Szklanką po łapkach: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Nie podano opisu zmian
Nie podano opisu zmian
Linia 13:
 
* - Rancor. <br /> - Tak. To ja, generał Rancor. Wróciłem. Cały, zdrowy i jeszcze brzydszy. <br /> - Przecież Steele wysadził go w powietrze. <br /> - Jak widać, nie. Próbowaliście mnie zabić na wszelkie sposoby, a ja wciąż żyję.Wybuch urwał mi tylko kilka rąk, ale to pestka. Teraz mam ich całe mnóstwo! Wielkie ręce. Piękne ręce.Mam ich na kopy.
 
* - Co słychać w agencji? <br /> - Dawniej świetnie się bawiliśmy, zabijając szpiegów gazem z granatów w kształcie banana,a teraz wszystkim rządzą biurokracja i polityka. Trzeba wypełniać 20 formularzy w trzech egzemplarzach, żeby iść się wysikać.
 
* - Dla kanału trzeciego mówi Kelly Lange. Biznesman Steven Bishop zginął dziś w tragicznym wypadku, gdy na jego samochodzie wylądował fortepian, spadający z 17 piętra hotelu Mayan tuż za mną. <br /> - Wypadek? Spłodzenie dziecka w wieku 60 lat, to jest wypadek. W tym przypadku można mówić|najwyżej o pechu.