Piractwo medialne: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
przen. cytatu
nowe cytaty
Linia 37:
** Opis: W czasie uroczystego otwarcia centrum Microsoftu w Bukareszcie w obecności Billa Gatesa.
** Źródło: Gazeta.pl, 1 lutego 2007 r.
 
* Posiadanie czegoś na własność zaczyna być kolekcjonerską ekstrawagancją. Ludzie nie chcą płacić za DVD, żeby obejrzeć film. Wolą zobaczyć go online i są gotowi zapłacić za to maksimum kilka złotych.
** Autor: [[Mirosław Filiciak]], [http://wyborcza.pl/1,118283,11012251,My__piraci__elita.html?as=2&startsz=x#ixzz1l8lC559x rozmowa Miłady Jędrysik, ''My, piraci, elita'', wyborcza.pl, 23 stycznia 2012]
 
* (...) prawo autorskie jest dziś martwe. Nie cieszy się żadnym szacunkiem. Według badań 87 proc. internautów ani go nie ceni, ani nie rozumie. Społeczeństwo nie ma poczucia, że to prawo odpowiada na jego potrzeby i działa w interesie społecznym. Z kolei wielki przemysł medialny sądzi, że obecne prawo nie zabezpiecza jego interesów. A powinno być dokładnie odwrotnie.
Linia 50 ⟶ 53:
* W dobie internetu, kiedy wszyscy narzekają i walczą z piractwem, ja robię dokładnie odwrotnie. Mówię: „ściągajcie i jeżeli ta płyta się wam spodoba, to proszę, idźcie do sklepu i ją kupcie”
** Autor: [[Adam Darski|Adam „Nergal” Darski]], lider zespołu Behemoth
 
* W grupie aktywnych internautów udział w nieformalnych obiegach treści jest niemal powszechny. Najwięcej z nich – 88% - uczestniczy w nieformalnym obiegu muzyki, 73% w nieformalnym obiegu książek, a 78% w nieformalnym obiegu filmów (...) Obiegi te obejmują zarówno ściąganie treści z internetu, korzystanie z treści ściągniętych przez innych domowników, kopiowanie treści od rodziny i znajomych, jak i np. kserowanie i skanowanie książek, pożyczanie sobie płyt CD i DVD lub książek. (...) Jeśli udział w tych obiegach zdefiniujemy szerzej, tak by objął wszelkie nieformalne kanały dostępu do treści online (a więc też np. streaming, wymienianie się plikami przez znajomych itd.), to udział w takich obiegach deklaruje 92% przebadanych internautów. Patrząc jeszcze szerzej i uwzględniając także nieformalne obiegi treści na nośnikach fizycznych (wymianę i kopiowanie książek lub płyt CD i DVD), to w tak zdefiniowanych obiegach uczestniczą praktycznie wszyscy przebadani internauci (95%). Nasze badanie dowodzi więc, że nieformalna, pozarynkowa ekonomia treści kulturowych jest normą wśród osób korzystających na co dzień z internetu.
** Autorzy: Mirosław Filiciak, Justyna Hofmokl, Agata Jałosińska, Paweł Stężycki, Alek Tarkowski, Przemysław Zieliński, [http://www.obiegikultury.centrumcyfrowe.pl/Obiegi kultury. ''Społeczna cyrkulacja treści: Raport z badań'', centrumcyfrowe.pl, styczeń 2012]
 
* Wszystko bierze się z jakichś skrawków, zdań, wrażeń. Instynktownie. Dlatego jestem całkowicie przeciwny walce o prawa autorskie w internecie – wszystko, co istnieje, powinno być wykorzystywane po raz kolejny. W taki sposób budujemy kulturę, prawda?