Jerzy Pilch: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Linia 46:
 
==''Marsz Polonia''==
* Zgęstka komórek, która dotąd tylko widziała, słyszała, czuła, dotykała, wąchała itd.; pewnego dnia zrozumiała, że widzi, słyszy, czuje itd. Kupa mięsa, która dotąd tylko spała lub czuwała, pewnego dnia zrozumiała, że śpi lub czuwa. Zrozumiała, czyli się obudziła. Dotąd wszystko było uśpione - teraz wszystko jest obudzone. Co nie znaczy - zrozumiałe. Żeby zrozumieć, należy z powrotem usnąć. A ja nienawidzę snów, całe życie gardziłem snami.
*Zawsze wiedziałem, że trzeba być krok od samego siebie. Ale teraz jestem, stoję tysiąc, a może parę tysięcy kroków od samego siebie. Patrzę z dystansu. Z rosnącego dystansu. Dar dystansu, a może przekleństwo dystansu. Dziwi mnie, kurwa, wszystko. Stwór pewnego dnia przebudził się, pojął, że się przebudził, i dawaj udoskonalać własne przebudzenie. I w ten sposób doszedł do wynalazku ołówka, klamki, grzebienia, wełnianej czapki, guzika i dziurki, witaminy C, patelni, kremu przeciwzmarszczkowego – co ma do tego Bóg? Ci, co wiedzą, że Go nie ma, niczego nie udowodnią tym, co wiedzą, że On jest. I na odwrót. Dusza z prochu powstała i w proch się obróci. Dusza! O ciele szkoda gadać.
 
==''Moje pierwsze samobójstwo''==