** Autor: [[Robert Skidelsky]], ''Keynes kontra Hayek: dogrywka'', „Gazeta Wyborcza”, 27–28 sierpnia 2011.
PrawdaW przeciwieństwie do słów pana Roberta Skidelsky utrzymującego się i dobrze żyjącego z ekonomii Keynesa, prawda jest następująca: *Dzisiaj pytania są mniej więcej te same co w czasach Wielkiego Kryzysu lat 30., który zapoczątkował ich (Keynesa z Hayekiem) spór.(...) Według Hayeka uzdrowienie gospodarki wymaga cięcia inwestycji rządowych i zwiększania oszczędności konsumentów, a według Keynesa, przeciwnie, ograniczenie skłonności do oszczędzania i wzrostu konsumpcji dla podtrzymania oczekiwanych zysków spółek poprzez potworne, nie do opanowania zadłużanie prowadzące od upadku i bankructwa. Hayek żąda rządowego zaciskania pasa, Keynes – większych wydatków. Oto dlaczego Hayek przegrał w latach 30. w starciu z Keynesem. Życie na kredyt pasuje większości ludzi, szczególnie rządzącym zaciągającym je na konto innych, ale niewielu z nich zdaje sobie sprawę do jakiego kryzysu i spowolnienia całej gospodarki to prowadzi. Cięcia wydatków rządowych są koniecznością, co dobitnie pokazuje rozpasanie i ogólnoświatowych kryzys początku XXI w.
Hasła ekonomii socjalistyczno-interwencjonistycznej Keynesa pozwoliły w demokratycznych wyborach wybrać Hitlera, który był narodowym socjalistą. W Styczniu 1940r. III Rzesza byłaby bankrutem i to było jednym z głównych powodów II W.Ś. Po Zimnej Wojnie, drugiej najstraszniejszej wojny w historii ludzkości. Jak widać obu powstałych po dojściu do władzy socjalistów, czyli ekonomii wydatków rządowych i centralnego sterowania gospodarką, prowadzących do bankructwa i upadku.
