Trylogia o Reynevanie: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Linia 98:
* Widok tych pogorzelisk regularnie budzi we mnie przemożną chęć zalania się w trupa.
** Postać: Książę Bolko Wołoszek do Reynevana, na wspomnienie spalonych przez husyckie podjazdy Prudnika, Białej i Czyżowic.
 
* Wierność zasadom to nic innego, jak wygodny wykręt dla bezwolnych niedorajdów, którzy trwają w bezczynności i marazmie, nie robiąc nic, albowiem jakakolwiek aktywność jest ponad ich siły i wyobrażenie. By móc z tym żyć, niedołęgi te ze swgo niedołęstwa uczyniły cnotę. I szczycą się nią.
- Pięknie. A prawda?
- Co prawda?
- Co nią jest?
- Prawda - rzekł spokojnym głosem Samson Miodek - jest córką czasu.
- Poczętą - dokończył Szarlej - w przypadkowym i krótkotrwałym romansie ze zbiegiem okoliczności."
** Opis: Słowa Szarleja.
 
* Wieszają nawet w Wielkim Tygodniu – zauważył Szarlej. – Znaczy jest zapotrzebowanie. Znaczy, łapią.<br />– Wszędzie teraz łapią – wzruszył ramionami Biedrzych. – Po zeszłorocznej rejzie wszędzie widzą husytów. Psychoza strachu.<br />– Rejza – zauważył Reynevan – nawet nie zawadziła o księstwo raciborskie. Oni husytów nawet nie widzieli.<br />– A diabła ktoś widział? A wszyscy się boją.