Pachnidło (film): Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Utworzył nową stronę „'''Pachnidło''' ''(ang. Perfume: The Story of a Muderer)'' - francusko-hiszpańsko-niemiecki film fabulatny z 2006 roku w reżyserii [[Tom Tykw...”
 
Alessia (dyskusja | edycje)
m ort., drobne redakcyjne, sortowanie, formatowanie automatyczne
Linia 1:
'''[[w:Pachnidło (film)|Pachnidło]]''' ''(ang. ''Perfume: The Story of a Muderer)'') - francusko-hiszpańsko-niemiecki film fabulatnyfabularny z 2006 roku w reżyserii [[Tom Tykwer|Toma Tykwera]]. Film powstał, na podstawie powieści [[Patrick Süskind|Patricka Süskinda]] ''[[Pachnidło]]''.
* 25 czerwca 1766 roku około 23 wieczorem Grenouille wkroczył do Paryża bramą orleańską i tak jak lunatyka jego pamięć zapachowa powiodła go bezpośrednio do miejsca, w którym się urodził.
 
* '''Antoni Richis:''' Będę patrzył na ciebie, kiedy będziesz przywiązany do krzyża i kiedy dwanaście ciosów żelaznym drągiem skruszą ci kończyny. Kiedy tłum znużony twoim krzykiem, rozejdzie się, kiedy będziesz nurzać się we własnej krwi, podejdę do ciebie i usiądę obok. Zatopię swoje oczy w twoich i kropla po kropli wkroplę w ciebie mój dogłębny wstręt jak palący kwas aż do chwili, kiedy umrzesz.
Akcja toczy się w XVIII-wiecznej Francji. Film opowiada historię Jeana Baptise'a Grenouille, człowieka obdarzonego genialnym węchem, który staje się seryjnym mordercą, gdyż chce stworzyć najwspanialszy zapach na Ziemi z pięknych dziewiczych ciał.
** Postać: Antoni Richis.
 
* Było około tysiąca zapachów w jego ubraniach, zapach piasku, kamieni, mchu i nawet kiełbasy sprzed kilku tygodni. Brakowało tylko jednego zapachu – jego własnego. Po raz pierwszy Grenouille zorientował się, że nie miał żadnego zapachu. Zrozumiał, że od dawna nie istniał w oczach innych ludzi. Naraz przeraził się, że mógłby zapomnieć samego siebie. Tak jakby w ogóle nie istniał.
 
* '''Jean Baptise Grenouille:''' Chcę wiedzieć, jak schwytać zapachy, jak je uwięzić na zawsze.
* W XVIII wieku we Francji żył człowiek niezwykle utalentowany i owiany złą sławą. Nazywał się Jean Baptise Grenouille. I jeśli jego imię jest już dziś zapomniane, to tylko, dlatego, że jego jedyna ambicja dotyczyła dziedziny o małej wadze historycznej – nieuchwytnego królestwa zapachów.
** Postać: Jean Baptise Grenouille.
 
