Psychologia tłumu
Psychologia tłumu (fr. La psychologie des foules) – utwór autorstwa Gustave'a Le Bona z 1895 roku; tłum. Bolesław Kaprocki.
- Cechuje ją [jednostkę w tłumie] zdolność do wykonywania takich czynów, jakie są sprzeczne z jej najoczywistszym interesem.
- Dzięki „zaraźliwości” przekształcenie faktów odbywa się u wszystkich osobników danej zbiorowości w jeden sposób.(...) Zarówno nieuk, jak i uczony, kiedy staje się cząstką tłumu, traci zdolność obiektywnej oceny faktów.
- Idee to córy przeszłości i matki przyszłości, zawsze zaś niewolnice czasu.
- Każda idea, aby zawładnęła tłumami, musi im być podana w formie bardzo obrazowej i nadzwyczaj prostej. Idee przemienione w obrazy nie są ze sobą połączone żadnym logicznym związkiem analogii bądź następstwa i mogą następować jedna po drugiej jak szkła w czarnoksięskiej latarni, wyjmowane jedno po drugim z kasety, do której je włożono. To nam tłumaczy owo równoczesne istnienie w duszy tłumu najsprzeczniejszych idei. Od przypadku zależy, które z idei ożywią się w duszy tłumu; z tego też wynika, że tłum jest zdolny do dokonywania czynów najbardziej sprzecznych, a brak krytycyzmu nie pozwala mu zauważyć tej sprzeczności.
- Kto potrafi omamić tłum, ten łatwo nim zawładnie, kto zaś stara się go rozczarować, padnie jego ofiarą.
- Kto umie działać na wyobraźnie tłumów – umie nimi rządzić.
- Łatwo jest rozpoznać moment, w którym stałe wierzenie zaczyna chylić się ku upadkowi; momentem tym jest czas, kiedy wartość danego wierzenia zostaje poddana dyskusji. Ponieważ każde wierzenie powszechne, czerpie swe soki żywotne z jakiegoś złudzenia. Dlatego tak długo będzie żywotne, jak długo nie zostanie poddane egzaminowi.
- Moc słów ściśle wiąże się z wywoływanymi przez nie obrazami i nie zależy od nich rzeczywistego znaczenia. Słowa o jak najbardziej nieokreślonym znaczeniu oddziałują z o wiele większą siła aniżeli te, których znaczenie dokładnie pojmujemy. Tak np. słowa demokracja, socjalizm, równość, wolność itd. oddziałują bardzo silnie, chociaż ich znaczenie jest tak niejasne i nieuchwytne, że na ich określenie potrzeba by spisywać całe tomy. Mówca powinien zmieniać swą mowę zależnie od wrażenia, jakie wywarły poprzednie jego zdania na słuchaczach.
- Najbardziej rzucające się w oczy wydarzenia historyczne to tylko dostępne dla badacza skutki niewidomych zmian w sposobie myślenia ludów.
- Najgroźniejszy jest ten despotyzm, który nieświadomie zawłada duszami, gdyż nie można znaleźć sposobu zwalczenia go.
- Niemal wszyscy władcy świata, wielcy twórcy religii i państw, apostołowie wszelkich wyznań, wielcy mężowie stanu, a w mniejszej skali przywódcy małych społeczności, posiadali zawsze instynktowną znajomość duszy tłumów, byli intuicyjnie psychologami tłumów. Dzięki temu panowali nad tłumami. Nieprzygotowani wstępują oni, w życie, a pierwsze ich kroki przynoszą im ból i rozczarowanie, które obezwładnia nieraz na długi czas, a często odbiera im na zawsze zdolność życiową.
- Pierwszą przyczyną jest to, że każda jednostka w tłumie, już choćby pod wpływem samej jego liczebności, nabywa pewnego poczucia niezwyciężonej potęgi, dzięki czemu pozwala sobie na upust tych namiętności, które będąc sama z pewnością by stłumiła.
- Pod względem idei tłum zawsze stoi o kilka pokoleń niżej od uczonych i filozofów.
