Rozalia Celakówna

polska pielęgniarka

Rozalia Celakówna (1901–1944) – polska pielęgniarka, mistyczka, apostołka Intronizacji Najświętszego Serca Pana Jezusa oraz Czcigodna Służebnica Boża Kościoła katolickiego.

  • Ale, Ty Panie Jezu, Sam przyjdziesz do mojego serca, bo bez Ciebie żyć nie potrafię. Proszę Cię Panie Jezu, przyjdź do mojego serca, bym się nie stała złą, bym Ciebie nigdy niczym nie zasmuciła.
    • Opis: wspomnienia przed Pierwszą Komunią Świętą.
    • Źródło: Małgorzata Czepiel, Rozalia Celakówna. Pisma, Wyd. WAM, Kraków 2008, ISBN 9788375052312, s. 247.
Rozalia Celakówna (1941)
  • Byłam w duchu przeniesiona gdzieś w wieczną krainę i zdawało mi się, że umieram. Po śmierci stanęłam na sąd Boży. Zobaczyłam Pana Jezusa ogromnie poważnego i pełnego majestatu, przychodzącego sądzić. Nic nie mogę przyrównać, bo nie ma takich porównań, jak Pan Jezus wyglądał. Pan Jezus przyszedł z krzyżem. Nie jest to sąd taki, na którym by nas pytano o tę lub inną rzecz, lecz my sami widzimy, cośmy uczynili. Anioł Stróż przyniósł księgę mego życia, w której było wszystko zapisane. Wtedy Pan Jezus zwrócił na mnie swój wzrok bardzo łaskawy, nie jak Sędzia, ale jak Ojciec, i ja się przestałam bać.
    • Opis: jedno z widzeń Rozalii.
    • Źródło: Zygmunt Dobrzycki, Sykstus Szafraniec, Wielkie wezwanie Serca Jezusa do narodu polskiego. Rozalia Celakówna i jej misja, Wyd. WAM, Kraków 1998, ISBN 8370972233, s. 63.
  • Codzienne odprawianie Drogi Krzyżowej staje się dla mej duszy mocą i siłą, i światłem, co mam czynić, by się Panu Jezusowi przypodobać i pomnożyć w mym sercu miłość ku Niemu.
    • Opis: refleksje pasyjne.
    • Źródło: Zygmunt Dobrzycki, Sykstus Szafraniec, Wielkie wezwanie Serca Jezusa do narodu polskiego. Rozalia Celakówna i jej misja, op. cit., s. 53.
  • Gdy dusza moja doznawała zewsząd udręczeń, wówczas powoli z jej widnokręgu usunął się Bóg. Zostałam w takich ciemnościach, gdzie żaden ludzki rozum nie może tego odtworzyć. Czułam nad sobą zagniewaną rękę Bożą… Zdawało mi się, że z każdą godziną staczam się w przepaść piekielną… Przed mą duszą stanęły potworne grzechy i zbrodnie, które zdawały się być przeze mnie popełnione…
    • Opis: wspomnienia z cierpień mistycznych nocy ciemności.
    • Źródło: Zygmunt Dobrzycki, Sykstus Szafraniec, Wielkie wezwanie Serca Jezusa do narodu polskiego. Rozalia Celakówna i jej misja, op. cit., s. 32.
  • Gdy dusza znajduje się w obecności Bożej, wówczas ogarnia ją dziwny spokój, nastaje ogromna cisza, tak że nic prócz Boga nie przykuwa jej. Z tym spokojem przychodzi do duszy niezmierne szczęście, którego nie da się wypowiedzieć. Powstaje również niezmierne pragnienie miłości Bożej, które zdaje się swoim ciężarem miażdżyć całą istotę duszy, a także poniekąd i ciała. Jednym słowem, wszystkie władze duszy koncentrują się w Miłości. Takie porywy duszy przychodzą najczęściej niespodziewanie i tak samo znikają. Nie można ich wywołać ani też dłużej zatrzymać i nie trwają długo, czasem – kilka minut.
    • Opis: fragment listu do o. Władysława Całki z 22 września 1934.
    • Źródło: Małgorzata Czepiel, Rozalia Celakówna. Pisma, Wyd. WAM, Kraków 2008, ISBN 9788375052312, s. 162–163.
  • Jedynie na krzyżu może dusza bez obawy kochać Pana Jezusa.
    • Opis: refleksje z przeżyć mistycznych.
    • Źródło: Zygmunt Dobrzycki, Sykstus Szafraniec, Wielkie wezwanie Serca Jezusa do narodu polskiego. Rozalia Celakówna i jej misja, op. cit., s. 54.
  • Jedynym i wyłącznym celem moim jest Jezus.
    • Opis: hasło życia.
    • Źródło: Małgorzata Czepiel, Rozalia Celakówna. Pisma, op. cit., s. 75.