* Co do Giuseppe’a Baldini’egoBaldiniego nabycie Grenouille’a przeobraziło w cudowny sposób jego chylący się ku upadkowi interes w kwitnące przedsięwzięcie. Przewyższał nawet swoją dawną sławę. W tym samym czasie Jean Baptise odkrywał tajemnice pracy perfumiarza.
* W epoce, o której mowa w miastach królował niepojęty dla kobiet i mężczyzn z tej epoki smród. Oczywiście największy odór panował w Paryżu z tej prostej przyczyny, że było to największe miasto w Europie i nigdzie indziej w Paryżu ten smród nie był silniejszy niż na targowisku ryb. I to właśnie tutaj w miejscu najbardziej śmierdzącym w całym królestwie urodził się Jean Baptise, 17 lipca 1738 roku. Był piątym dzieckiem swojej matki. Rodziła je wszystkie pod stoiskiem i wszystkie rodziły się martwe lub prawie martwe. Wieczorem wszystko było sprzątane wraz z rybimi odpadkami. Również i tego dnia wszystko miało potoczyć się w ten sam sposób, jednak Jean Baptise zdecydował inaczej. W konsekwencji pierwszy krzyk małego Grenouille wysłał matkę na szubienicę. I za sprawą nieba Jean Baptise znalazł się w sierocińcu pani Gaillard. Dla pani Gaillard Grenouille był zarobkiem, tak jak inne sieroty. Cokolwiek by nie było, dzieciaki wyczuły od razu, że ten był inny. W wieku pięciu lat Jean Baptise wciąż nie mówił, ale dzięki talentowi, z jakim się urodził był wyjątkowy, jedyny w oczach całej ludzkości. Nie, nie można powiedzieć, że inne dzieci go nienawidziły. Onieśmielał je, raczej niepokoił. Powoli zdawał sobie sprawę z tego, że jego fenomenalny węch był darem, który został przekazany jemu i tylko jemu. Kiedy Jean Baptise nauczył się w końcu mówić, odkrył, że potoczny język był niewystarczający, aby nazwać całą jego kolekcję zapachowych doświadczeń i doznań. Kiedy miał trzynaście lat, pani Gaillard nie miała już dla niego miejsca. Zdecydowała, więc go sprzedać. Od pierwszego spojrzenia, a raczej od pierwszego zapachu Grenouille wiedział, że jego życie w garbarni Grimal będzie miało dokładnie taką wartość jak praca, którą będzie w stanie wykonać. Niestety dla pani Gaillard korzyść z tego utargu była raczej krótkotrwała… W garbarni długość życia pracowników nie przekraczała pięciu lat. Jednak Jean Baptise był niezniszczalny jak bakteria. Przyzwyczaił się do swojego nowego losu i stał się prawdziwym modelem pokory i skwapliwości. Słuchał wszystkich poleceń i pracował po 15-16 godzin dziennie, tak latem jak i zimą. Powoli uświadamiał sobie istnienie świata poza granicami garbarni, tam gdzie raj niezbadanych zapachów ofiarował się jego nozdrzom. Jean Baptise Grenouille triumfował. Wciąż żył i w końcu był w swoim żywiole. Nie był wybredny; nie odróżniał zapachów tradycyjnie uznanych za ładne i brzydkie. Przynajmniej jeszcze nie teraz. Był żądny i chciwy. Jego celem było posiadanie wszystkich zapachów, jakie tylko świat mógł ofiarować. Pod jednym tylko warunkiem. Zapachy musiały być dla niego nowe, nieznane. Tysiące tysięcy woni tworzyły niewidoczne krzyżówki i tylko on jeden mógł odróżnić każdą ich najmniejszą cząstkę.
 
* '''Jean Baptise Grenouille:''' Duszą mistrza jest jego zapach.
* Tej nocy nie mógł spać. Urzekający zapach młodej dziewczyny pozwolił mu zrozumieć, dlaczego czepiał się z takim uporem i z taką zajadłością. Znaczenie i cel jego nędznej egzystencji były ogromne. Miał nauczyć się utrwalać zapachy tak, żeby już nigdy więcej nie traciły ich wzniosłego piękna.
** Postać: Jean Baptise Grenouille.
 
* Im bardziej Grenouille oddalał się od miasta, tym bardziej czuł się szczęśliwy. Powietrze, jakie go otaczało stawało się jaśniejsze, bardziej przejrzyste, bardziej czyste. W końcu był w stanie oddychać.
* W tej epoce było około dwunastu paryskich perfumiarzy. Sławny włoski perfumiarz Giuseppe Baldini był jednym z nich. Otworzył swój sklep w centrum miasta koło Pont-au-Change, kiedy to przybył do Paryża trzydzieści lat wcześniej. W swojej młodości Baldini stworzył kilka sławnych perfum, którym winien był swoją fortunę. Jednak dziś był już stary i zużyty, poza interesem, niemodny. Całymi dniami czekał na klientów, którzy nigdy nie przychodzili.
 
* Istniała tylko jedna rzecz, której perfumy nie mogły dokonać; nie były w stanie przeobrazić go w osobę zdolną kochać i być kochaną jak każdy.
* Co do Giuseppe’a Baldini’ego nabycie Grenouille’a przeobraziło w cudowny sposób jego chylący się ku upadkowi interes w kwitnące przedsięwzięcie. Przewyższał nawet swoją dawną sławę. W tym samym czasie Jean Baptise odkrywał tajemnice pracy perfumiarza.
 
* Jak dotąd jego nos prowadził go w górę, oddalał go od ludzkości. Zawsze był przyciągany przez magnetyczny biegun największej możliwej samotności.
* Im bardziej Grenouille oddalał się od miasta, tym bardziej czuł się szczęśliwy. Powietrze, jakie go otaczało stawało się jaśniejsze, bardziej przejrzyste, bardziej czyste. W końcu był w stanie oddychać.
 
