Rokas Žilinskas (1972–2017) – litewski dziennikarz i polityk, poseł do Sejmu dwóch kadencji.

  • Polska i Litwa mają wspólną historię. Polska jest naszym sąsiadem i przyjacielem, w kierunku którego patrzymy w czasach radości i problemów. Mamy wobec Polski i Polaków wymaganie respektowania naszej historii i tradycji tak samo jak my szanujemy waszą tradycję i historię. Prosimy Litwinów w Polsce, by robili to samo. Nie mówiłbym nawet o „polskich problemach”, gdyby nie to, że urodzony i wychowany tuż obok Ostrej Bramy, słyszałem ludzi krzyczących „Polska armia silna na ulicach Wilna”. A teraz mamy polskich rodaków, którzy chodzą po Wilnie z flagą RP (z całym szacunkiem, to jest flaga obcego państwa, wznoszona bynajmniej nie jako znak poparcia dla naszego kraju) i twierdzą, że nasza stolica jest polska.
  • Z TS-LKD zgadzamy się prawie we wszystkim, nawet w sprawach rodziny. Zgadzam się z tym, że rodzina jest podstawową komórką społeczeństwa i dlatego powinna być wspierana i wzmacniana na wszystkie możliwe sposoby. Żywimy podobne przekonanie i zrozumienie, że nikt nie ma prawa zakazać dwóm osobom, niezależnie od płci i seksualnej orientacji, wspólnego budowania życia i dzielenia owoców bycia razem. Na Litwie jest jednak tak, że ludzie nie chcieliby tego nazywać „małżeństwem”. Ponieważ jeśli mówisz o małżeństwie, ludzie zaraz wyobrażają sobie Boga, kościół, ołtarz, księdza stojącego przed nimi, pana młodego i pannę młodą klęczących przed nim. Zwyczajnie nie potrafią wpasować pary gejowskiej w ten obrazek, co więcej, sam pomysł, by taka para brała ślub w kościele powoduje napięcie w ich wyobraźni i z tego się bierze problem. Ale dopóki parę gejowską nazywać „związkiem”, a nie „małżeństwem” i zostawić Kościół katolicki z jego prawem nieuznawania małżeństw gejowskich na boku, to każdy wtedy zaczyna słuchać i nawet akceptować prawo do związku.