  • Jeśli Polska chce ocalić siebie, musi uznać Jezusa swym Królem w całym tego słowa znaczeniu poprzez Akt Intronizacji. Ma być on dokonany przez cały Naród, a w szczególności przez władze państwowe i kościelne, które w imieniu Narodu mają wspólnie dokonać w sposób uroczysty tego Aktu. W następstwie za przykładem Polski pójdą inne narody i także one dokonają Aktu Intronizacji Jezusa na swego Króla. Wszystkie narody, które nie uznają Jezusa swym Królem, zginą.
  • Kochać Pana Jezusa do szaleństwa, do zupełnego zapomnienia siebie; spalić się jako ofiara na ołtarzu miłości.
    • Opis: myśli.
    • Źródło: Małgorzata Czepiel, Rozalia Celakówna. Pisma, op. cit., s. 26.
  • Krzyż jest moim uniwersytetem, gdzie Pan Jezus kształci moją duszę w cierpieniu, a z którego przez cierpienie i miłość ku Jezusowi mam pociągać dusze ku Niemu.
    • Opis: fragment listu do o. Władysława Całki z 13 listopada 1934.
    • Źródło: Małgorzata Czepiel, Rozalia Celakówna. Pisma, op. cit., s. 177.
  • Miłość jest wielkim, największym i najważniejszym czynem całego mojego życia… Mam żyć w zjednoczeniu z Nim w każdej chwili, by wszystko, każdy czas był wykorzystany dla miłości. Miłość musi kierować każdym mym krokiem, w ogóle każdym tchnieniem, by wszystkie me czyny i poczynania były przepojone miłością. Miłość każe zapominać o sobie, pracować dokładnie i bezinteresownie, służyć wszystkim – bez względu jak się na mnie zapatrują i jak ze mną postępują. Wszelkie przykrości przyjmować w zjednoczeniu z cierpieniami Pana Jezusa i ofiarować je Ojcu Niebieskiemu za cały świat, a przede wszystkim przez nas. Miłość każe zapominać o sobie w tym znaczeniu, by nie myśleć ani o sprawach duchowych, ani materialnych, lecz o samym Jezusie, o Jego sprawach.
    • Opis: refleksje wewnętrzne.
    • Źródło: Zygmunt Dobrzycki, Sykstus Szafraniec, Wielkie wezwanie Serca Jezusa do narodu polskiego. Rozalia Celakówna i jej misja, op. cit., s. 50–51.
  • Moją emeryturą, etatem i pensją jest Wola Boża.
    • Opis: myśli po przejściu ze szpitala do kliniki okulistycznej, wrzesień 1928.
    • Źródło: Małgorzata Czepiel, Rozalia Celakówna. Pisma, op. cit., s. 70.
  • Moje dziecko! Za grzechy i zbrodnie popełnione przez ludzkość na całym świecie ześle Pan Bóg straszną karę. Sprawiedliwość Boża nie może znieść dłużej tych występków. Ostoją się tylko te państwa, w których będzie Chrystus królował. Jeśli chcecie ratować świat, trzeba przeprowadzić intronizację (…) we wszystkich państwach i narodach na całym świecie. Tu i jedynie tu jest ratunek. Które państwa i narody jej nie przyjmą i nie poddadzą się pod panowanie słodkiej miłości Jezusowej, zginą bezpowrotnie z powierzchni ziemi i już nigdy nie powstaną. Zapamiętaj to sobie, dziecko moje, zginą i już nigdy nie powstaną!!! (…) Pamiętaj, dziecko, by sprawa tak bardzo ważna nie była przeoczona i nie poszła w zapomnienie. (…) Intronizacja w Polsce musi być przeprowadzona.
  • Najświętsza Panno, z pierwszym dnia brzaskiem
    Zwracam ku Tobie westchnienie moje.
    Ty, coś odziana świętości blaskiem,
    Zwróć ku mnie oczy łasklawe twoje.
    Tyś Matka sercem mi ukochana.
    Strzeż każdej chwili życia mojego.
    Spraw, by me czyny w obliczu Pana
    Były godnymi łask Syna Twego.
    Przy Twoim Sercu niechaj bezpiecznie
    Kwitnie lilija mej niewinności.
    Od nieprzyjaciół broń mnie skutecznie,
    Bądź moją Matką tu i w wieczności.
    Wszystkich mi drogich polecam Tobie.
    Daj całe życie przeżyć w miłości.
    Gdy ciało moje już legnie w grobie,
    Umieść mnie, Matko, w wiecznej radości.
    • Opis: ulubiony, modlitewny wiersz Rozalii z listu do o. Kazimierza Dobrzyckiego z 5 stycznia 1939.
    • Źródło: Małgorzata Czepiel, Rozalia Celakówna. Wyznania z przeżyć wewnętrznych, Wyd. WAM, Kraków 2007, ISBN 9788373189935, s. 186.
