Rick Riordan
Rick Riordan (ur. 1964) – amerykański pisarz, autor powieści kryminalnych oraz powieści dla młodzieży z gatunku fantasy.
Bitwa w labiryncie
edytuj(ang. The Battle of the Labyrinth; tłum. Agnieszka Fulińska)
- (…) czasami lepiej jest kogoś, komu nie ufasz, mieć pod ręką, żeby go nie spuszczać z oka.
- Miał złe przeczucie, ale z drugiej strony – jak każdy człowiek, który na swoje nieszczęście urodził się pesymistą – rzadko kiedy miewał przeczucia dobre,
- (…) nie osądzaj nikogo, dopóki nie staniesz przy jego kowadle i nie popracujesz jego młotem.
- Świat staje się coraz gorszy.
Czerwona piramida
edytuj(ang. The Red Pyramid; tłum. Agnieszka Fulińska)
- Bałem się spróbować, ale pomyślałem: Horusie?
– No wreszcie – odezwał się ten głos.
– Witaj.
– O nie – powiedziałem, czując narastającą panikę. – O nie, nie, nie. Niech mi ktoś da otwieracz do konserw, mam w głowie bóstwo! Oczy Bastet błysnęły.
– Porozumiałeś się z Horusem bezpośrednio? Robisz postępy.
– Postępy?! – Złapałem się za głowę. – Wyrzućcie go stamtąd!
- Przypomnijcie mojemu bratu, że Egipcjanie wierzą w potęgę wschodu słońca. Wierzą, że każdy ranek zaczyna nie tylko nowy dzień, ale też nowy świat.
- – Sprawiedliwość nie oznacza, że wszyscy dostają to samo – odparł tato.
– Sprawiedliwość oznacza, że wszyscy dostają to, czego potrzebują.
Klątwa Tytana
edytuj- Najniebezpieczniejszymi wadami są te, które w umiarze są dobrem.
- Nawet najdzielniejszym zdarza się upadek.
Ostatni Olimpijczyk
edytuj(ang. The Last Olympian; tłum. Agnieszka Fulińska)
- Chwycił mnie za rękaw, aż poczułem żar bijący od jego skóry jak od ognia.
– Ethan. Ja. Wszyscy nieuznani. Nie pozwól… Nie pozwól, by to się powtórzyło. W jego oczach był gniew, ale też błaganie.
– Nie pozwolę – odparłem – Obiecuję.
Luke kiwnął głową i jego ręka opadła. (…) Zastali mnie, Annabeth i Grovera, stojących nad zgruchotanym ciałem półboga w ciepłym świetle ogniska. – Percy – spytał mój ojciec z powagą w głosie
– Co… co to jest?
Odwróciłem się ku Olimpijczykom.
– Potrzebujemy całunu – oznajmiłem łamiącym się głosem. – Całunu dla syna Hermesa.
- – Udawajmy, że jesteśmy dwojgiem zwykłych ludzi. (…)
– Okej – przytaknąłem. – Zwyczajne popołudnie dwojga zwykłych ludzi. Kiwnęła głową
– I wiesz… Teoretycznie gdyby tych dwoje ludzi lubiło się nawzajem, co trzeba by zrobić, żeby ten głuptas pocałował dziewczynę, hę?
– Och… – poczułem się jak jedna za świętych krów Apollina: powolny, głupi i jaskrawoczerwony.
Syn Neptuna
edytuj(ang. The Son of Neptune; tłum. Andrzej Polkowski)
- Wojna to obowiązek. Jedyny prawdziwy wybór to zaakceptować to lub nie i wiedzieć, o co się walczy.
- – Złaź stamtąd, synu Marsa! Czekamy na ciebie! Chodź, bądź naszym honorowym gościem!
– Dlaczego mam wrażenie, że „honorowy gość” znaczy to samo co „obiad”?
Zagubiony heros
edytuj(ang. The Lost Hero; tłum. Andrzej Polkowski)
- Hedge zacisnął szczęki.
– Może rąbnę ich tylko raz, co?
– Nie.
– Pójdźmy na kompromis, dobra? Najpierw ich zabiję, a jeśli okaże się, że nie byli naszymi wrogami, przeproszę.
– Nie!
– No dobra.
Trener Hedge opuścił pałkę.
- Leo opuścił śrubokręt. Spojrzał w sufit i pokręcił głową, jakby chciał powiedzieć „I co ja mam zrobić z tym facetem?”.
– Staram się być denerwujący – powiedział. – Nie obrażaj mnie, twierdząc, że tego nie potrafię. I jak mam żywić do ciebie urazę, skoro zaczynasz mnie przepraszać? Jestem zwykłym mechanikiem. Ty jesteś księciem nieba, synem pana wszechświata. Po winieniem mieć do ciebie żal.
– Pana wszechświata?
– No pewnie! Jesteś ta-da-bum. Miotaczem błyskawic. „Patrzcie, jak ja fruwam! Jestem orłem, który szybuje…”
– Zamknij się, Valdez.
Leo uśmiechnął się blado.
– No widzisz. Denerwuje cię.
– Przepraszam, że cię przepraszałem.
– Dzięki.
- – Zabiłem trojańskiego potwora morskiego – ciągnął Jason – Zwaliłem czarny tron Kronosa i udusiłem tytana Kriosa gołymi rękami. A teraz zamierzam zniszczyć ciebie, Porfyrionie, i nakarmić tobą twoje własne wilki.
– Ożeż, koleś – mruknął Leo – Najadłeś się czerwonego mięsa?
Złodziej pioruna
edytuj(ang. The lightning thief; tłum. Agnieszka Fulińska)
- Cerber mówi, że mamy dziesięć sekund na modlitwę do wybranego boga. A potem… no wiesz… on jest głodny.
- Chodził dziwacznie, jakby każdy krok był dla niego bolesny, ale to były tylko pozory. Trzeba było go widzieć, jak biegł, kiedy w stołówce podawali tortille.
- Opis: o Groverze.
- Idź tam, gdzie prowadzi cię serce, inaczej utracisz wszystko.
- Poczułem w żołądku dziwaczny ogień. Najdziwniejsze było to, że nie kojarzył się ze strachem. Raczej z niecierpliwością. Pragnieniem zemsty.
- Prawdziwy świat jest tam, gdzie są potwory. Dopiero tam przekonujesz się, ile jesteś wart.
Inne
edytuj- Było to niemal tak samo prawdopodobne, jak to, że Ra i Apopis zostaną przyjaciółmi na Facebooku, ale nie odezwałem się
- Źródło: Ognisty tron (ang. The Throne of Fire), tłum. Agnieszka Fulińska
- Nie wolno przekreślać nikogo z rodziny, niezależnie od tego, jak ten ktoś się o to stara. Nieważne, jak bardzo cię nienawidzą, jak cię zawstydzają albo po prostu nie doceniają twojego geniuszu, mimo że wynalazłeś Internet…
- Źródło: Morze Potworów (ang. The Sea of Monsters), tłum. Agnieszka Fulińska