* Obywatele miasta Grasse ubierali się z przerażającym kacem. Dla wielu z nich doświadczenie było tak potworne, tak niewytłumaczalne, tak niezgodne z ich moralnością, że wymazali je dosłownie z pamięci. Jeszcze tego samego dnia Rada Miasta zwołała posiedzenie i natychmiast poleciła policji ponowne otwarcie śledztwa w sprawie popełnionych zabójstw. W następnych dniach Dominik Druot został zatrzymany, gdyż to u niego znaleziono włosy i ubrania wszystkich ofiar. Po czternastogodzinnych torturach Druot przyznał się do wszystkiego. W ten sposób sprawa została zamknięta. W tym samym czasie Grenouille był już w połowie drogi do Paryża. Miał wystarczającą ilość perfum, aby podbić cały świat, gdyby tylko tego pragnął. Mógł udać się do Wersalu i król całowałby jego stopy. Mógł napisać perfumowany list do papieża, przedstawiając się jako Nowy Zbawiciel. Mógł dokonać tego wszystkiego, a nawet więcej. Posiadał moc o wiele potężniejszą niż władza pieniądza, strachu czy śmierci – niezwyciężoną moc zarządzania miłością całej ludzkości.
* Jak dotąd jego nos prowadził go w górę, oddalał go od ludzkości. Zawsze był przyciągany przez magnetyczny biegun największej możliwej samotności.
 
* Tej nocy nie mógł spać. Urzekający zapach młodej dziewczyny pozwolił mu zrozumieć, dlaczego czepiał się z takim uporem i z taką zajadłością. Znaczenie i cel jego nędznej egzystencji były ogromne. Miał nauczyć się utrwalać zapachy tak, żeby już nigdy więcej nie traciły ich wzniosłego piękna.
* Trzeba mu było trochę czasu, aby zrozumieć, że znalazł na Ziemi miejsce, gdzie zapachy były absolutnie nieobecne. Był otoczony jedynie niezmąconą wonią martwych kamieni. Wyczuwało się coś świętego w tym miejscu. Nie będąc kłopotanym przez żaden zewnętrzny element w końcu mógł delektować swoją własną egzystencję i uznać ją za wspaniałą. Po pewnym czasie zapomniał prawie o swoich planach, o swoich obsesjach i rzeczywiście mógł o nich nawet zupełnie zapomnieć.
 
* '''Giuseppe Baldini:''' Teraz posłuchaj, co ci powiem. Jak w muzyce układ perfum musi zawierać cztery esencje, nuty troskliwie wybrane według ich harmonijnego pokrewieństwa. Każde perfumy zawierają trzy układy: nutę wysoką, nutę średnią i nutę bazową, co wymaga w całości dwunastu nut. Nuta wysoka odpowiada pierwszemu wrażeniu, które trwa zaledwie kilka chwil, tuż przed nutą średnią stanowiącą temat perfum. Ten zapach trwa parę godzin. I na koniec nuta bazowa, woń śladowa perfum, która trwa kilka dni. Widzisz, stara legenda mówi, że nie można stworzyć oryginalnych perfum inaczej niż dodając jedną nutę, trzynastą nutę, końcową esencję, która odróżnia się od nich i przede wszystkim dominuje je. Legenda mówi, że pewnego dnia znaleziono w grobie faraona anforę i kiedy ją otworzono, ulotnił się z niej niesamowity zapach. Po tysiącu lat dzięki subtelności i pięknie perfum o takiej mocy w ciągu tej krótkiej chwili każdy, kto je poczuł, czuł się jak w raju. Można było zidentyfikować dwanaście esencji tych perfum, ale trzynasta, zasadnicza, witalna nigdy nie została określona.
* Było około tysiąca zapachów w jego ubraniach, zapach piasku, kamieni, mchu i nawet kiełbasy sprzed kilku tygodni. Brakowało tylko jednego zapachu – jego własnego. Po raz pierwszy Grenouille zorientował się, że nie miał żadnego zapachu. Zrozumiał, że od dawna nie istniał w oczach innych ludzi. Naraz przeraził się, że mógłby zapomnieć samego siebie. Tak jakby w ogóle nie istniał.
** Postać: Giuseppe Baldini.
 
