Ramita Navai

brytyjska dziennikarka

Ramita Navai (ur. 1971) – brytyjsko-irańska dziennikarka i pisarka, autorka książki Miasto kłamstw.

  • Aktywiści z policji moralnej niechętnie wchodzą w konflikt z wpływowymi ludźmi z bogatych dzielnic. Choć są wyjątki, jak opisane przeze mnie wesele syna pewnego milionera. Przyjęcie przygotowane było w zachodnim stylu, odpowiedni ludzie zostali opłaceni, by nic nie zakłóciło gościom z wyższych sfer zabawy. A mimo to na imprezę wtargnęła policja obyczajowa i aresztowała wielu uczestników. Potem okazało się, że była to sprawa polityczna. Ktoś chciał przejąć zagraniczny kontrakt, który zapewniał temu milionerowi wielkie zyski. I w ten sposób usunięto go z gry.
    • Źródło: Anna Jasińska, Grzesznice czy buntowniczki? (wywiad z Ramitą Navai), „Twój Styl” nr 2 (295), luty 2015, s. 106–108.
  • Obecnie w Iranie obowiązuje tyle zakazów, że naprawdę trudno któregoś nie naruszyć. W książce opisałam historię kobiety, która trafiła do aresztu za to, że pocałowała na ulicy w policzek swojego męża. On zresztą również został zatrzymany, choć zapewniał członków policji obyczajowej, że oboje od dawna są legalnym małżeństwem. Wypuszczono ich dopiero, gdy rodzina dostarczyła dokumenty zaświadczające o tym, że naprawdę są małżeństwem. Dla obojga był to koszmar, bo w Iranie już sam fakt, że ktoś trafia do więzienia z podejrzeniem o niemoralność, stygmatyzuje. Co jest o tyle absurdalne, że naprawdę trudno znaleźć tam kogoś, kto nie naruszałby obowiązujących reguł. Ale ludzi przyłapanych na złamaniu jakiegoś zakazu potępiają nawet ci, którzy mają na sumieniu dokładnie te same grzechy.
    • Źródło: Anna Jasińska, Grzesznice czy buntowniczki? (wywiad z Ramitą Navai), „Twój Styl” nr 2 (295), luty 2015, s. 106.
  • Ograniczani absurdalnymi zakazami moralnymi teherańczycy chcą jednocześnie toczyć dość swobodne życie na zachodnią modłę. Efekt jest taki, że alkohol – oficjalnie zakazany – można kupić dziś na każdym rogu. Niewierność w związkach, jak wszędzie na świecie, i tu nie należy do rzadkości. Ale mało kto jest za nią karany, bo zgodnie z prawem zdradę musi potwierdzić... czterech świadków. Za posiadanie narkotyków wciąż grozi tu kara śmierci, a mimo to Iran jest dziś na piątym miejscu w świecie, jeśli chodzi o konsumpcję krystalicznej metamfetaminy.
    • Źródło: Anna Jasińska, Grzesznice czy buntowniczki? (wywiad z Ramitą Navai), „Twój Styl” nr 2 (295), luty 2015, s. 109.
  • Pochodzę z Iranu, ale choć mieszkam w Londynie, uważam Teheran za swoje miasto. Mam tam przyjaciół. To oni pomogli mi dotrzeć do ludzi, którym przydarzyły się opisane historie. Czemu ci ludzie otworzyli się właśnie przede mną? Może dlatego, że choć jestem Iranką, jedną z nich, dzięki zachodniemu paszportowi nie jestem skazana na ich świat, a tym samym nie jestem dla nich zagrożeniem. Zadbałam o to, by żaden z moich rozmówców nie miał przez książkę problemów. Zmieniłam ich nazwiska i szczegóły, które pomogłyby ich zidentyfikować. Ale poza tym wszystko, co napisałam, jest prawdą.
    • Źródło: Anna Jasińska, Grzesznice czy buntowniczki? (wywiad z Ramitą Navai), „Twój Styl” nr 2 (295), luty 2015, s. 109.