  • Na wstępie powiedziałam Panu Jezusowi, dlaczego przyszłam do zakonu: by Go kochać tak, jak tego jest godzien; następnie, by się nauczyć cierpieć w milczeniu i ukryciu, a przez modlitwę, ofiarę z siebie i cierpienie miłośnie przyjęte oraz doskonałe poddanie się woli Bożej – zdobywać dusze Jezusowi. Tu widziałam możność za pomocą łaski Bożej stać się doskonałą przez poddanie mej woli pod wolę przełożonych, a tym samym pod wolę Bożą.
    • Opis: motywacje wstąpienia do zakonu klarysek, grudzień 1927.
    • Źródło: Małgorzata Czepiel, Rozalia Celakówna. Pisma, op. cit., s. 63.
  • Nie prosiłam nigdy, aby mnie Jezus prowadził na Tabor… mój Tabor jest na Kalwarii. Krzyż (…) naszą naturę gniecie do ziemi, wyciska ból, ale słodycze płynące z krzyża przechodzą wszelkie ludzkie pojęcie. W niczym nie może mieć więcej człowiek radości, jak w miłosnym dźwiganiu krzyża. O, jak słodko jest cierpieć w milczeniu, z radością… Nic się nie dziwię, że święci pragnęli cierpieć, skoro cierpienie zawiera w sobie tyle szczęścia i słodyczy… nawet u dusz tak nędznych jak moja.
    • Opis: refleksje pasyjne.
    • Źródło: Zygmunt Dobrzycki, Sykstus Szafraniec: Wielkie wezwanie Serca Jezusa do narodu polskiego. Rozalia Celakówna i jej misja, op. cit., s. 101.
  • Nigdy nikomu się nie żalić ani o nic nie prosić – to była i jest metoda mojego całego życia.
    • Opis: refleksje życiowe.
    • Źródło: Zygmunt Dobrzycki, Sykstus Szafraniec: Wielkie wezwanie Serca Jezusa do narodu polskiego. Rozalia Celakówna i jej misja, op. cit., s. 54.
  • Oddanie się całkowite bez zwrotów na siebie i miłość czysta, bezinteresowna, poznanie swej niemocy i ufność dziecka, bezgraniczna ufność, oparcie się na Jezusie to jest cały sekret modlitwy.
    • Opis: fragment listu do o. Kazimierza Dobrzyckiego z 5 stycznia 1939.
    • Źródło: Małgorzata Czepiel, Rozalia Celakówna. Wyznania z przeżyć wewnętrznych., op. cit., s. 189.
  • Od Pierwszej Komunii Świętej Pan Jezus wlał w me serce szczególniejszą miłość ku Najświętszemu Sakramentowi i Najświętszej Maryi Pannie.
    • Opis: wspomnienia po Pierwszej Komunii Świętej.
    • Źródło: Małgorzata Czepiel, Rozalia Celakówna. Pisma, op. cit., s. 25.
  • Panie, czyń ze mną, co tylko chcesz. Uczyń mnie powolnym narzędziem w Twych Boskich Rękach do spełnienia zawsze i wszędzie Twojej Najświętszej Woli…
    • Opis: refleksje po nocnych dyżurach szpitalnych.
    • Źródło: Małgorzata Czepiel, Rozalia Celakówna. Pisma, op. cit., s. 317.
  • Panie Jezu, jeżeli jest w tym wola Twoja, to daj mnie ciężkie dyżury i łaskę do sumiennego wypełniania, by Cię więcej nie obrażali i nie marnowali łaski, przywiązanej do nocnego czuwania przy chorych.
    • Opis: wspomnienia z pracy w szpitalu.
    • Źródło: Małgorzata Czepiel, Rozalia Celakówna. Pisma, op. cit., s. 50.
  • Panie Jezu, ukryty w Sakramencie Miłości, kochający nas mimo naszej ogromnej nędzy, przyjmujący nas chętnie w każdej chwili ze wszystkimi sprawami, przychodzę do Ciebie z całą moją nędzą i wszystkimi sprawami, byś Ty mi pomógł. Zmiłuj się nade mną, mój Najsłodszy Jezu, i wysłuchaj mnie, o co Cię proszę z całego serca przez Niepokalane Serce Maryi Panny. Proszę Cię, mój Jezu, dla siebie o łaskę umiłowania Ciebie miłością podobną do Twej miłości.
    • Opis: fragment testamentu duchowego Rozalii.
    • Źródło: Małgorzata Czepiel, Rozalia Celakówna. Wyznania z przeżyć wewnętrznych., op. cit., s. 428.
