Na brzegu rzeki Piedry usiadłam i płakałam: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Asia1995 (dyskusja | edycje)
Jos. (dyskusja | edycje)
m formatowanie automatyczne, notka
Linia 1:
'''''[[w:Na brzegu rzeki Piedry usiadłam i płakałam|Na brzegu rzeki Piedry usiadłam i płakałam]]''''', powieść autorstwa [[Paulo Coelho]], wydana w 1994.
{{IndeksPL}}
==B==
Linia 38:
** Postać: Pilar
 
* Czułam się jak małe dziecko - nieufna, zazdrosna o jego nowych przyjaciół i zła, bo poświęcał im więcej uwagi niż mnie.
 
==D==
Linia 100:
* Każdego dnia wraz z dobrodziejstwami słońca Bóg obdarza nas chwilą, która jest w stanie zmienić to wszystko, co jest przyczyną naszych nieszczęść. I każdego dnia udajemy, że nie dostrzegamy tej chwili, ze ona wcale nie istnieje. Wmawiamy sobie z uporem, ze dzień dzisiejszy podobny jest do wczorajszego i do tego, co ma dopiero nadejść. Ale człowiek uważny na dzień, w którym żyje, bez trudu odkrywa magiczną chwilę. Może być ona ukryta w tej porannej porze, kiedy przekręcamy klucz w zamku, w przestrzeni ciszy, która zapada po wieczerzy, w tysiącach i jednej rzeczy, które wydają nam się takie same. Ten moment istnieje naprawdę, to chwila, w której spływa na nas cała siła gwiazd i pozwala nam czynić cuda. Tylko niekiedy szczęście bywa darem, najczęściej trzeba o nie walczyć. magiczna chwila dnia pomaga nam dokonywać zmian, sprawia, iż ruszamy na poszukiwanie naszych marzeń. I choć przyjdzie nam cierpieć, choć pojawią się trudności, to wszystko jest jednak ulotne i nie pozostawi po sobie śladu, a z czasem będziemy mogli spojrzeć wstecz z dumą i wiarą w nas samych.<br /><br />Biada temu kto nie podjął ryzyka. Co prawda nie zazna nigdy smaku rozczarowań i utraconych złudzeń, nie będzie cierpiał jak ci, którzy pragną spełnić swoje marzenia, ale kiedy spojrzy za siebie – bowiem zawsze dogania nas przeszłość – usłyszy go głos własnego sumienia: „A co uczyniłeś z cudami, którymi Pan Bóg obsiał dni twoje? Co uczyniłeś z talentem, który powierzył ci Mistrz? Zakopałeś te dary głęboko w ziemi, gdyż bałeś się je utracić. I teraz została Ci jedynie pewność, że zmarnowałeś własne życie”.<br /><br />Biada temu, kto usłyszał te słowa. Bo uwierzył w cuda, dopiero gdy magiczne chwile życia odeszły na zawsze.
 
* Każdy człowiek na tej ziemi ma jakiś dar. U jednych objawia się on w sposób naturalny, inni muszą pracować, by go odnaleźć.
** Zobacz też: [[dar]], [[człowiek]]
 
* Każdy gromadzi blizny w sercu.
Linia 177:
 
==N==
* Na brzegu rzeki Piedry usiadłam i płakałam. Legenda głosi, że wszystko, co wpada do tej rzeki- liście drzew, owady, pióra ptaków - przemienia się w kamienie spoczywające na jej dnie. Ach, gdybym tak mogła wyrwać serce z mojej piersi i wrzucić je w nurt rzeki... Wtedy nie byłoby więcej bólu ani tęsknoty, ani wspomnień.
Na brzegu rzeki Piedry usiadłam i płakałam. Zimowy chłód sprawił, iż czułam delikatny dotyk spływających po mojej twarzy łez, i mieszały się one z lodowatą wodą płynącą u mych stóp. Gdzieś daleko rzeka ta zlewa się z inną, a potem jeszcze z inną, aż- z dala od mych oczu i mego serca- wszystkie te wody wtapiają się w morze.
Niech moje łzy popłyną hen, daleko, aby mój ukochany nie dowiedział się nigdy, że płakałam z jego powodu. Niech moje łzy popłyną hen, a wtedy zapomnę rzekę Piedrę, klasztor, kościół w Pirenejach, wszechobecną mgłę oraz ścieżki, które razem przeszliśmy. Zapomnę drogi, góry, pola z moich marzeń- marzeń, których się wyparłam.
 
