Saga o wiedźminie: Różnice pomiędzy wersjami
Usunięta treść Dodana treść
m formatowanie automatyczne, łamanie wierszy |
|||
Linia 150:
** Opis: rozmowa Filippy Eilhart i Geralta o tworzeniu iluzji.
* Paziowie roznosili na tacach wino, lawirując wśród gości. Yennefer w ogóle nie piła.<br />Wiedźmin miał ochotę, ale nie mógł. Dublet pił. Pod pachami.▼
▲* Paziowie roznosili na tacach wino, lawirując wśród gości. Yennefer w ogóle nie piła.
** Opis: na bankiecie czarodziejów
* – Mów ciszej, Marti – syknęła Sabrina. – Nie patrz na niego i nie szczerz zębów. Yennefer nas obserwuje. I trzymaj styl. Chcesz go uwieść? To w złym guście.<br /> – Hmm, masz rację – przyznała po namyśle Marti. – A gdyby tak nagle podszedł i sam zaproponował?<br />– Wtedy – Sabrina Glevissig rzuciła na wiedźmina drapieżnym czarnym okiem – dałabym mu bez namysłu, choćby i na kamieniu.<br />– A ja – zachichotała Marti – nawet na jeżu.<br />Wiedźmin, wpatrzony w obrus, zasłonił głupią minę krewetką i liściem sałaty, niesłychanie rad z faktu, że mutacja naczyń krwionośnych uniemożliwia mu rumienienie się.
** Opis: na bankiecie czarodziejów, Geralt słucha rozmowy dwóch czarodziejek.▼
* – Będę czujny – westchnął. – Ale nie sądzę, żeby twój wytrawny gracz był w stanie mnie<br />zaskoczyć. Nie po tym, co ja tu przeszedłem. Rzucili się na mnie szpiedzy, opadły wymierające gady i<br />gronostaje. Nakarmiono mnie nie istniejącym kawiorem. Nie gustujące w mężczyznach nimfomanki<br />podawały w wątpliwość moją męskość, groziły gwałtem na jeżu, straszyły ciążą, ba, nawet orgazmem,<br />i to takim, któremu nie towarzyszą rytualne ruchy. Brrr...
** Opis: na bankiecie czarodziejów, Geralt do Yennefer▼
▲** Opis: na bankiecie czarodziejów,Geralt słucha rozmowy dwóch czarodziejek
▲** Opis:na bankiecie czarodziejów,Geralt do Yennefer
*
** Opis: wspólna noc, Yennefer do Geralta
|