* Trzeba mu było trochę czasu, aby zrozumieć, że znalazł na Ziemi miejsce, gdzie zapachy były absolutnie nieobecne. Był otoczony jedynie niezmąconą wonią martwych kamieni. Wyczuwało się coś świętego w tym miejscu. Nie będąc kłopotanym przez żaden zewnętrzny element w końcu mógł delektować swoją własną egzystencję i uznać ją za wspaniałą. Po pewnym czasie zapomniał prawie o swoich planach, o swoich obsesjach i rzeczywiście mógł o nich nawet zupełnie zapomnieć.
* Obywatele miasta Grasse ubierali się z przerażającym kacem. Dla wielu z nich doświadczenie było tak potworne, tak niewytłumaczalne, tak niezgodne z ich moralnością, że wymazali je dosłownie z pamięci. Jeszcze tego samego dnia Rada Miasta zwołała posiedzenie i natychmiast poleciła policji ponowne otwarcie śledztwa w sprawie popełnionych zabójstw. W następnych dniach Dominik Druot został zatrzymany, gdyż to u niego znaleziono włosy i ubrania wszystkich ofiar. Po czternastogodzinnych torturach Druot przyznał się do wszystkiego. W ten sposób sprawa została zamknięta. W tym samym czasie Grenouille był już w połowie drogi do Paryża. Miał wystarczającą ilość perfum, aby podbić cały świat, gdyby tylko tego pragnął. Mógł udać się do Wersalu i król całowałby jego stopy. Mógł napisać perfumowany list do papieża, przedstawiając się jako Nowy Zbawiciel. Mógł dokonać tego wszystkiego, a nawet więcej. Posiadał moc o wiele potężniejszą niż władza pieniądza, strachu czy śmierci – niezwyciężoną moc zarządzania miłością całej ludzkości.
 
* W epoce, o której mowa w miastach królował niepojęty dla kobiet i mężczyzn z tej epoki smród. Oczywiście największy odór panował w Paryżu z tej prostej przyczyny, że było to największe miasto w Europie i nigdzie indziej w Paryżu ten smród nie był silniejszy niż na targowisku ryb. I to właśnie tutaj w miejscu najbardziej śmierdzącym w całym królestwie urodził się Jean Baptise, 17 lipca 1738 roku. Był piątym dzieckiem swojej matki. Rodziła je wszystkie pod stoiskiem i wszystkie rodziły się martwe lub prawie martwe. Wieczorem wszystko było sprzątane wraz z rybimi odpadkami. Również i tego dnia wszystko miało potoczyć się w ten sam sposób, jednak Jean Baptise zdecydował inaczej. W konsekwencji pierwszy krzyk małego Grenouille wysłał matkę na szubienicę. I za sprawą nieba Jean Baptise znalazł się w sierocińcu pani Gaillard. Dla pani Gaillard Grenouille był zarobkiem, tak jak inne sieroty. Cokolwiek by nie było, dzieciaki wyczuły od razu, że ten był inny. W wieku pięciu lat Jean Baptise wciąż nie mówił, ale dzięki talentowi, z jakim się urodził był wyjątkowy, jedyny w oczach całej ludzkości. Nie, nie można powiedzieć, że inne dzieci go nienawidziły. Onieśmielał je, raczej niepokoił. Powoli zdawał sobie sprawę z tego, że jego fenomenalny węch był darem, który został przekazany jemu i tylko jemu. Kiedy Jean Baptise nauczył się w końcu mówić, odkrył, że potoczny język był niewystarczający, aby nazwać całą jego kolekcję zapachowych doświadczeń i doznań. Kiedy miał trzynaście lat, pani Gaillard nie miała już dla niego miejsca. Zdecydowała, więc go sprzedać. Od pierwszego spojrzenia, a raczej od pierwszego zapachu Grenouille wiedział, że jego życie w garbarni Grimal będzie miało dokładnie taką wartość jak praca, którą będzie w stanie wykonać. Niestety dla pani Gaillard korzyść z tego utargu była raczej krótkotrwała… W garbarni długość życia pracowników nie przekraczała pięciu lat. Jednak Jean Baptise był niezniszczalny jak bakteria. Przyzwyczaił się do swojego nowego losu i stał się prawdziwym modelem pokory i skwapliwości. Słuchał wszystkich poleceń i pracował po 15-1615–16 godzin dziennie, tak latem jak i zimą. Powoli uświadamiał sobie istnienie świata poza granicami garbarni, tam gdzie raj niezbadanych zapachów ofiarował się jego nozdrzom. Jean Baptise Grenouille triumfował. Wciąż żył i w końcu był w swoim żywiole. Nie był wybredny; nie odróżniał zapachów tradycyjnie uznanych za ładne i brzydkie. Przynajmniej jeszcze nie teraz. Był żądny i chciwy. Jego celem było posiadanie wszystkich zapachów, jakie tylko świat mógł ofiarować. Pod jednym tylko warunkiem. Zapachy musiały być dla niego nowe, nieznane. Tysiące tysięcy woni tworzyły niewidoczne krzyżówki i tylko on jeden mógł odróżnić każdą ich najmniejszą cząstkę.
* Istniała tylko jedna rzecz, której perfumy nie mogły dokonać; nie były w stanie przeobrazić go w osobę zdolną kochać i być kochaną jak każdy.
 