Jeszcze we mnie tkwi wspomnienie owej magicznej chwili, momentu, w którym jedno "tak"„tak” lub jedno "nie"„nie” mogło całkowicie odmienić mój los. Zdawać by się mogło, że wydarzyło się to bardzo dawno temu. A przecież upłynął zaledwie tydzień, od kiedy odnalazłam i utraciłam moją miłość.
*Na brzegu rzeki Piedry usiadłam i płakałam. Legenda głosi, że wszystko, co wpada do tej rzeki- liście drzew, owady, pióra ptaków - przemienia się w kamienie spoczywające na jej dnie. Ach, gdybym tak mogła wyrwać serce z mojej piersi i wrzucić je w nurt rzeki... Wtedy nie byłoby więcej bólu ani tęsknoty, ani wspomnień.
Na brzegu rzeki Piedry usiadłam i płakałam. Zimowy chłód sprawił, iż czułam delikatny dotyk spływających po mojej twarzy łez, i mieszały się one z lodowatą wodą płynącą u mych stóp. Gdzieś daleko rzeka ta zlewa się z inną, a potem jeszcze z inną, aż- z dala od mych oczu i mego serca- wszystkie te wody wtapiają się w morze.
Niech moje łzy popłyną hen, daleko, aby mój ukochany nie dowiedział się nigdy, że płakałam z jego powodu. Niech moje łzy popłyną hen, a wtedy zapomnę rzekę Piedrę, klasztor, kościół w Pirenejach, wszechobecną mgłę oraz ścieżki, które razem przeszliśmy. Zapomnę drogi, góry, pola z moich marzeń- marzeń, których się wyparłam.
 
Jeszcze we mnie tkwi wspomnienie owej magicznej chwili, momentu, w którym jedno "tak" lub jedno "nie" mogło całkowicie odmienić mój los. Zdawać by się mogło, że wydarzyło się to bardzo dawno temu. A przecież upłynął zaledwie tydzień, od kiedy odnalazłam i utraciłam moją miłość.
Na brzegu rzeki Piedry napisałam tę historię. Dłonie mi marzły, nogi drętwiały i często zmuszona byłam przerywać pisanie.
"Spróbuj„Spróbuj po prostu żyć. Rozpamiętywanie jest zajęciem starców"starców” - mawiał
Być może miłość postarza nas przed czasem, albo odmładza, kiedy po młodości nie ma już śladu. Ale jak zapomnieć tamte chwile? Piszę, aby przemienić smutek w tęsknotę, a samotność we wspomnienia, aby potem, kiedy skończę już opowiadać tę historię, móc wyrzucić ją do rzeki Piedry, jak powiedziała kobieta, która mnie przygarnęła. A wody- według słów pewnej świętej - mogą ugasić to co napisał ogień.
 
Wszystkie historie miłości są takie same.
 
* Nadejdzie dzień, w którym spotkasz kogoś, mężczyznę, którego pokochasz bez ryzyka.
Linia 199 ⟶ 198:
** Postać: przyjaciel Pilar
 
* Nieraz zdarzyło nam się skarżyć we łzach: "Cierpię„Cierpię z powodu miłości, która tego niewarta"niewarta”. Cierpimy, bo czujemy, że dajemy więcej, niż otrzymujemy w zamian. Cierpimy, bo nasza miłość jest nie doceniana. Cierpimy, bo nie udaje nam się narzucić naszych reguł gry.
** Opis: Paulo Coelho w ''Od autora''