Marksizm: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Alessia (dyskusja | edycje)
m drobne techniczne, drobne redakcyjne
nowe cytaty
Linia 24:
* Nigdzie w żadnej dziedzinie człowiek nie ma do czynienia z zagadnieniami innymi jak tylko tymi, jakie sam dla siebie działalnością swą stwarza i rozwiązuje. Materializm dziejowy czyni tę bezwiedną pracę – świadomą, ukazuje nam, że wszędzie i zawsze w całym naszym życiu mamy do czynienia z ludzkimi problemami, z wynikami naszej całej działalności, tym samym: – z zagadnieniami, które sam człowiek rozwiązać m u s i, których nic prócz niego samego nie rozstrzyga. Materializm dziejowy wyklucza raz na zawsze wszelkie ideologiczne, fetyszystyczne substancjalizacje naszej bierności: czy nazywają się one bóstwem, czy ideą, czy bardziej skromnie.
** Źródło: [[Stanisław Brzozowski]], ''Materializm dziejowy jako filozofia kultury. Program filozoficzny'', w: ''Idee. Wstęp do filozofii dojrzałości dziejowej'', 1910.
 
* Obie podstawowe doktryny Lenina: doktryna scentralizowanej, dyktatorskiej władzy państwowej, posługującej się „partią nowego typu”, czyli monopartią oraz doktryna budowania nowoczesnych środków produkcji metodami, jakimi kapitaliści prywatni budowali zakłady przemysłowe w XIX stuleciu, wiążą się z sobą ściśle, jedna bez drugiej istnieć by nie mogła. W żadnym razie nie należy ich określać mianem marksizmu ani też mianem socjalizmu, należy je określać jako leninizm albo komunizm albo sowietyzm.
** Autor: [[Adam Ciołkosz]], [http://lewicowo.pl/varia/viewpub/tid/2/pid/259 ''Socjalizm – ale jaki?'', „Orzeł Biały”, Nr 140, kwiecień 1976].
 
* Ogólnie rzecz biorąc, musimy stwierdzić, że pewne elementy teorii marksistowskiej nie są takie błędne.
Linia 32 ⟶ 35:
* Prawie wszystkie proroctwa zarówno Marksa, jak późniejszych marksistów okazały się fałszywe, nie narusza to jednak stanu duchowej pewności, w jakim żyją wyznawcy, nie inaczej, niż we wszystkich oczekiwaniach znanych z chiliastycznych ruchów religijnych; pewność ta nie wspiera się bowiem na żadnych empirycznych przesłankach, żadnych domniemanych „prawach historycznych’, ale wyłącznie na psychologicznej potrzebie pewności. W tym samym sensie marksizm pełni istotne funkcje religijne i skuteczność jego ma ma religijny charakter; jest to jednakże religia karykaturalna i podszyta złą wiarą, ponieważ swoją doczesną eschatologię próbuje przedstawiać jako osiągnięcie naukowe, czego mitologie religijne nie czynią.
** Autor: [[Leszek Kołakowski]], ''Główne nurty marksizmu; Powstanie – rozwój – rozkład''
 
* Przymiotnik „marksistowski” nic dzisiaj nie znaczy, należy się w każdym wypadku przyjrzeć dokładnie, co się za tym przymiotnikiem ukrywa. Termin „marksizm-leninizm” jest nonsensem, jako że leninizm jest w ogóle i w szczególe zaprzeczeniem marksizmu. Termin ten należy odczytywać po prostu jako „leninizm”.
** Autor: [[Adam Ciołkosz]], [http://lewicowo.pl/varia/viewpub/tid/2/pid/259 ''Socjalizm – ale jaki?'', „Orzeł Biały”, Nr 140, kwiecień 1976].
 
* Realizatora filmowego poza talentem i poczuciem rzeczywistości musi cechować marksistowska postawa wobec życia i sztuki.
Linia 45 ⟶ 51:
* W rzeczywistości, zanim nazizm, faszyzm itd. stały się ideologiami, najpierw były uczuciami. Wszystkie ideologie, w tym marksizm stanowią tylko usprawiedliwienie i alibi dla pewnych uczuć, dla pewnych pasji, instynktów wynikających również z biologicznej natury.
** Autor: [[Eugène Ionesco]]
 
* Weryfikacja marksizmu, zapoczątkowana jeszcze przez samego Marksa za jego życia, a potem kontynuowana przez jego najbliższego przyjaciela i współpracownika Fryderyka Engelsa (1820–1895), trwa po dzień dzisiejszy. Marks sam pozostawił nam wskazówkę, godną wielkiego uczonego: ''de omnibus dubitare'', o wszystkim powątpiewać. Powątpiewać, to znaczy sprawdzać, z tym, że w trakcie badania mogą wyłaniać się różne nowe koncepcje i szkoły myślenia, jak to było z rewizjonizmem, zapoczątkowanym przez Edwarda Bernsteina jako poprawka do nauk Marksa.
** Autor: [[Adam Ciołkosz]], [http://lewicowo.pl/varia/viewpub/tid/2/pid/259 ''Socjalizm – ale jaki?'', „Orzeł Biały”, Nr 140, kwiecień 1976].
 
* Zabrałem się do napisania historii marksizmu, którą skończyłem w późnych latach siedemdziesiątych, gdzie staram się, między innymi, dociec, jakie są marksistowskie źródła stalinizmu. Prawda, przez jakiś czas mówiło się – dziś jeszcze ten stereotyp jest w obiegu – że stalinizm jest wypaczeniem, że nie ma nic wspólnego z prawdziwym marksizmem itd. Otóż jasne jest, że Marks nigdy nie wyobrażał sobie komunizmu jako gułagu, co do tego nie ma wątpliwości. Niemniej to jest zbyt proste załatwienie sprawy. To, że stalinizm miał oprawę ideologiczną wziętą z marksizmu, nie było całkowitym nieporozumieniem i nie wymagało drastycznego sfałszowania tej tradycji. Intencje Marksa nie są w tym przypadku istotne. Przecież Marks, a nie Stalin powiedział, że cała idea komunizmu może być wyrażona w jednym haśle: zniesienie własności prywatnej. Wobec tego, gdzie się zniosło własność prywatną, tam jest komunizm w sensie Marksa. I nie należy mówić, że trzeba było koniecznie Marksa całkowicie zrewidować, żeby stworzyć monstrualny ustrój zbrodni i kłamstwa oparty na leninowskich zasadach. Marks przewidywał, że w tym doskonałym ustroju wszystkie środki produkcji i wymiany zostaną scentralizowane w rękach państwa, a rynek z jego niesprawiedliwościami zostanie zniesiony. Zniesiono rynek w rzeczy samej, więc dlaczego mówić, że jest w tym coś antymarksistowskiego? Marks wprawdzie powiedział – przejął to wyrażenie od saintsimonistów – że w przyszłym ustroju nie będzie już rządów nad ludźmi, lecz tylko administrowanie rzeczami, ale jakoś nie przyszło mu do głowy, że rzeczom nie można wydawać rozkazów, że administruje się rzeczami przy pomocy ludzi, a nie inaczej, że wobec tego system absolutnego zarządzania rzeczami, jeżeli ma być skuteczny, musi być systemem absolutnego zarządzania ludźmi. Chociaż więc Marks całkiem inaczej to sobie wyobrażał, komunizm zgodny z jego założeniami nie może być niczym innym jak niewolnictwem.