* 25 czerwca 1766 roku około 23 wieczorem Grenouille wkroczył do Paryża bramą orleańską i tak jak lunatyka jego pamięć zapachowa powiodła go bezpośrednio do miejsca, w którym się urodził.
 
* W jednej chwili Jean Baptise Grenouille zniknął z powierzchni Ziemi. Kiedy skończyli na ich twarzach unosił się dziewiczy blask szczęścia. Po raz pierwszy w ich życiu wierzyli, że zrobili coś z czystej miłości.
 
* W tej epoce było około dwunastu paryskich perfumiarzy. Sławny włoski perfumiarz Giuseppe Baldini był jednym z nich. Otworzył swój sklep w centrum miasta koło Pont-au-Change, kiedy to przybył do Paryża trzydzieści lat wcześniej. W swojej młodości Baldini stworzył kilka sławnych perfum, którym winien był swoją fortunę. Jednak dziś był już stary i zużyty, poza interesem, niemodny. Całymi dniami czekał na klientów, którzy nigdy nie przychodzili.
* '''Giuseppe Baldini:''' Teraz posłuchaj, co ci powiem. Jak w muzyce układ perfum musi zawierać cztery esencje, nuty troskliwie wybrane według ich harmonijnego pokrewieństwa. Każde perfumy zawierają trzy układy: nutę wysoką, nutę średnią i nutę bazową, co wymaga w całości dwunastu nut. Nuta wysoka odpowiada pierwszemu wrażeniu, które trwa zaledwie kilka chwil, tuż przed nutą średnią stanowiącą temat perfum. Ten zapach trwa parę godzin. I na koniec nuta bazowa, woń śladowa perfum, która trwa kilka dni. Widzisz, stara legenda mówi, że nie można stworzyć oryginalnych perfum inaczej niż dodając jedną nutę, trzynastą nutę, końcową esencję, która odróżnia się od nich i przede wszystkim dominuje je. Legenda mówi, że pewnego dnia znaleziono w grobie faraona anforę i kiedy ją otworzono, ulotnił się z niej niesamowity zapach. Po tysiącu lat dzięki subtelności i pięknie perfum o takiej mocy w ciągu tej krótkiej chwili każdy, kto je poczuł, czuł się jak w raju. Można było zidentyfikować dwanaście esencji tych perfum, ale trzynasta, zasadnicza, witalna nigdy nie została określona.
 
* W XVIII wieku we Francji żył człowiek niezwykle utalentowany i owiany złą sławą. Nazywał się Jean Baptise Grenouille. I jeśli jego imię jest już dziś zapomniane, to tylko, dlatego, że jego jedyna ambicja dotyczyła dziedziny o małej wadze historycznej – nieuchwytnego królestwa zapachów.
* '''Jean Baptise Grenouille:''' Chcę wiedzieć jak schwytać zapachy, jak je uwięzić na zawsze.
 
* '''Jean Baptise Grenouille:''' Duszą mistrza jest jego zapach.
 
* '''Antoni Richis:''' Będę patrzył na ciebie, kiedy będziesz przywiązany do krzyża i kiedy dwanaście ciosów żelaznym drągiem skruszą ci kończyny. Kiedy tłum znużony twoim krzykiem, rozejdzie się, kiedy będziesz nurzać się we własnej krwi, podejdę do ciebie i usiądę obok. Zatopię swoje oczy w twoich i kropla po kropli wkroplę w ciebie mój dogłębny wstręt jak palący kwas aż do chwili, kiedy umrzesz.
 
[[Kategoria: Filmy niemieckie]]
[[Kategoria: Filmy francuskie]]
[[Kategoria: Filmy hiszpańskie]]