Jerzy Pilch: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
m formatowanie automatyczne, lit., drobne redakcyjne
Linia 11:
* Wyobraźnia to jest umiejętność widzenia suchej buły jako buły z masłem.
** Źródło: ''Seans z wielbicielką''
 
* Jest pięknie, ale znikąd ocalenia.
 
* Życie przecież nie może minąć na pozowaniu do infantylnych fotografii, życie może być prawdziwe.
 
* Trzeba dochowywać wierności własnym demonom.
 
==''Inne rozkosze''==
* I odkryłeś, że jedyną prawidziwieprawdziwie dozwoloną miłością jest miłość całkowicie i przez wszystkich zakazana. Bo warunkiem rzeczywistej miłości zakazanej jest jej chwilowe wprawdzie, ale całkowite bezpieczeństwo. Znasz się na tym i wiesz, że trzeba przede wszystkim znaleźć bezpieczne i dobre jak cmentarz miejsce. Miejsce, w którym choć przez godzinę, choć przez jeden wieczór nie obowiązują żadne zakazy.
 
==''Miasto utrapienia''==
Linia 46 ⟶ 40:
 
==''Marsz Polonia''==
* Zgęstka komórek, która dotąd tylko widziała, słyszała, czuła, dotykała, wąchała itd.; pewnego dnia zrozumiała, że widzi, słyszy, czuje itd. Kupa mięsa, która dotąd tylko spała lub czuwała, pewnego dnia zrozumiała, że śpi lub czuwa. Zrozumiała, czyli się obudziła. Dotąd wszystko było uśpione - teraz wszystko jest obudzone. Co nie znaczy - zrozumiałe. Żeby zrozumieć, należy z powrotem usnąć. A ja nienawidzę snów, całe życie gardziłem snami.
 
* Zawsze wiedziałem, że trzeba być krok od samego siebie. Ale teraz jestem, stoję tysiąc, a może parę tysięcy kroków od samego siebie. Patrzę z dystansu. Z rosnącego dystansu. Dar dystansu, a może przekleństwo dystansu. Dziwi mnie, kurwa, wszystko. Stwór pewnego dnia przebudził się, pojął, że się przebudził, i dawaj udoskonalać własne przebudzenie. I w ten sposób doszedł do wynalazku ołówka, klamki, grzebienia, wełnianej czapki, guzika i dziurki, witaminy C, patelni, kremu przeciwzmarszczkowego – co ma do tego Bóg? Ci, co wiedzą, że Go nie ma, niczego nie udowodnią tym, co wiedzą, że On jest. I na odwrót. Dusza z prochu powstała i w proch się obróci. Dusza! O ciele szkoda gadać.
 
==''Moje pierwsze samobójstwo''==
Linia 64 ⟶ 59:
* Każdy normalny człowiek od czasu do czasu ma ochotę kogoś zabić.
 
* Bałem się boga Nikandych - był za blisko. Duch jasności pokazywał się i znikał, duch ciemności czaił się w każdym kącie. W naszym kościele Bóg był w bezpiecznej odległości, a duchów nie było wcale.
 
* Którakolwiek kobieta na świecie wpadła na pomysł, żeby zachować żarówki, co świeciły za życia ukochanego?
 
* Nic - rude niebo nad Czantorią.
 
* Ktoś musi zostać, by nie zabił się ktoś.
Linia 78 ⟶ 73:
* Diabeł oblepiony jest gównem. Śmierć pachnie rdzą osiadłą na kosie.
 
* Spokój i cisza - jakby nie było Boga i wszystkich jego upiorów.
 
* Ptaki rozkładają skrzydła w locie; z aniołami musi być tak samo.
Linia 86 ⟶ 81:
** Źródło: ''Rozpacz z powodu utraty furmanki''
 
* Jako człowiek, że tak powiem, mający niesłychane kłopoty z samym sobą, pesymista, skłonny do studziennej depresji i zwątpień, mam - paradoksalnie, a może i nie paradoksalnie, bo jest to psychologicznie uzasadnione - zdecydowanie bardziej optymistyczne spojrzenie na świat w sensie jego wymiaru ogólnego.
** Źródło: Krzysztof Masłoń ''Miłość nie jest nam dana''