Lód (powieść): Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Dwa nowe cytaty,
Panterka (dyskusja | edycje)
m dodane
Linia 1:
'''[[w:Lód (powieść)|Lód]]''' – powieść [[Jacek Dukaj|Jacka Dukaja]].
{{wulgaryzmy}}
* Aforyzmy nie służą do tego, żeby podług nich żyć; służą do zabawiania towarzystwa przy stole.
** Postać: Ünal Tayyib Fessar
** Zobacz też: [[aforyzm]]
 
* Bieda nie uszlachetnia, nie prostuje ścieżek do życia wiecznego. Przeciwnie: zatruwa nas zawiścią, zazdrością, goryczą wobec świata i ludzi, że już nie potrafimy dostrzec w nich niczego dobrego.
** Postać: Benedykt Gierosławski
** Zobacz też: [[bieda]]
 
* Być w czymś rzeczywiście dobrą - to jest uczucie wyjątkowe, bo dostępne tak niewielu, wyjątkowe, bo czyni cię wyjątkową i określa na życie całe. Byłaś nikim - teraz jesteś kimś, tym mianowicie, czego dotyczy twój dar.
** Postać: Jelena Muklanowiczówna
** Zobacz też: [[talent]]
 
* Cel życia jest poza życiem.
** Postać: Filimin Ziejcow
** Zobacz też: [[życie]]
 
* Cham obrzydliwy, czemu nie, piękną karierę można zrobić, chamstwo ma wielką przyszłość, cały świat stoi przed chamstwem otworem, subtelni, wstydliwi i wrażliwi ustępują przed nim, bo tylko cham by ustał i nie ustąpił, mądrzy nie wdają się w dyskusje przegrane po pierwszym ciosie maczugi, szlachetni litują się nad chama nieszczęściem, cham prze naprzód, nic nie mąci spokoju jego chamskiej duszy, cham się nie wstydzi, nie czerwieni, nie uśmiecha przepraszająco, on nawet nie widzi drwin i szyderstw, nigdy nie czuje się nieswojo i niezręcznie – ponieważ jest chamem.
** Zobacz też: [[cham]]
 
* Ciało to potęga, ale umysł jest jedyną rzeczą, za jaką człowiek w pełni odpowiada na tym świecie.
** Postać: Nikola Tesla
** Zobacz też: [[ciało]], [[umysł]]
 
* Istnienie nie jest koniecznym atrybutem ojca, a w podróży – podróż to czas magiczny.
** Zobacz też: [[istnienie]], [[podróż]], [[ojciec]]
 
* Jestem trzeźwy jak pięć laplasjanów.
** Postać: Benedykt Gierosławski
** Zobacz też: [[trzeźwość]]
 
* Jeżeli żołnierz daje strzał z karabinu, to w tej chwili zaczyna istnieć rana, jaką kula w nieprzyjacielu wywierci za jakiś czas; jeśli kto zażywa dawkę nieuleczalnej trucizny, to w tej chwili zaczyna istnieć ostateczny proces śmiertelny, choćby jego chwila nadeszła dopiero za parę dni. Słusznie mówili starożytni: umarliśmy już z chwilą narodzin. Władzy nad dalszą drogą kuli i trucizny (i po części przeżywania się) nie mamy.
** Opis: motto części I.
** Zobacz też: [[śmierć]]
 
* Kłamstwa należy budować z drobnych okruchów rzeczywistości, dodawanych cierpliwie jeden po drugim.
** Postać: Jelena Muklanowiczówna
** Zobacz też: [[kłamstwo]]
 
* Któż inny bierze słowo o niewinności za obelgę - jeśli nie prawdziwie niewinny?
** Postać: Benedykt Gierosławski
** Zobacz też: [[niewinność]]
 
* Matematyk! Boże mój, żem ja nie ubił gada...! Matematyk!
** Zobacz też: [[matematyk]]
 
* Może życie w ogóle, może my – rośliny i zwierzęta, ludzie – też stanowimy jedynie takie „bardziej skomplikowane fale” rozchodzące się od miejsca pierwszego Uderzenia?
** Zobacz też: [[życie]]
 
* My nie marzniemy.
 
* Myśl: „Ja jestem” – nie oznacza, że istnieje ktoś, kto myśli, że jest; oznacza jedynie, że pomyślana została myśl o istnieniu.(...) Jakim zmysłem miałoby się odbierać istnienie owego rzekomego „ja”? Nie ma takiego zmysłu.
** Zobacz też: [[myśl]]
 
* Nazwę sobie te promienie Słońca efektownym imieniem i stwierdzę, że oto istnieje taki anioł światła – bo inaczej kto by nas tu ogrzewał?
** Postać: Benedykt Gierosławski
** zobacz też: [[słońce]]
 
* Nędza przeżera człowieka jak choroba śmiertelna, wyniszcza wszystko to, co w nim najlepsze, przysposabia do niskich radości, niskich ambicyj, przygniata do ziemi.
** Postać: Benedykt Gierosławski
** Zobacz też: [[nędza]]
 
* Nie ma bogaczy doskonałych, takich, od których większym bogaczem stać się nie można.
** Postać: Benedykt Gierosławski
** Zobacz też: [[bogacz]]
 
