Jarosław Kaczyński: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Linia 417:
 
==Cytaty o Jarosławie Kaczyńskim==
{{IndeksPL}}
* Boję się, że Kaczyński stał się człowiekiem, który nie ma zasad i żadnych skrupułów. Poczuł się, jak ktoś, kto może dyktować standardy. Ta bardzo niekorzystna zmiana nastąpiła u niego w 2005 r., kiedy jego partia wygrała, a brat został prezydentem.
** Autor: [[Paweł Zalewski]]
Linia 669 ⟶ 670:
 
* Te nasiadówy miały nieformalny charakter i żywo przypominały mi gangsterskie spotkania w "Ojcu chrzestnym". Tyle że politycy PiS omawiali strategię działań przeciwko politycznym przeciwnikom, a nie zabójstwa. Moim zdaniem te działania świadczą, że na szczytach władzy istniała zorganizowana grupa przestępcza. I mówię to z całą odpowiedzialnością za słowa. [...] Jarosław Kaczyński, który na udanej akcji prokuratury i służb specjalnych zyskałby politycznie, wyrastałby na naturalnego przywódcę takiej grupy przestępczej.
** Autor: Mecenas [[Leszek Piotrowski]]
** Opis: Komentarz adwokata rodziny Blidów na temat narad zwoływanych przez premiera Kaczyńskiego w jego kancelarii, na których omawiano najważniejsze śledztwa w kraju
** Źródło: [http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,4985570.html ''Co Kaczyński i Ziobro wiedzieli w sprawie Blidy''], Gazeta.pl, 4 marca 2008.
 
* To jest kolejna taka insynuacja tego pana. Na mój temat zresztą nie pierwsza. Nienawiść zalewa mu mózg.
** Autor: [[Stefan Niesiołowski]]
** Opis: o oskarżeniach Jarosława Kaczyńskiego, że Niesiołowski donosił na kolegów z opozycji.
** Źródło: [http://www.tvn24.pl/0,1575874,0,1,niesiolowski-wcale-nie-sypal,wiadomosc.html tvn24.pl] z 4.12.2008
 
* Trafił swój na swego. To są gangsterzy po obu stronach. My uważaliśmy od dawna, że po Lepperze można się wszystkiego spodziewać, ale nie zauważyliśmy w porę, że ten zrównoważony polityk Jarosław Kaczyński wcale nie jest lepszy. Też wyraźnie uważa, że w walce politycznej wszystkie chwyty są dozwolone. To jest przerażające.[...] Kaczyński chciał zagryźć Leppera. Nie pozbyć się go demokratycznymi metodami, tylko zagryźć raz na zawsze, by zniknął ze sceny politycznej. Nie udało mu się. I teraz wszyscy, którzy nie kochali Leppera, są w głupiej sytuacji – chcąc nie chcąc, muszą go bronić. Bo mamy do czynienia z niszczeniem demokratycznego państwa.