Leopold Tyrmand: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Zirael (dyskusja | edycje)
Nie podano opisu zmian
Zirael (dyskusja | edycje)
mNie podano opisu zmian
Linia 2:
'''[[w:Leopold Tyrmand|Leopold Tyrmand]]''' (1920-1985), polski pisarz i publicysta, popularyzator jazzu w Polsce.
 
*Żyjemy tu, w Warszawie życiem tramwajowym. Znaczy to, że w naszej warszawskiej epoce tramwaj wzniósł się do roli symbolu. Oczywiście - tramwaj wyraża miejską jednostkę komunikacyjną, taką samą jak trolejbus czy autobus(. Mówi się: żyjemy życiem takim czy innym, wtedy gdy życie owo zdobywa z człowieka jego najistotniejsze cechy. Czyli w zetknięciu z nim człowiek objawia się w całej swej okazałości.) Przepełniony irracjonalnie tramwaj warszawski stanowi doskonały odczynnik. W chwili gdy najbliższy bliźni demoluje na śledzionę, unicestwia czar dopiero co kupionego płaszcza, niweczy z trudem przyszyte guziki, gasi brutalnie przepiękny połysk żarliwie wyczyszczonych butów, uśmiecha się przepraszająco (..)Wtedy dopiero spostrzegamy z przerażeniem, jacy potrafimy być pierwotni, dzicy, egoistyczni, kłótliwi, nietolerancyjni, zaślepieni, krótkowzroczni. Z drugiej strony - ileż wspaniałych wartosci dostrzegamy naraz w życiu, gdy uda nam się wepchnąć jako ostatni do rozchodzącego się w szwach autobusu, gdy przygodny sąsiad, wisząc na stopniu, odstąpi nam trzy centymetry kwadratowe miejsca, akurat tyle, by pozstawić na nich szpic buta, gdy złapapany rozpaczliwie za krawat ten, który już do połowy tkwi w środku, uśmiechnie się bez pretensji i przynie nas mocnym ramieniem, gdy wreście starsza pani, której, prąc ku wyjściu, strąciliśmy kapelusz, porwali w strzępy gazety i wgnietli całą zawartość siatki z masłem, jajami i marmoladą w biust, uśmiechnie się z tramwajową melancholią i powie smutne, lecz przebaczające: -Nie szkodzi... -Wtedy widzimy, jak dalece potrafimy być solidarni, wyrozumiali, ludzcy i coś ciepłego rozpływa się nam jak słodka, rozgrzana czekolada koło serca.
**Źródło: ''Zły''