* Nie ma nic trudniejszego niż dotrzeć na sam dół.[...] Trzeba wielkiego wysiłku, wielkiej siły woli, nieustannej pracy i żelaznej konsekwencji, by sięgnąć dna. Należy wyrwać z siebie po kolei wszystko, co ciągnie ku górze, wszelkie nadzieje, aspiracje jasne, wszystko, co nas we własnych oczach wywyższa, każdy najmniejszy zarodek szacunku do samego siebie, każdy zalążek wartości.
** Postać: Benedykt Gierosławski
** Zobacz też: [[dno]]
 
* Nie można wziąć cziorta za druga i potem dziwić się, że dziatki ci znieprawił, żeńszczinę zbałamucił, kocięta dla czystej przyjemności zamęczył i w kaplicy nasrał.
** Zobacz też: [[diabeł]]
 
* – Ożeń się, moje dziecko.<br />– Komu ja bym taką krzywdę mógł wyrządzić – nie ukochanej przecie.
 
* Po to czyni się eksperymenta, by dowiedzieć się czegoś nowego.
** Postać: Nikola Tesla
** Zobacz też: [[eksperyment]]
 
* Przyroda to największy z zegarów.
** Postać: Nikola Tesla
** Zobacz też: [[przyroda]], [[zegar]]
 
* Samobójstwo to nic innego jak kolejna gra, kolejne rozdanie ślepe.
** Postać: Benedykt Gierosławski
** Zobacz też: [[gra]], [[samobójstwo]]
 
* Wiedza o mechanice ludzkich serc może być równie śmiercionośna co znajomość chemji cyjanków i arszeników.
** Postać: Benedykt Gierosławski
** Zobacz też: [[psychologia]], [[trucizna]]
 
* Wyli, pili, tańcowali<br />wyjebali też mamuta<br />za co ruble trzy dostali -<br />Burjat, Tunguz i Jakuta!
Linia 30 ⟶ 95:
 
* W Boga wierzę, ale nie wierzę w to, co ludzie mówią o Bogu.
** Zobacz też: [[bóg]], [[wiara]]
 
* W podróży, gdy przez krótki czas obracamy się między ludźmi, których nigdy potem już nie spotkamy, pozwalamy sobie ukazać znacznie więcej prawdy o nas, aniżeli to mądre i przyzwoite.(...) Jest w tym coś magicznego, to czas magiczny.
** Zobacz też: [[podróż]]
 
* Wyobraź sobie [...], że wisisz na sieci stalowych nici rozpiętej między tysiącami ludzi, twoją rodziną, znajomymi, sąsiadami, „towarzystwem” , a każda nić zakończona jest zadziorowym haczykiem, wkłutym w mięśnie, do kości... I teraz spróbuj poruszyć się wbrew ruchom cudzym, połamiesz sobie kręgosłup, teraz spróbuj powiedzieć coś wbrew cudzym gardłom i językom, wyrwiesz sobie swój język, teraz zaprzecz Wstydowi!
Linia 39 ⟶ 106:
* Zasada obowiązuje tak samo na dworze jednowładcy, jak w najmarniejszej wsi, w stepie pustynnym, tajdze zimnej – nie ma żadnej linii, żadnej granicy poza którą mógłbyś pan tu bezpiecznie stosować swoje narzędzia umysłu. Jedna jest Rosja. Znalazł się pan, inżynierze, w krainie, gdzie ludzie – nie ludzie, ludzie-przedmioty poddawane są istocie nieskończenie wyższej, a ona dowolnie kształtuje ich rzeczywistość podług swoich zmiennych kaprysów i zachcianek, nijak niczego nie tłumacząc, bo też nie są to rzeczy do wytłumaczenia. Zrozumieć – zrozumieć można prawa natury. Ale czy człowiek zrozumiałby prawa natury, gdyby Bóg zmieniał je bez widocznej przyczyny, między sekundą a sekundą?
 
* Zawsze gra się o coś. Nawet gdy nie chodzi o pieniądze, gdy pieniądze nie mają znaczenia - to gramy o satysfakcję ze zwycięstwa, o poniżenie przeciwnika, o lepsze samopoczucie, o szacunek ludzi, o reputację, o dobre zdanie o sobie samym. Zresztą pieniądze zazwyczaj służą właśnie za materjalną miare owych dóbr niematerialnych.
** Postać: Benedykt Gierosławski
** Zobacz też: [[gra]], [[pieniądz]]
* Zwyciężyła, obracając łyżeczkę na obrusie o dziewięćdziesiąt stopni. Kombinacja trzech porcelanowych kubeczków paraliżowała maselniczkę. Pod chlebnikiem padły szklanki i kieliszki; śmiała szarża flakonika z bukiecikiem świeżych kwiatów unieruchomiła pancerniki talerzy metalowych. Nóż zatonął w błotnistej konfiturze. Słońce padało na serwetki; cień solniczki wskazywał lewy róg stołu. Odwody półmisków z wędlinami nie przybywały. Chleb był biały, drobnoziarnisty. Pozostało poddać sałatkę.
** Opis: bitwa Benedykta Gierosławskiego z Jeleną Muklanowiczówną.