- Poglądy bowiem, czy tyczyć się będą kwestii politycznych, społecznych, czy wyznaniowych, wtedy dopiero zostaną przyjęte przez tłum, kiedy przybiorą formę religii, dzięki której nie będą mogły podlegać dyskusji.
- Przede wszystkim powinien (przywódca) znać ów potężny wpływ pewny haseł, słów i obrazów, musi przemawiać językiem pełnym stanowczych twierdzeń – dowody są zbyteczne. Jego styl musi być obrazowy, rozumowanie zamknięte w granicach kilku ogólnych pojęć.
- Przy pewnych okolicznościach i tylko przy tych okolicznościach zbiór jednostek nabiera cech nowych zupełnie, różnych od tych, jakie mają osobniki, wchodzące w skład tego aglomeratu. Świadomy siebie osobnik zanika, uczucia i myśli jednostek przybierają jeden i ten sam kierunek. Tworzy się dusza zbiorowa, a choć istnienie jej jest niewątpliwie krótkotrwałe, posiada ona cechy bardzo wyraźne.
- Przywódcami tłumu są najczęściej ludzie czynu, nie zaś myśliciele. Człowiek czynu jest mało przenikliwy, a nawet rzec można – taki być musi, ponieważ przenikliwość rodzi nierzadko zwątpienie, które prowadzić może do bezczynności. Przywódcami tłumu staja się też ludzie o starganych nerwach lub na pół obłąkani, którym niedaleko już do zupełnego obłędu.
- Tłum jest zawsze gotów powstać przeciw słabej władzy, a niewolniczo gnie swe kolana przed władzą silną.
- Tłum to nagromadzenie miernoty, nigdy zaś inteligencji.
- Tłum umie myśleć wyłącznie obrazami i jest bardzo wrażliwy na obrazowe przedstawienie danego faktu lub rzeczy. Tylko za pomocą takiego przedstawienia można tłum porwać i pobudzić go do działania.
- Tłum, sam będąc przesadny w swych uczuciach, jest nadzwyczaj czuły na przesadę i mówca, gdy chce go porwać, musi używać bardzo często silnych określeń. Przesada, bezwarunkowe twierdzenie, powtarzanie tego samego po kilka razy, nie zagłębianie się w logiczne dowody – oto sposoby zdobycia i opanowania duszy tłumu.
- Trudno zresztą sądzić, że wykazanie słuszności jakiejś idei wystarczy, by oddziaływała ona odpowiednio na umysły choćby wykształcone. Możemy się o tym przekonać, gdy zwrócimy uwagę na to, że najoczywistsze dowody wywierają mały wpływ na większość ludzi. Chociaż niejeden nie odmówi im słuszności, to jednak pod działaniem nieświadomych czynników swej duszy szybko powróci do poprzednich zapatrywań. Gdybyśmy go zobaczyli w kilka dni później, wysunie na nowo swe stare argumenty i tak samo nawet będzie je wypowiadał. Znajduje się bowiem pod wpływem swych wcześniejszych idei, które przekształciły się już w uczucia i kierują jego słowami i czynami.
- Z wierzeniami mas się nie dyskutuje, jak nie dyskutuje się z huraganem. Dogmat powszechnego prawa wyborczego posiada obecnie taką samą moc, jaką w średniowieczu posiadały dogmaty religijne.(...) Tylko czas jest zdolny je przezwyciężyć.
- Zanik świadomości swego „ja” u poszczególnych osób i poddanie uczuć i myśli pewnemu kierunkowi – oto pierwsza cecha organizującego się tłumu.
- Zdarzają się przywódcy wykształceni i inteligentni, ale te przymioty umysłu nie przynoszą pożytku. Inteligencja bowiem, wykazując złożoność zjawisk, tłumacząc je i wyjaśniając, czyni człowieka pobłażliwym i w dużym stopniu przytępia ekspansywność przekonań i gwałtowność uczuć, bez których żaden apostoł jakiejś idei obejść się nie może.