  • Pan Jezus przedstawił mej duszy następujący obraz w czasie, gdy Mu polecałam naszą Ojczyznę i wszystkie narody świata. Zobaczyłam w sposób duchowy granicę polsko-niemiecką, począwszy od Śląska, aż po Pomorze, całą w ogniu. Widok był to naprawdę przerażający, zdawało mi się, że ten ogień zniszczy całkowicie cały świat. Po pewnym czasie ogień ogarnął całe Niemcy niszcząc je tak, że ani śladu nie pozostało z dzisiejszej Trzeciej Rzeszy. Wtedy usłyszałam w głębi duszy głos i równocześnie odczułam pewność niezwykłą, że tak się stanie: Moje dziecko, będzie wojna straszna, która spowoduje takie zniszczenie (…). Wielkie i straszne grzechy i zbrodnie są Polski. Sprawiedliwość Boża chce ukarać ten Naród za grzechy, zwłaszcza za grzechy nieczyste, morderstwa i nienawiść. Jest jednak ratunek dla Polski, jeśli Mnie uzna za swego Króla i Pana w zupełności poprzez intronizację, nie tylko w poszczególnych częściach kraju, ale w całym państwie z rządem na czele. To uznanie ma być potwierdzone porzuceniem grzechów, a całkowitym zwrotem do Boga (…). Tylko we Mnie jest ratunek dla Polski.
  • Pan Jezus w sposób nie dający się opisać w jednej chwili zalał moją najnędzniejszą duszę potokami szczęścia i rozkoszy. Jakaś siła nadzwyczajna unosiła mnie do Pana Jezusa. Byłam tak obezwładniona, że nie miałam sił poruszyć nawet ręką. Trzy razy uczułam, jakby serce moje ktoś rozrywał. W tej chwili uczułam szalone pragnienie ukochania Pana Jezusa do najwyższego stopnia i drugie pragnienie, by być wzgardzoną, zdeptaną, a nade wszystko zupełnie zapomnianą przez wszystkich ludzi.
    • Opis: odczucia modlitewne z 11 listopada 1939.
    • Źródło: Małgorzata Czepiel, Rozalia Celakówna. Wyznania z przeżyć wewnętrznych., op. cit., s. 324–325.
  • Pan Jezus w szczególny sposób chce być naszym Królem, tego On sobie życzy. Polska musi w sposób wyjątkowy, uroczyście ogłosić Pana Jezusa swym Królem przez intronizację (…). Intronizacja to nie tylko forma ofiarowania się, ale odrodzenie serc, poddanie ich pod słodkie panowanie Miłości.
  • Praca przy chorych jest tak piękna, jak może żadna inna, zwłaszcza przy chorych wenerycznie.
    • Opis: wspomnienia z pracy w szpitalu.
    • Źródło: Małgorzata Czepiel, Rozalia Celakówna. Pisma, op. cit., s. 50.
  • We wszystkich okolicznościach życia mojego, wszystkie sprawy moje załatwiam u Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie. Tam była moja pociecha, ucieczka, protekcja, pomoc; jednym słowem – Pan Jezus w Najświętszej Eucharystii był i jest wszystkim dla mnie. On jest moim Ojcem, ja jestem Jego dzieckiem, niedobrym wprawdzie, ale pragnącym być dobrym. On, Jezus niczego mi nie odmówił. Gdy chodzi o rzecz ważną, Sam mi mówił, co mam czynić. I ja wierzyłam w to, że choć mnie ludzie opuszczą i nie zrozumieją, On jeden mnie zrozumie i wysłucha.
    • Opis: odpowiedź na pytanie podczas badania lekarskiego.
    • Źródło: Małgorzata Czepiel, Rozalia Celakówna. Wyznania z przeżyć wewnętrznych., op. cit., s. 120.
  • Więcej być pożyteczną dla biednych chorych, a zwłaszcza dla ich dusz, by doskonalej spełniać swój obowiązek pielęgniarski.
    • Opis: wspomnienia z pracy pielęgniarki.
    • Źródło: Zygmunt Dobrzycki, Sykstus Szafraniec, Wielkie wezwanie Serca Jezusa do narodu polskiego. Rozalia Celakówna i jej misja, op. cit., s. 47.
  • Zdawało mi się, że pracę mą rozpoczynam jak zwykle, robiąc intencję, że wszystko będę czynić z miłości ku Panu Jezusowi. I tak spełniam moje obowiązki, nałożone mi przez posłuszeństwo, nawet takie nic nie znaczące w oczach ludzkich. Po chwili zobaczyłam, że Pan Jezus czyn, nawet najpospolitszy, jakim jest zamiatanie, wykonywał ze mną. Ja nie śmiałam pójść do Pana Jezusa.
    • Opis: widzenie w Uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa 11 czerwca 1926.
    • Źródło: Zygmunt Dobrzycki, Sykstus Szafraniec, Wielkie wezwanie Serca Jezusa do narodu polskiego. Rozalia Celakówna i jej misja, op. cit., s. 37.