rzeczpospolitej zdradzali ją – niekiedy politycznie, moralnie bez przerwy. To musiało zrodzić następstwa, bo było szkołą odczuwania i myślenia. Władza istnieje po to, aby służyć społeczności. Rzeczpospolita dorobiła się tego pojęcia już za Jagiellonów.
** Źródło: strs. 238.
 
* Wielkie rody utyły w Rzeczypospolitej nie na prywatnej, lecz na państwowej zarówno roli, jak i soli, bo i jedno, i drugie otrzymawszy na własność lub w równający się własności pacht. Na tym polegał tragiczny absurd działania władzy.<br />Magnat nisko kłaniał się sobolowym kołpakiem panom braciom, gardłował o równościach herbowych. (...) ''I cóż stąd, że sługa, jeśli szlachcic!'' – grzmiał (...). Quasi-demokratyczna teoria sprzyjała dyktatorskiej praktyce. Tumaniła i moralnie rozbrajała tłum.
** Źródło: strs. 50–51.
 
===''Dzieje agonii'', Część III===
* Błahe wydarzenie może odegrać dużą rolę tam, gdzie personalne czy grupowe ambicje zastępują politykę.
** Źródło: strs. 44.
** Zobacz też: [[polityka]]
 
* Część szlachty zapragnęła z czasem leczyć dolegliwość saską rosyjskim plastrem. Okazał się on bardzo przylepny.
** Źródło: strs. 32.
 
* Despotyzmy z reguły wykrzykują o własnych krzywdach, wydaje im się podejrzane, że inaczej myślący korzystają z przywileju oddychania świeżym powietrzem i chodzenia na dwóch nogach. Prawidła zdrowego rozsądku nie obowiązują w Ciemnogrodach.
** Źródło: s. 269–270.
 
* Jeszcze zgubniej działały „względy i urzędy”, sejmiki, sejmy, trybunały, sesje, zjazdy i reasumpcje takowych, cały ten bezsensowny, fałszu pełen młyn polityczny, którego turkot rujnował, znieprawiał mózgi panów mężów, synów, ojców i braci, powołanych do tokowania ''de publicis''. Nie było dla nich innej drogi, jak tylko przez sarmackie rojsty. Należało ze śmiertelną powagą traktować to, co zasługiwało jedynie na kopnięcie, udawać bez przerwy, że się cyniczny pozór bierze za prawdę objawioną. Ludzie na ogół z trudem znoszą zakłamanie, lecz rozmaicie nań reagują. Jedni prostytuują się bez reszty, inni jakby przez odruch samoobrony zaczynają wierzyć w to, co jest oszustwem.
** Źródło: strs. 203.
 
* Król szwedzki dziękował za dobre chęci, obiecywał przyjaźń, zażądał zaś drobiazgu: detronizacji Augusta II.(...) Żądanie detronizacji nie byłoby niedorzecznością, gdyby zamieszkiwali państwo sami magnaci i posesjonaci grubego kalibru. Dla drobiazgu szlacheckiego, dla mieszczanina i chłopa August II nie był jednak kontrahentem, który dobrze zapłacił za wybór, a obiecał dać jeszcze więcej, lecz prawowitym, namaszczonym, ukoronowanym monarchą. Korupcja przeżarła w Rzeczypospolitej same wierzchołki struktury społecznej, co stało niżej, to było ciemne, religijnie sfanatyzowane, przeważnie apatyczne, lecz wcale nie zdradzieckie.
** Źródło: strs. 52–53.
** Zobacz też: [[August II Mocny]], [[korupcja]]
 
* Samo ''liberum veto'' nie wynikało ze zbiorowego obłędu ani z wrodzonego instynktu anarchicznego. Było logicznym, tak! zupełnie logicznym ukoronowaniem ustroju, gwarancją jego bytu. Skoro państwo przemienione zostało w rzeszę samodzielnych domen magnackich, to zasada głosowania większością stała się nie do przyjęcia. Magnat – dajmy na to wielkopolski – natychmiast utraciłby swą przez antenatów uzyskaną pozycję, gdyby musiał podporządkować się prawu uchwalonemu przez Małopolan i Litwinów. Dla niego ''liberum veto'' było naprawdę „źrenicą wolności”, pojmowanej jako faktyczna suwerenność.
** Źródło: strs. 199.
** Zobacz też: [[liberum veto]]
 
* Wyliczając przyczyny „upadku Polski” pisze się o anarchii wewnętrznej, o zaborczości sąsiadów, lecz z reguły zapomina się o kontrreformacji. Dzieje się tak dlatego oczywiście, że niemal wszyscy z uporem mówią o „upadku Polski” tylko, podczas gdy klęska spotkała Rzeczpospolitą, organizm wieloplemienny i wielowyznaniowy. Za Stefana I krajowi prawosławni stali wiernie przy królu krakowskim. Przy koronacji Katarzyny II asystował białoruski hierarcha cerkiewny, Jerzy Konisski, będący formalnie obywatelem Rzeczypospolitej, lecz duchowo poddanym Kremla. Nie sposób, niestety, nazywać go zdrajcą.
** Źródło: strs. 262–263.
** Zobacz też: [[kontrreformacja]], [[prawosławie]]
 
Linia 149:
** Opis: o [[nacjonalizm]]ie polskim.
** Źródło: <ref name=wyborcza/>
 
* Mody i teorie nawet się zmieniają, a głód prawdy trwa.
** Źródło: ''Trzej kronikarze''
 
* Ognie zapału nie mogą trwać wiecznie.
 
* Powstanie Warszawskie było wymierzone militarnie przeciwko Niemcom, politycznie przeciwko Sowietom, demonstracyjnie przeciw Anglosasom, a faktycznie przeciw Polsce.
** Źródło: [[Andrzej Romanowski]], ''Zaszczuć osobnika Jasienicę'', „Gazeta Wyborcza”, 13–14 marca 2010.
** Zobacz też: [[Powstaniepowstanie warszawskie]]
 
==O Pawle Jasienicy==
Linia 165 ⟶ 168:
* (...) jest Jasienicowy patriotyzm najgłębszy, bo bolesny.
** Autor: [[Aleksander Gieysztor]]
** Źródło: Andrzej Romanowski, ''Zaszczuć osobnika Jasienicę'', „Gazeta Wyborcza”, 13–14 marca 2010.
 
* Należę do pokolenia '68, które ma wobec Pawła Jasienicy dług szczególny – on właściwie zapłacił swoim życiem za to, że wziął w obronę nas, młodzież. Chciałbym, żeby kiedyś ktoś mógł napisać, że byli w moim pokoleniu ludzie, którzy dochowali wierności przesłaniu Jasienicy. Którzy nigdy nie zapomnieli o jego pięknym życiu, o jego mądrych i odważnych książkach, o jego strasznej krzywdzie.
** Autor: [[Adam Michnik]]<ref name=wyborcza>[http://wyborcza.pl/1,75546,2876029.html?as=1 ''Michnik o Jasienicy: pisarz w obcęgach''], „Gazeta Wyborcza”, 28 września 2006.</ref>
 
==Przypisy==